Wyprodukowane w Polsce

Z Krzysztofem Kasprowiczem, dyrektorem i członkiem zarządu gdańskiej firmy DGT, rozmawia Adam Urbanek.

Z Krzysztofem Kasprowiczem, dyrektorem i członkiem zarządu gdańskiej firmy DGT, rozmawia Adam Urbanek.

DGT jest jedynym polskim producentem i dostawcą kompleksowych rozwiązań telekomunikacyjnych i teleinformatycznych, plasującym się blisko za największymi światowymi dostawcami takiego sprzętu na naszym rynku. W jaki sposób firmie udało się dotrzymać im kroku w tym konkurencyjnym środowisku?

Pracujemy równocześnie na wielu płaszczyznach, dla różnych klientów. Z naszej oferty korzystają instytucje państwowe i firmy prywatne, przedsiębiorstwa duże i małe, klienci z resortów MON i MSWiA. Mimo tak zróżnicowanej oferty podchodzimy do tych spraw podmiotowo i elastycznie. To, co dziś jest nazywane systemami CRM, w DGT istniało od początku, choć nigdy się tak nie nazywało. Często udaje nam się pozyskać duże kontrakty, o które walczą także nasi światowi konkurenci. Wygrywamy z nimi elastycznością - jesteśmy mniejsi, a więc łatwiej jest nam dostosować się do potrzeb klienta.

W kraju rośnie zainteresowanie szerokopasmowym dostępem do Internetu, tele- i wideokonferencjami. Czy oferta DGT uwzględnia te trendy?

Wyprodukowane w Polsce

Krzysztof Kasprowicz, dyrektor i członek zarządu gdańskiej firmy DGT

Naszą propozycją jest rodzina serwerów telekomunikacyjnych DGT Millenium, będąca uniwersalną platformą komunikacyjną o szerokich możliwościach funkcjonalnych i użytkowych. W przeciwieństwie do tradycyjnej telefonii głosowej, system został tak pomyślany, aby łączył rozwiązania typu end-to-end oraz umożliwiał przesyłanie treści przez sieci ATM, IP czy FR. Od kilku miesięcy oferujemy także mniejszą wersję tego produktu, serwer mini-Millenium o podobnych możliwościach technologicznych, przeznaczony na rynek małych i średnich odbiorców.

Do systemu Millenium można dołączyć system wideokonferencyjny, który umożliwia zestawienie wizyjnych spotkań w grupie od kilku do kilkunastu uczestników. W naszej ofercie są też rozwiązania wideokonferencyjne firmy Tandberg.

W Polsce daje się zauważyć wzrost zainteresowania lokalną telefonią kablową. Jak DGT zamierza uczestniczyć w integracji sektora telewizji kablowej z telefonią głosową dla indywidualnego użytkownika?

Nasza propozycja w tym zakresie to serwer komutacji brzegowej (SKB) do zestawiania krajowych, międzymiastowych lub międzynarodowych połączeń telefonicznych między abonentami sieci IP/PSTN. Serwer może służyć także jako gateway do realizacji połączeń w sieci IP. W połączeniu z wielousługowym i wieloprotokołowym urządzeniem dostępowym i teletransmisyjnym NETX 1105 oraz abonenckim terminalem kablowym ATK pozwala na świadczenie usług telefonii stacjonarnej dla abonentów sieci CATV. Właśnie kończymy pilotażową serię produktów w Szczecinku, w firmie Gawex Media.

Podstawą rozszerzania dostępu abonenckiego w telefonii były dotychczas abonenckie centrale cyfrowe. Czy DGT nadal ma zamiar rozwijać linię rozwiązań DGT 3450?

Czas central komutacyjnych już minął. Cyfrowe centrale z rodziny DGT 3450 to nasze pierwsze produkty, dzięki którym udało nam się wejść na polski rynek. DGT dzisiaj to już nie tylko telekomunikacja - to także systemy dostępowe, serwery i rozwiązania oferujące znacznie więcej niż transmisję głosu. Centrale DGT 3450 pozostają w naszej ofercie, jednak przyszłość idzie już w zupełnie innym kierunku.

