"Odparowywanie" produktów hi-tech

Komfortowe warunki pracy w Data Translation nagle się zmieniły, gdy w sierpniu zeszłego roku okazało się, iż z magazynu firmy zginęły układy scalone o wartości 100 tys. USD. Po wprowadzeniu surowych środków bezpieczeństwa, w listopadzie ub.r. okazało się, że braki w magazynie są jeszcze większe. W rezultacie, producent sprzętu do przetwarzania obrazów i multimediów zainstalował specjalny system stalowych klatek oraz kamer.

Komfortowe warunki pracy w Data Translation nagle się zmieniły, gdy w sierpniu zeszłego roku okazało się, iż z magazynu firmy zginęły układy scalone o wartości 100 tys. USD. Po wprowadzeniu surowych środków bezpieczeństwa, w listopadzie ub.r. okazało się, że braki w magazynie są jeszcze większe. W rezultacie, producent sprzętu do przetwarzania obrazów i multimediów zainstalował specjalny system stalowych klatek oraz kamer.

Kim Gray, dyrektor operacyjny firmy powiedział: "Uczymy się i robimy to, co jest rozsądne. Ważną sprawą jest stworzenie przyjaznego środowiska pracy i zastosowane środki zaradcze nie są przyjemne, ale niestety pracownicy sami są sobie winni. Nikt nie chce, aby sprawa kradzieży się powtórzyła".

Data Translation nie jest wyjątkiem. Ponad 200 firm z Nowej Anglii zgromadziło się na seminarium w Burlington, aby przedyskutować metody zapobiegania kradzieżom produktów zaawansowanych technologii. Seminarium jest sponsorowane przez American Electronics Association i Chubb Group.

Podczas gdy w krzemowej dolinie do technologicznych złodziei już się przyzwyczajono, firmy ze wschodniego wybrzeża USA ocknęły się dopiero teraz, gdy problem zaczął dotyczyć ich osobiście. Richard Heffernan, konsultant ds. bezpieczeństwa FBI wyraził swoje obawy, że wiele z firm zajmujących się najnowszymi technologiami wierzy, iż są one nietykalne: "Widziałem wiele firm w Massachusetts, które działają jak samochód wyścigowy bez pasów bezpieczeństwa, zderzaków i poduszki powietrznej. Nie starają się przeciwdziałać kradzieżom ich własności".

Powstały nawet specjalne jednostki policji do zwalczania plagi kradzieży produktów zaawansowanych technologicznie. Szef Police High Technology Detail w San Jose, Jim McMahon szacuje, że tygodniowo w Silicon Valley ginie sprzęt komputerowy, oprogramowanie, układy scalone i własność intelektualna o wartości miliona dolarów. Jego zdaniem, okradane firmy powinny zwrócić większą uwagę na swój personel. Rzeczywiście, badania przeprowadzone przez Amerykańskie Towarzystwo Bezpieczeństwa Przemysłowego wykazały, że ponad 60% złodziei zaawansowanych technologii, to aktualni i byli pracownicy danej firmy. W trakcie seminarium zwrócono uwagę na konieczność kształcenia lojalności pracowników w wobec firmy i większej czujności w sprawach bezpieczeństwa połączonej z ostrzejszymi kontrolami.

Groźne mogą być również prace poza firmą. Na przykład na początku lutego br. pracownicy Dynatech Corp., jednego ze sponsorów seminarium, stali się ofiarami napadu rabunkowego z bronią w ręku. "Żadne środki bezpieczeństwa nie powstrzymają zdeterminowanego przestępcy z bronią w ręku" - stwierdziła Nancy Jenkins, asystentka skarbnika Dynatech, która była świadkiem przestępstwa. "Prawie każde przedsiębiorstwo w Stanach Zjednoczonych będzie w tym roku okradzione. Prawdopodobnie w tej chwili opracowywany jest plan przestępstwa w odniesieniu do jednego z uczestników tego seminarium" - podsumował McMahon.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200