Jak konfigurować serwery WWW?

Pajęczyna serwerów WWW rozbudowuje się w iście kosmicznym tempie. Każdy chce mieć pod ręką multimedialne narzędzie do przeglądania zasobów sieci Internet i przybywa na świecie serwerów oferujących swe dane zapisane w języku HTML. Administratorzy systemów informatycznych konfigurując taki serwer popełniają często wiele błędów.

Pajęczyna serwerów WWW rozbudowuje się w iście kosmicznym tempie. Każdy chce mieć pod ręką multimedialne narzędzie do przeglądania zasobów sieci Internet i przybywa na świecie serwerów oferujących swe dane zapisane w języku HTML. Administratorzy systemów informatycznych konfigurując taki serwer popełniają często wiele błędów.

A oto kilka uwag, które pomogą być pomocne przy uruchamianiu nowego lub usprawnianiu już pracującego serwera:

Czas odpowiedzi: bardzo często zdarza się, że po połączeniu się z interesującym nas serwerem czas, oczekiwania (np. na przesłanie nam konkretnego dokumentu) jest tak długi, że nawet odporny na stresy pajęczarz potrafi stracić cierpliwość.

Nie ma się jeszcze czemu dziwić, jeśli jest to produkt uruchomiony przez jakiegoś amatora. Mam jednak nadzieję, że każdy z nas chce uchodzić za profesjonalistę. Apeluję zatem o takie konfigurowanie serwerów, aby czas reakcji na wysłane przez przeglądarkę polecenie był maksymalnie krótki. To właśnie czas odpowiedzi serwera jest dla wielu użytkowników miernikiem profesjonalności utrzymujących go w ruchu.

Zawartość: zbyt wiele wizytówek serwerów WWW, a takimi są przecież strony tytułowe (home pages), zawiera całkiem nieistotne treści. Strony te potrafią być niemiłosiernie nudne i są zaprojektowane jakby od niechcenia. Zawierają np. zupełnie niepotrzebnie mnóstwo grafiki i innych ozdobnych elementów. Umieszczanie grafiki komputerowej na konkretne już tematy, wewnątrz serwera WWW jest pożądane. Na stronach tytułowych powinno być zdecydowanie mniej grafiki.

Użytkownicy korzystający z wolnych łącz (np modemów pracujących z szybkościami 14,4 K/b lub 28,8 Kb/s) przerywają często łączność z konkretnym serwerem nie mogąc się doczekać końca transferu przeładowanej grafiką strony tytułowej. A jeśli nawet dotrwają do końca, to istnieje niebezpieczeństwo, że treść strony tytułowej zniechęci ich na dobre do korzystania w przyszłości z usług świadczonych przez ten serwer.

Użytkowników odstrasza też często aktualność (a może raczej jej brak) umieszczanych w serwerze WWW informacji. Kolejnym skutecznym sposobem zniechęcenia klienta jest umieszczenie na stronie tytułowej informacji "serwer w fazie rozruchu". Znaczy to mniej więcej tyle, że chociaż mamy wielką ochotę na zgłoszenie swej obecności w pajęczynie WWW, to tak naprawdę nie jesteśmy jeszcze do tego w należyty sposób przygotowani.

Metafory: Szanowni Pajęczarze, bardzo proszę wziąć sobie do serca zamieszczoną w następnym zdaniu myśl. Wszyscy już mamy po uszy powtarzających się bez przerwy metafor typu: superinfostrada, elektroniczna autostrada czy inne super hiper szybko pracujące informatyczne ścieżki. Czas już skończyć z tą radosną twórczością.

Co publikować: guru do spraw Internetu starają się wmówić wszystkim, że sieć ta powinna raczej służyć do rozpowszechniania wielu użytecznych informacji, a nie do prezentowania swojej firmy, jej działalności czy prowadzenia szeroko rozumianej działalności komercyjnej.

Postawmy sprawę jasno. Informując zgłaszających się do nas użytkowników o walorach innych serwerów WWW postępujemy wbrew zdrowej zasadzie konkurencyjności. Co by nie mówić, robimy to przecież kosztem uszczuplenia naszego systemu informatycznego. Uruchomienie i eksploatacja serwera WWW wiąże się przecież z niemałymi kosztami.

Przykład: producent oprogramowania (np. Widget Corp.) uruchamia serwer WWW. Serwer ten informuje zgłaszających się do niego klientów o poczynaniach firmy, ale odsyła ich też do następnego serwera zainstalowanego np. w jednym z uniwersytetów. Uniwersytet ten dysponuje z kolei bazą danych, która zawiera nie tylko opis samej techniki programowania czy praktyczne porady, ale podaje też klientom adresy dystrybutorów handlujących tego rodzaju produktami. Wniosek: firma Widget Corp. popełniła kardynalny błąd.

Użytkownik powinien zgłaszać się do naszego serwera, skorzystać z jego usług i za jakiś czas wrócić do niego po kolejną porcję informacji. Jeśli tylko zaczniemy umieszczać zbyt wiele informacji odsyłających użytkownika do innych serwerów może się zdarzyć tak, że zacznie on korzystać z ich usług zapominając o naszym komputerze.

Można oczywiście zamieszczać równolegle adresy innych serwerów, które powinny jednak tylko uzupełniać informacje rozpowszechniane przez nasz system.

I na koniec najważniejsza uwaga: proszę pamiętać o komercji. Serwer WWW służyć ma przecież coraz lepszemu biznesowi.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200