Zakamuflowany mainfram

IBM nie wierzy, że duże systemy komputerowe typu mainframe się przeżyły -jak to jeszcze kilka lat temu prorokowało wielu analityków rynkowych. IBM zaprzestał zresztą używania nazwy "mainframe" na określenie swoich dużych komputerów; obecnie określa się je mianem serwerów lub superserwerów, działających pod kontrolą systemu Open MVS, w znacznej części zgodnego z tzw. jednolitym Unixem (Single Unix), określonym w specyfikacji 1170 Unix.

IBM nie wierzy, że duże systemy komputerowe typu mainframe się przeżyły -jak to jeszcze kilka lat temu prorokowało wielu analityków rynkowych. IBM zaprzestał zresztą używania nazwy "mainframe" na określenie swoich dużych komputerów; obecnie określa się je mianem serwerów lub superserwerów, działających pod kontrolą systemu Open MVS, w znacznej części zgodnego z tzw. jednolitym Unixem (Single Unix), określonym w specyfikacji 1170 Unix.

Przez ponad 30 lat największym konkurentem IBM w dziedzinie dużych komputerów były jego własne produkty "z drugiej ręki", lekko używane, o znacznie obniżonej cenie. W latach 90. głównym konkurentem IBM stały się solidne, stosunkowo tanie komputery unixowe. Obecnie IBM konkuruje na rynku serwerów i dużych komputerów z serwerami unixowymi, oferując systemy S/390 wyposażone zarówno w szybkie procesory ECL, jak i ich znacznie tańsze odpowiedniki wykonane w technologii CMOS. Te ostatnie z powodu mocno obniżonego poboru mocy są chłodzone powietrzem (nie wymagają instalacji do chłodzenia wodą), co obniża koszty eksploatacji.

Na początku lat 90. obserwowaliśmy gwałtowne wahnięcie w kierunku systemów przetwarzania rozproszonego klient/serwer - "ziemi obiecanej" Unixa. Jednakże wielu poważnych klientów albo przerwało te projekty z powodu znacznie większych kosztów ich opracowania niż oczekiwali, albo z powodu niezadowalającego bezpieczeństwa danych, jakie zapewniają systemy rozproszone. Brak zintegrowanych narzędzi do zarządzania systemami, o funkcjonalności zbliżonej do narzędzi z dużych komputerów, także nie zachęca do prowadzenia dużych projektów informatycznych w systemie Unix.

Wyraźnym efektem zwiększenia zaufania do dużych systemów komputerowych był gwałtowny wzrost zamówień na nie. W 1994 roku zamówienia przekroczyły zdolności produkcyjne IBM. Firma wprowadziła tanie komputery z procesorami CMOS o wydajności od 12 MIPS dla jednego procesora w cenie ok. 15 tys. USD za MIPS. IBM dostarcza takie komputery z wieloma procesorami (do 12) oraz proponuje konfiguracje typu grono (Sysplex) o swobodnie skalowalnej mocy obliczeniowej.

Użytkownicy planujący większe przedsięwzięcia informatyczne powinni także wziąć pod uwagę malejący koszt sprzętu w kosztach całego przedsięwzięcia i wybierać sprzęt spełniający ich wszystkie wymagania, nie zajmować się zaś tym czy jest to system unixowy, czy mainframe.

Udział w rynku i ceny spadają

Jak podaje IDC sprzedaż dużych komputerów w świecie w 1994 r. wyniosła 22,4 mld USD (w tym udział IBM wyniósł ok. 9 mld USD, a jego najbliższego konkurenta Fujitsu - ok. 3,2 mld USD), to jest ok. 20% mniej niż w 1992 r. Większość dostarczonych systemów jest jednak przeznaczona na wymianę u klientów instalacji z dużymi komputerami starszego typu.

Przykładowy koszt zakupu systemu IBM 3090-60J w 1989 r. wynosił ok. 24 mln USD, roczny koszt eksploatacji ok. 400 tys. USD, a koszt samej energii elektrycznej wynosi ok. 120 tys. USD; przy tej samej mocy obliczeniowej koszt zakupu systemu z procesorami CMOS - IBM 9672 R3 wynosi ok. 2,4 mln USD; koszt eksploatacji - ok. 75 tys. USD rocznie, a koszt energii - ok. 5 tys. USD. Tak więc zakup takiego systemu w celu zamiany modelu 3090 szybko sam się sfinansuje dzięki zmniejszonym kosztom eksploatacji.

Zespół analityków rynkowych z Meta Group przewiduje, że ceny dużych komputerów będą malały rocznie o ok. 30% i zrównają się w cenie z porównywalnymi systemami unixowymi w 1997 r. Wielu obecnych użytkowników tych systemów dobrze się zastanowi nim wyrzuci swe duże komputery, zwłaszcza że koszt przeniesienia na serwery unixowe posiadanych aplikacji jest ogromny.

Wideo i Internet - nowe perspektywy

Eksplozja multimediów, usług sieciowych i wideo na żądanie to nowe nisze, w których duże komputery dobrze się sprawdzają jako superserwery. "Jedna godzina wideo wymaga zapamiętania 1 GB danych i nie jest to żaden problem dla superserwera IBM" - mówi Nicholas Donofrio, wiceprezes IBM ds. serwerów. IBM zamierza także promować swoje serwery do Internetu jako "ogromne zasobniki danych i informacji". Jedyny nie rozwiązany jeszcze problem, to zapewnienie bezpieczeństwa danych i zabezpieczenie firmy przed próbami włamania się z sieci. Ray Gapiński z IBM Software Solutions przewiduje, że ten problem będzie rozwiązany do końca tego roku.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200