Od kilku lat obszarem naszej działalności jest szeroko rozumiana teleinformatyka. Konstruujemy, produkujemy i integrujemy sprzęt i usługi tak, aby klient mógł otrzymać od nas kompleksową ofertę. Do oferty własnych rozwiązań dołączyliśmy produkty firm partnerskich.

DGT jest jedną z nielicznych całkowicie polskich firm dostarczających sprzęt teleinformatyczny specjalnego przeznaczenia. Jaka jest bieżąca oferta dla sektora wojskowego i służb specjalnych?

W ciągu 11 lat działalności na polskim rynku udało nam się wdrożyć w polskiej armii, straży granicznej i policji wiele rozwiązań z zakresu nowoczesnej telekomunikacji i teleinformatyki. To właśnie na sprzęcie DGT odbywa się np. łączność pomiędzy polskim oddziałami a kwaterą główną NATO w Brukseli. Z naszych polowych systemów łączności korzystali polscy żołnierze w Bośni, Kosowie, a ostatnio także w Afganistanie. O trendach i technologiach przeznaczonych dla służb specjalnych z przyczyn oczywistych jednak mówić nie mogę.

Czy wobec wejścia Polski do UE będą potrzebne zmiany przystosowawcze w profilu i technologiach produkcji wdrażanych teraz w przedsiębiorstwie?

Działając w segmencie nowych technologii, od dawna mamy do czynienia z wyższymi wymogami. Pamiętajmy, że nasi wielcy konkurenci pochodzą z zachodniej Europy i zza Oceanu. Kiedy rozpoczęli działalność w Polsce na początku lat 90. w pewien sposób zmusili nas i innych krajowych producentów do spełniania wyższych wymogów. Nasz sprzęt, technologie, jakość konstrukcji i produkcji oraz możliwości są już na europejskim poziomie. Poświadczeniem tego są chociażby certyfikaty AQAP-110 zgodności ze standardami NATO oraz ISO 9001/2001, ze spełnieniem kryteriów wewnętrznego systemu kontroli. Wejście Polski do struktur unijnych postrzegamy więc raczej przez pryzmat otwarcia się nowych rynków, na których dotychczas jeszcze nie zaistnieliśmy.

Dziękujemy za rozmowę.

W tym roku DGT wzbogaci się o nowy, duży obiekt produkcyjno-handlowy w Straszynie. Ta inwestycja kosztowała firmę 2,2 mln zł. Nowy obiekt ma podnieść jakość obsługi w realizacji specjalnych kontraktów dla służb resortowych. Unowocześnianie dotychczasowego zaplecza producent uzasadnia obowiązującymi w Europie, a zwłaszcza w państwach NATO standardami obsługi służb mundurowych. To także wymogi ustawowe. DGT liczy także na lepsze czasy w krajowej gospodarce.

Nowa linia do montażu podzespołów teleinformatycznych w technologii SMD (Surface Mount Technology - do automatycznego uzbrajania i montażu pakietów) należy do najmłodszej spółki DGTronik. Nowy park maszynowy, jeden z najnowocześniejszych w Polsce, pozwala na montaż podzespołów elektronicznych z szybkością 30 tys. elementów na godzinę. Urządzenia tworzące 30-metrowy ciąg maszynowy sprowadzono z Wielkiej Brytanii, Holandii i USA. Jak twierdzą specjaliści, tworzą jedną z najnowocześniejszych tego typu linii w kraju. Dzisiaj na taśmie - na zlecenie radomskiej RWT TP - odbywają się produkcja i testy podzespołów elektronicznych do stacjonarnych telefonów komórkowych FCT 450 (w paśmie 450 MHz). Obecna kalibracja maszyn zapewnia szybkość układania 24-26 tys. elementów na godzinę. Według producenta, daje to pewien zapas. Na razie linia jest cały czas zajęta i amortyzuje koszty. Jednocześnie prowadzone są kolejne rozmowy na temat nowych zleceń.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200