Koniec sporu o paragrafy?
- Olo Sawa,
- 03.04.1995
Zakończył się spór o interpretację jednego z przepisów ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych między Business Software Alliance (BSA) a Stowarzyszeniem Polski Rynek Oprogramowania (PRO). Jednak kwestia czy polscy producenci i importerzy powinni przeznaczać fundusze dla twórców oprogramowania - w wysokości do 3% obrotów ze sprzedaży sprzętu oraz nośników - nadal pozostaje nie rozwiązana, ponieważ Ministerstwo Kultury i Sztuki nie zajęło jeszcze stanowiska.
Zakończył się spór o interpretację jednego z przepisów ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych między Business Software Alliance (BSA) a Stowarzyszeniem Polski Rynek Oprogramowania (PRO). Jednak kwestia czy polscy producenci i importerzy powinni przeznaczać fundusze dla twórców oprogramowania - w wysokości do 3% obrotów ze sprzedaży sprzętu oraz nośników - nadal pozostaje nie rozwiązana, ponieważ Ministerstwo Kultury i Sztuki nie zajęło jeszcze stanowiska.
Stowarzyszenie PRO wycofało się z popierania projektu ministerialnego zarządzenia na skutek silnego nacisku producentów i importerów sprzętu komputerowego. Pomogła również mediacja Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji (PIIiT), która zwalczające się do tej pory agencje skłoniła do złagodzenia konfliktu.
BSA zrezygnowała z kierowania pod adresem PRO oskarżeń o praktyki monopolistyczne i chęć zostania - jak powiedział prezes Microsoft Polska Waldemar Sielski - "superagencją o uprawnieniach superprokuratora".
"Wyjaśniliśmy ostatecznie kwestię oprogramowania - powiedział Wacław Iszkowski, prezes PIIiT - ale należy podkreślić, że sprzęt komputerowy może również służyć do kopiowania tekstów, grafiki i animacji chronionych przez ustawę".
Przedstawiciel reprezentującej BSA kancelarii prawniczej "Sołtysiński, Kawęcki i Szlęzak" Ewa Podgórska twierdzi, że ewentualne wskazanie przez ministerstwo jednej organizacji, uprawnionej do pobierania opłat od producentów i importerów sprzętu fonograficznego oraz komputerowego, oznaczałoby "wręczenie klucza do skarbca jednemu z istniejących na rynku stowarzyszeń". Jak do tej pory tylko PRO 1 lutego br. otrzymało od ministra zezwolenie na zbiorowe zarządzanie prawami autorskimi do programów komputerowych. Ze strony przemysłu informatycznego było by więc jedynym kandydatem do prowadzenia Agencji.
Zawarte 5 marca br. porozumienie między PRO a BSA dotyczy szeroko rozumianej współpracy w dziedzinie ochrony własności intelektualnej. Pierwszym sygnałem takiej współpracy będzie wspólne prowadzenie rejestru legalnego oprogramowania, o czym poinformowali w ubiegłym tygodniu podczas spotkania "Autorzy Razem" przedstawiciele BSA i PRO. BSA poinformowało również, że jej akcje antypirackie będą odbywać się pod hasłem "Jestem legalny".