Dwa oblicza komputerowej sztuki

Czy komputer użyty do tworzenia sztuki jest tylko sprawniejszy niż tradycyjne narzędzia? Czy specjalny sprzęt wraz z oprogramowaniem udostępni artystom nowe formy wyrazu?

Czy komputer użyty do tworzenia sztuki jest tylko sprawniejszy niż tradycyjne narzędzia? Czy specjalny sprzęt wraz z oprogramowaniem udostępni artystom nowe formy wyrazu?

Ostatnio odbyły się w Warszawie dwie imprezy artystyczne związane z technologiami komputerowymi. Pierwszą, niewątpliwie bardziej popularną, była "LAB 5 - Międzynarodowa Wystawa Filmu, Video i Sztuki Komputerowej", zorganizowana przez Centrum Sztuki Współczesnej. Drugą, mniej obleganą przez publiczność, była wystawa grafiki komputerowej w Galerii Centrum Sztuki Studio.Obie wystawy dotyczyły nieco innych aspektów wykorzystania komputerów w sztuce. Centrum Sztuki Współczesnej już po raz kolejny prezentuje współczesną twórczość medialną. Obiekty i instalacje prezentowane - bo przecież nie eksponaty - z Zamku Ujazdowskiego są przejawem nowych prądów w sztuce współczesnej. W muzeum znalazły się prace twórców polskich i zagranicznych, reprezentujące nowe możliwości jakie dają sztuce technologie elektroniczne. Polska publiczność miała praktycznie po raz pierwszy okazję zapoznać się z najnowszymi tendencjami w tego rodzaju sztuce. To co jeszcze nie jest zbyt popularne w kraju, to właśnie nowa forma sztuki, która dynamicznie rozwija się w najbardziej uprzemysłowionych krajach świata. Przyczynił się do tego rozwój technologii komputerowych, sieci rozległych oraz techniki multimedialnej. Choć na wystawie zaprezentowano tylko kilkanaście obiektów, zaskakują one koncepcjami artystycznymi, a także możliwościami sprzętu, ktory posłużył do ich realizacji.

W salach Zamku Ujazdowskiego zainstalowano m.in. system komputerowy wyprodukowany przez Silicon Graphics - Onyx. Największe zainteresowanie, niewątpliwie ze względu na oryginalność i jakość prezentacji budziła interaktywna prezentacja komputerowa "Interactive Plant Growing". Zwiedzający wystawę stawali zaskoczeni przed doniczkami z różnymi roślinami: kaktusem, paprotką, gałęziami drzewa, bluszczem itp. Gdy dotknięto roślin czujniki do nich podłączone uruchamiały Onyx'a, który na olbrzymim ekranie, z fotorealistyczną dokładnością odwzorowywał obraz odpowiedniej rośliny. W zależności od czasu w jakim odbiorca dotykał rośliny zależała krotność obrazu danej rośliny na ekranie. Jeśli chętnych do interaktywnego "rysowania" roślin było więcej, na ekranie rozkwitał cały gaj.

Na wystawie znalazły się także inne, interesujące interaktywne instalacje. Obiekt pod nazwą "Utopia" był generowanym komputerowo teledyskiem. Odbiorca wyrażał swój stosunek do prezentowanych na trzech ekranach telewizyjnych obrazów. Za pomocą pistoletu odwiedzający wystawę wskazywali nasuwające się im pod wpływem filmu skojarzenia. "Strzelanie" do konkretnych napisów pojawiających się w trakcie projekcji odzwierciedlało nastrój odbiorcy. Po zakończeniu pokazu można było otrzymać wynik takiego "testu".

Jednym z najciekawszych obiektów był wymyślony już wiele lat temu przez Stanisława Lema Elektrybałt, którego twórcą nie był niestety słynny konstruktor Trurl. Komputerowy poeta połączony z drukarką tworzył wiersze na zamówienie. Niestety, wydrukowane efekty jego pracy mogły być docenione jedynie przez osoby znające język angielski.

