"Ile - czyli paragraf 22"

Jadąc ostatnio pociągiem czytałem sobie "Rzeczpospolitą" od deski do deski i znalazłem w niej wielce ciekawą wiadomość. Otóż w trzech województwach zdecydowano się wydawać wspólne czasopismo, zamieszczające informacje o przetargach z funduszy państwowych i samorządowych.

Jadąc ostatnio pociągiem czytałem sobie "Rzeczpospolitą" od deski do deski i znalazłem w niej wielce ciekawą wiadomość. Otóż w trzech województwach zdecydowano się wydawać wspólne czasopismo, zamieszczające informacje o przetargach z funduszy państwowych i samorządowych.

Proszę zwrócić uwagę, że napisałem "zdecydowano się". A przecież w praworządnym państwie informacja o przetargu na wydanie tego typu dochodowego periodyku powinna ukazać się... no właśnie, to przecież klasyczna pętla Paragrafu 22, zrealizowana w Polsce! A już wydawało się, że po Mrożku nikt nic nowego w dziedzinie nonsensu u nas nie wymyśli.

Siedząc w pociągu człowiek ma dużo czasu na rozmyślania, więc myśli moje podążyły w przyszłość. Zacząłem sobie wyobrażać zupełnie inne rozwiązanie problemu wziątki, problemu który dotyczy nie tylko naszej administracji, lecz także a może przede wszystkim państw wyżej rozwiniętych, gdzie dawanie urzędnikom wydaje się być normą. Wprawdzie czasami sprawa wychodzi na jaw i powoduje smutne konsekwencje, lecz przecież wszyscy wiedzą, że ujawnione przypadki to tylko czubek góry pieniędzy, które płyną do kieszeni urzędników odpowiedzialnych za zamówienia państwowe.

Czy mogłoby być inaczej? Nawet najmarniejszy kontrakt państwowy wart jest w okolicach stu tysięcy złotych lub dolarów, przeważnie dużo więcej. W kontekście typowych pensji urzędniczych pięć procent tej kwoty odpowiada w naszym kraju wielomiesięcznym poborom, w krajach rozwiniętych - miesięcznym. Można by to jednak rozwiązać przyznając legalną prowizję. Niech urzędnik, zamiast zasłaniać się koniecznością ustalenia komisji przetargowej, publikowania itd. itp. po prostu miał swoją cenę. Przykładowo: komputeryzujemy PKO BP w związku z NFI. Potrzeba lekko licząc parę tysięcy dodatkowych komputerów klasy PC czyli wartość kontraktu wyniesie dobrze ponad milion dolarów. Decydent bierze 5% czyli coś około miliarda starych złotych. I wszyscy są szczęśliwi!

Jak sądzę w tym momencie Czytelnicy pukają się w czoło i myślą sobie: "A cóż to zmieni, że ktoś oficjalnie weźmie i nawet zapłaci podatek?!" Ano, proszę zauważyć, że napisałem o decydencie, który bierze. Jako że w życiu nic nie ma za darmo, biorący odpowiada za realizację kontraktu. Tu właśnie leży istota mego rewolucyjnego pomysłu - odpowiada! Pomyślmy sobie, ilu byłoby chętnych do wzięcia np. w sprawie komputeryzacji izb skarbowych. Wszyscy doradcy byłego ministra finansów (przypominam, że w okresie gdy zapadały losy kontraktu z Bullem był nim Leszek Balcerowicz) odpowiedzialni za tę sprawę nie pracują już w ministerstwie. Gdyby moja propozycja upowszechniła się, to dziś musieliby dalej realizować poroniony kontrakt. A tak o niczym nie wiedzą, za nic nie biorą odpowiedzialności i unikają wszelkich komentarzy.

Niewielu jest w Polsce takich urzędników, jak często wymieniany tu przeze mnie Marek Car, którzy potrafią przyznać się, że im też oferowano. Mój szacunek dla Pana Przewodniczącego bierze się stąd, że nie sztuka być uczciwym gdy się nie ma możliwości, lecz tylko wtedy gdy są pokusy. Niestety, nawet on nie był mi w stanie powiedzieć ile bierze się dziś w Polsce (bo nie brał). W tej sytuacji pozostaje mi tylko zaapelować do Czytelników: przysyłajcie informacje jaka jest stawka. Zebrawszy większą liczbę przypadków będziemy mogli ustalić wysokość wynagrodzenia, no może nieco je podnosząc, gdyż w tej chwili bierze się za nic a w przyszłości jednak biorący miałby obowiązki.

Dla ustalenia uwagi: niżej podpisany za swój pomysł proponuje wynagrodzenie w wysokości 0,1% wartości wszystkich kontraktów, które zostaną zrealizowane tą metodą. Zrealizowane - od żadnych innych nie wezmę!

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200