Nasz mały jubileusz

Tym razem to nie ranking. Poproszony przez Wojtka Raduchę - obecnego naczelnego - o jubileuszowych kilka słów z okazji tego DWUSETNEGO już numeru Computerworld natychmiast skojarzył mi się taki tytuł do takiego tekstu.

Tym razem to nie ranking. Poproszony przez Wojtka Raduchę - obecnego naczelnego - o jubileuszowych kilka słów z okazji tego DWUSETNEGO już numeru Computerworld natychmiast skojarzył mi się taki tytuł do takiego tekstu.

A teraz będę sięgał wstecz pamięcią. Przed Wojtkiem pismo prowadził przez kilka miesięcy Marian Łakomy, który zastąpił Andrzeja Dyżewskiego - autora wielu publikowanych artykułów i niemałej nie publikowanych, a dowcipnych kalamburów słownych, z których dwa za chwilę przytoczę. Obydwaj pracują nadal na Tytoniowej i stanowią poważne podpory redakcji i wydawnictwa. Andrzej nastał po dwuletnim panowaniu Janusza Kotarskiego, który jak dotąd najdłużej rządził tygodnikiem. To nie jest może precyzyjne określenie, bo Janusz przyszedł pod koniec 1991 r., kiedy Computerworld był jeszcze dwutygodnikiem i pracował najpierw na stanowisku zastępcy naczelnego, którym był wtedy Zenek Rudak. Toczyliśmy wówczas spory o charakter pisma i upraszczając mocno charakter tych dyskusji Janusz reprezentował opcję rynkowo-biznesową, a Zenek wolał technikę. Sama redakcja też była podzielona i to wtedy A. Dyżewski grupę zwolenników Z. Rudaka nazywał "rudakcją". Drugim zastepcą był Krzysiek Matey - obecny naczelny Komputera - i wtedy zdarzyło mi się usłyszeć, że teksty składane przez Krzysztofa sympatycznie nazywano "matejałami". Wtedy pracę w CW rozpoczęła Krysia Karwicka, której nie można było zarzucić żadnej wiedzy fachowej o komputerach, a która dzisiaj jest kompetentnym i niezwykle żywotnym redaktorem "Informatyki". Jeszcze wcześniej pracował z nami Marek Car, przed wyjazdem na korespondenta PAP do Moskwy oraz Władek Majewski. Pierwszą makietę stworzył Stefan Szczypka, a ogłoszeniami wypełniała ją Małgosia Łuzińska.

Jednym z ważniejszych inicjatorów IDG w Polsce był Marek Młynarski, a poza wymienionymi powyżej firmę i gazetę tworzyli od jesieni 1990 r. Agatka Żak i Kazek Szot oraz niżej podpisany. Jak archiwalne już dzisiaj źródła podają, byłem pierwszym - przez kilka numerów - redaktorem naczelnym Computerworld. Łza się w oku kręci. Ale to nie tylko ze wspomnień, to przede wszystkim z dumy i szczęścia, ze niegdysiejsza moja praca została świetnie wykorzystana i rozbudowana. Szczerze mówiąc, dzisiejsza rzeczywistość przerosła moje ówczesne oczekiwania. Gratuluję wszystkim, którzy przyczynili i przyczyniają się do sukcesu Computerworld, a obecnej Redakcji życzę szybkości przetwarzania danych przewyższającej Power PC, pamięci Terabajtów i dostępu do Mega czytelników.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200