Win95 - przechodzić czy nie przechodzić?

Rezultaty przeprowadzonych przez nas testów wydają się sugerować: lepiej jest najpierw zainwestować w sprzęt i poczekać na większą podaż 32-bitowych aplikacji, i dopiero wtedy pomyśleć o przejściu na system Win95.

Rezultaty przeprowadzonych przez nas testów wydają się sugerować: lepiej jest najpierw zainwestować w sprzęt i poczekać na większą podaż 32-bitowych aplikacji, i dopiero wtedy pomyśleć o przejściu na system Win95.

Po dobrych kilku miesiącach oczekiwania i niepewności, system Windows 95 jest już wreszcie dostępny. Wielu administratorów systemów informatycznych będzie sobie musiało w najbliższym czasie udzielić odpowiedzi na pytanie: decydować się już teraz na wdrażanie tego systemu do swojego środowiska pracy czy też jednak poczekać jeszcze trochę i podjąć tę strategiczną dezyzję nieco poźniej.

Za tą drugą alternatywą (tzn. wstrzymaniem się z podjęciem dezycji) przemawiać może kilka faktów. Po pierwsze, na rynku jest jeszcze zbyt mało aplikacji 32-bitowych, tzn. takich, które potrafią w pełni korzystać z rozwiązań oferownych przez Win95 (np. przetwarzanie programów w trybie wielozadaniowym). Po drugie, być może lepiej jest zaczekać na pojawienie się na rynku kolejnej wersji systemu Windows NT i wtedy skonfrontować zalety i wady obu systemów. Może się wtedy okazać, że następna wersja Windows NT będzie jednak spełniać lepiej nasze oczekiwania.

Niezależnie jednak od tych wszystkich spekulacji, dobrze jest już teraz zapoznać się z wadami i zaletami najnowszego dziecka firmy Microsoft. Właśnie dlatego zdecydowaliśmy się przeprowadzić wiele testów tego systemu i zapoznać naszych Czytelników z ich rezultatami. Win95 instalowaliśmy na komputerach różnych klas. Były to więc notebooki, systemy z procesorem 386, komputery klasy "midrange" z procesorem 486 czy silne stacje robocze z procesorem Pentium (P90).

Win95 pod wieloma względami przewyższa o klasę system Windows 3.1. Daje się to szczególnie odczuć w takich kategoriach oceny, jak: współpraca z siecią, sposób instalowania, dostępność narzędzi do zarządzania pracą systemu czy zupełnie nowy interfejs użytkownika. Są też jednak takie obszary (np. kompatybilność oprogramowania), w których system ten sprawuje się nader słabo.

Mamy nadzieję, że po zapoznaniu się z rezultatami naszych testów, łatwiej będzie Państwu podjąć dezyzję: przechodzić czy nie przechodzić. Jeśli jednak wolno nam coś doradzać, to nasze zdanie jest takie: mimo tego, że Win95 sprawuje się bardzo dobrze i oferuje wiele nowatorskich rozwiązań, to nie jest to produkt na tyle olśniewający, żeby można z czystym sumieniem powiedzieć - natychmiast kupować i instalować. Lepiej jest jednak chyba trochę odczekać.

Tyle samo wad, co i zalet

Przeprowadzone przez nas testy wykazały, że Windows 95 ma tyle samo zalet, co i wad. Dotyczy to wszystkich kategorii oceny. I tak aplikacje oparte na protokole TCP/IP (np. FTP) sprawują się bez zarzutu, a jeszcze inne pracują tak efektywnie, że wyciskają z procesora P90 chyba wszystkie jego możliwości. Z drugiej jednak strony niektóre programy uruchamiane w ramach testowania porównawczego (np. Excel) ciągle zawieszały się lub pracowały tak wolno, że nigdy nie ośmielilibyśmy się polecić pracy pod tym systemem użytkownikom dysponującym komputerem wyposażonym w procesor 386DX i w 4 MB pamięci RAM. A przecież Microsoft twierdzi, że jest to minimalna konfiguracja dla tego systemu.

Trzeba jednak przyznać, że wiele aplikacji (np. z pakietu testującego SYSmark95 for Windows) pracowało bezbłędnie. Od czasu do czasu jednak niektóre aplikacje zaskakiwały nas informacją GPF (General Protection Fault).

Bywały takie przypadki, że aplikacja okazywała się absolutnie nieprzydatna. Inne można było uruchomić, ale powtarzające się komunikaty o błędzie (GRF), czyniły je bezużyteczne. Dlatego właśnie Win95 nie mógł uzyskać w kategorii oceny "Kompatybilność oprogramowania" lepszej noty, niż zadowalającej.

Przechodzić czy nie przechodzić?

Naszym zdaniem jest jeszcze zbyt wcześnie, aby decydować się już teraz na przechodzenie na system Win95. Lepiej jest poczekać do czasu, gdy na rynku pojawi się więcej 32- bitowych aplikacji, szczególnie tych, które mogłyby obsługiwać krytyczne dla przedsiębiorstwa zadania. A nawet wtedy namawialibyśmy na dokładniejsze przyjrzenie się systemowi Windows NT. Jest to chyba jednak solidniejsza i pracująca bardziej niezawodnie platforma, na której można uruchamiać aplikacje pracujące w trybie wielozadaniowym. Zapraszamy więc do zapoznania się z wynikami przeprowadzonych przez nas testów i podjęcia decyzji samemu.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200