Niekonwencjonalnym dziełem sztuki multimedialnej była interaktywna videoprojekcja "Shadows". W olbrzymiej pustej sali za pomocą rzutnika odwzorowywano na ścianie naturalnej wielkości postacie ludzkie. Jeśli w strumień światła wszedł człowiek wśród odwzorowywanych postaci pojawiał się jego cień. Obrazy ludzi uciekały od cieni. Zabawa z cieniami stawała się dużo bardziej skomplikowana, gdy w pomieszczeniu pojawiało się więcej osób. Uciekające przed cieniami postaci ludzkie chowały się jedna za drugą bądź przesuwały się w kąty pomieszczenia. Interaktywna zabawa cieniami początkowo szokowała widzów, po chwili jednak większość ludzi włączała się do zabawy rozpoczynając rodzaj "zabawy w berka".

Wystawa w Centrum Sztuki Współczesnej pokazała ciekawe podejście do technologii komputerowych. Artysta wykorzystuje komputer i wideo nie w celu odwzorowania rzeczywistości czy wizualizacji własnego sposobu widzenia świata. Interaktywna sztuka multimedialna pozwala na nawiązanie bezpośredniego kontaktu twórcy z odbiorcą. Odbiorca może w sposób aktywny uczastniczyć w odtwarzaniu koncepcji twórczej artysty i w ten sposób starać się zrozumieć idee zawarte w dziele. Odbiorca przejmuje po części na siebie funkcję artysty. Sam tworzy część obrazów i skojarzeń.

Warto zwrócić także uwagę na szerokie grono organizatorów i sponsorów wystawy. Niestety twórca nie jest w stanie z własnej kieszeni opłacić sprzęt, który jest mu niezbędny do uprawiania sztuki. Czas pracy przy komputerze, znajomość techniki oraz możliwości finansowe mogą coraz poważniej limitować koncepcje artystyczne. Program wystawy został przecież zorganizowany dzięki pomocy Ministerstwa Kultury i Sztuki, The American Center, ATM Sp. z o.o., The British Council, Goethe-Institut, Instytut Kultury Austriackiej, Ambasady Kanady, Soros Centre for Contemporary Arts (Zagreb), VideoVox (Berlin), Visual Arts - International Cultural Relations, Philips i SAD Sp. z o.o.

Druga wystawa prezentowała całkowicie odmienną płaszczyznę twórczości artystycznej. W Pałacu Kultury i Nauki pokazywano twórczość grafików, którzy na codzień korzystają z tradycyjnych narzędzi, a w ramach eksperymentu zdecydowali się na wykorzystanie technik komputerowych. Na wystawie demonstrowano grafiki ykonywane za pomocą programów do tworzenia kolorowej grafiki. Artyści używali różnych technik od rysunku po filtrowanie zdjęć. Prezentowano m.in. prace Stasysa Eidrigeviciusa, Józefa Szajny, Jana Tarasina, Tadeusza Dominika i Jana Dobkowskiego. Prace powstały w ciągu ostatnich dwóch lat w Pracowni Video CS Studio.

Na obu wystawach pokazano różne możliwości wykorzystania przez artystę sprzętu komputerowego. Można przecież używać komputera jako lepszej palety malarskiej, narzędzia do obrabóbki fotografii, czy prostszego narzędzia graficznego. Jednakże komputer wraz ze specjalnym oprogramowaniem, podłączeniami do wideo, urządzeniami wejścia/wyjścia może jako całość stanowić interaktywną instalację artystyczną.

Niektórzy wolą (być może tylko od czasu do czasu) zwiedzać wystawy, w których mogą brać aktywny udział. Muzea zaczynają powoli uwzględniać nowe narzędzia techniczne i kierunki artystyczne wynikające z powstania tych narzędzi. Widać to w krajach uprzemysłowionych (np. francuskie Cite do Sciences). Chyba zatem warto aby i w Polsce muzea, biblioteki, wystawy sztuki prezentowały twórczość artystyczną wykorzystującą nowe narzędzia. Obecność komputera w twórczości artystycznej nie musi się objawić tylko jako bardziej sprawnego narzędzia do wykonywania rysunków, obrabiania fotografii, czy fotorealistycznej wizualizacji. Coraz lepszy sprzęt i oprogramowanie udostępniają całkowicie nowe formy wyrazu. Niestety, aby stać się multimedialnym artystą w XXI wieku należy po pierwsze mieć sprzęt, a po drugie nabyć pewne umiejętności. Po obejrzeniu obu wystaw można mieć nadzieję, że sztuka przyszłego wieku będzie nas wciąż zaskakiwać.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200