W którą stronę teraz zawieje wiatr?

Z końcem stycznia br. minął termin składania ofert na wdrożenie systemu centralnego w PKO BP. To dobry moment, aby zastanowić się nad przyszłością Softbanku, jeśli firmie ani jej gdyńskiemu inwestorowi Prokomowi nie uda się pozyskać tego kontraktu.

Z końcem stycznia br. minął termin składania ofert na wdrożenie systemu centralnego w PKO BP. To dobry moment, aby zastanowić się nad przyszłością Softbanku, jeśli firmie ani jej gdyńskiemu inwestorowi Prokomowi nie uda się pozyskać tego kontraktu.

Softbank jest zaliczany do ścisłego grona faworytów przetargu w PKO BP. Szanse spółki są uznawane za wysokie ze względu na długotrwałą współpracę z tym bankiem. Notowań Softbanku nie obniża fakt, że w przetargu wystawia własny system Zorba przeciw produktom zagranicznych koncernów. System, dodajmy, z którego wycofał się już Bank Millennium, a do końca marca zrobią to ostatecznie Pekao i Bank Zachodni WBK, wdrażające systemy zachodnie. Nie jest to produkt, który mógłby wzbudzić zainteresowanie jakiegokolwiek banku poza PKO BP. Tu jednak Zorba może być faworyzowana ze względu na długoletnią współpracę Softbanku z PKO. Notabene, gdyby nie ten bank, system Zorba nigdy by nie powstał.

"Wybór Softbanku na dostawcę systemu dla PKO BP jest bardzo prawdopodobny. Ryszard Krauze nie zdecydowałby się na zakup Softbanku, gdyby nie był przekonany, że nie ma szans na wygranie tego kontraktu" - ocenia Sobiesław Pająk, analityk CDM Pekao. Prezes Prokom Software obstawia w tym wyścigu kilka koni. Prokom nie występuje samodzielnie w przetargu jako oferent systemu. Firma jest jednak wymieniana jako pewny podwykonawca kilku oferentów, m.in. ACS (Alltel Corebanking Solutions, joint venture Alltel Information Systems i IBM). Niedawno do zarządu Prokomu powołano Marka Mondalskiego, będącego wcześniej partnerem w firmie Ernst & Young i wiceprezesem Cap Gemini Ernst & Young. Przypomnijmy, że Cap Gemini Ernst & Young jest doradcą PKO BP w przetargu na system scentralizowany. Niczym innym, jak przygotowaniem do przetargu w PKO BP, było przejęcie firmy Wonlok przez Softbank, nad którym Prokom stopniowo przejmuje kontrolę.

Przyszłość Softbanku zależy od tego, czy firmie uda się czy też nie wygrać przetarg w PKO BP. Jeśli Soft-bank zostanie wybrany do realizacji kontraktu, sytuacja firmy - a wraz z nią notowania giełdowe - znacznie się poprawią. Jeśli nie, brak strategii i nowoczesnych produktów ujawni się w pełnym świetle.

Nowy sternik

Zaprezentowane przez Softbank wyniki trzeciego kwartału 2002 r. okazały się gorsze od najczarniejszych przewidywań analityków. Chodziło o idące w dziesiątki milionów złotych odpisy aktualizujące wartość inwestycji dokonanych w latach poprzednich. Zakwestionowanie pierwotnej umowy z Softbankiem przez TDC Internet A/S i ostateczna sprzedaż 49% udziałów w TDC Internet Polska na kwotę 69,5 mln zł, zamiast sprzedaży 24% za 105 mln zł i zwrotu poniesionych nakładów inwestycyjnych przekraczających 40 mln zł, zmusiły spółkę do dokonania odpisu w wysokości ponad 103 mln zł. Odpisy dotyczyły również firm Saba, ZETO Rodan i Fin Fin, prowadzącej serwis expander.pl.

Tak wysoką stratę grupy rynek zinterpretował jednak jako "czyszczenie bilansu" (być może przed ostatecznym przejęciem przez Prokom), pozbywanie się obciążających spółkę aktywów i ostatecznie zareagował pozytywnie. Wahnięcie nastrojów nastąpiło jeszcze w chwili ogłoszenia przez spółkę zamiaru uregulowania 10 mln zł zaległości podatkowych wobec urzędu skarbowego, ale w styczniu nastroje wokół Softbanku systematycznie się poprawiały. Inwestorzy uznali, że wejście Prokomu jest gwarancją pozyskiwania nowych kontraktów, a jednocześnie oznacza skierowanie warszawskiej firmy na właściwy kurs, wykluczający np. realizację niskomarżowych dostaw sprzętu m.in. dla Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu. Kontrakty te poprawiały wprawdzie przychody, ale nie przynosiły znaczących zysków. Inwestorzy uznali jednocześnie, że wyczyszczenie bilansu i czynny żal okazany fiskusowi to kres kreatywnej księgowości, której prowadzenie zarzucono Softbankowi w 2001 r., kiedy to w trzecim kwartale przychody firmy-matki okazały się wyższe niż przychody całej grupy.

Nie jest jasne, jaka będzie pozycja Softbanku w Grupie Prokom. Wnioskując na podstawie dotychczasowych posunięć, Softbank skoncentruje się na działalności w sektorze bankowym, który w ostatnich latach stał się zdecydowanie mniej atrakcyjny dla firm informatycznych. Przetarg w PKO BP jest w zasadzie ostatnim, a na pewno ostatnim tak dużym przetargiem na system scentralizowany. Jaka miałaby więc być rola Softbanku pod przewodnictwem Prokomu w informatyce sektora bankowego w następnych latach? Poza systemami centralnymi pozostają jeszcze systemy gospodarki własnej, ale tu od kilku lat mocną pozycję buduje ComputerLand z rozwiązaniami Oracle'a. Na rynku systemów zarządzania zasobami ludzkimi dla banków Softbank natknie się na silną konkurencję SAP. Pozostają jeszcze systemy sprawozdawcze i analityczne. Nadzieje na nowe, duże kontrakty można jeszcze wiązać z perspektywą dalszej konsolidacji sektora bankowego.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200