Wykorzystać prawie wszystko

Z Erwinem Dulem z firmy Mega Service Recycling, specjalistą ds. ochrony środowiska w przemyśle, rozmawia Andrzej Gontarz.

Z Erwinem Dulem z firmy Mega Service Recycling, specjalistą ds. ochrony środowiska w przemyśle, rozmawia Andrzej Gontarz.

Wykorzystać prawie wszystko

Erwin Dul z firmy Mega Service Recycling, specjalista ds. ochrony środowiska w przemyśle

Reprezentowana przez Pana firma zajmuje się utylizacją odpadów elektronicznych. Czy w Polsce jest zapotrzebowanie na takie usługi? Kto najczęściej z nich korzysta?

Naszą ofertą interesują się przede wszystkim przedsiębiorstwa - od małych po duże - oraz jednostki administracji publicznej. Zainteresowanie oferowanymi przez nas możliwościami zagospodarowania lub unieszkodliwienia odpadów elektronicznych zazwyczaj wynika z chwilowej potrzeby: co zrobić z zużytymi urządzeniami. Zdarzało się, że odbieraliśmy z firmy zarówno jedno stare radio, jak i kontenery różnego sprzętu komputerowego.

Rynek się powiększa, ponieważ w użyciu jest coraz więcej urządzeń elektronicznych, i to w praktycznie każdej dziedzinie życia. Obserwujemy coraz większy postęp technologiczny - czas "życia" komputera jest coraz krótszy. Elektroniki przybywa, a tymi urządzeniami, które są wycofywane z użytku, też trzeba się profesjonalnie zająć.

Jak wygląda odbiór odpadów elektronicznych?

W większości przypadków docieramy do klientów własnym transportem, a załadunek i ważenie są dokonywane przez nasz personel. Na miejscu wydajemy kartę przekazania odpadów i protokół przekazania sprzętu do utylizacji. Gdy klient tego sobie życzy, bo boi się np. by jego dane ze starych taśm, streamerów, dysków nie dostały się w niepowołane ręce, sporządzamy certyfikaty unieszkodliwienia z dokumentacją fotograficzną dla pewności, że odebrany materiał rzeczywiście uległ zniszczeniu.

Koszty utylizacji odpadów musi ponieść użytkownik sprzętu. Jakie wydatki czekają firmę chcącą pozbyć się starego sprzętu komputerowego?

Niestety obecnie nie da się wykonywać bezpłatnej utylizacji odpadów. Nie ma żadnych dopłat do recyklingu sprzętu komputerowego. Standardowy koszt usługi to kilka złotych za kilogram. Stosujemy jednak indywidualne podejście, z każdym klientem osobno ustalamy zasady współpracy.

Czy projektowane dyrektywy Unii Europejskiej zmienią tę sytuację?

Jest tu jeszcze wiele niewiadomych. Nie jest jasne, jak dyrektywy unijne zostaną przełożone na polskie prawodawstwo. Być może będzie tak jak w przypadku obowiązku utylizacji akumulatorów czy opon, za którą odpowiadają producenci. Mówi się, że opłaty produktowe trafiałyby do Funduszu Ochrony Środowiska, który dysponowałby nimi. Nie wiadomo tylko w jaki sposób.

Jakich urządzeń firmy się najczęściej pozbywają?

Nie ma reguł. Dostajemy bardzo różne rzeczy - generalnie wszystko przez co płynie prąd, począwszy od AGD, skończywszy na komputerach i monitorach. Jest i sprzęt telewizyjny, i telekomunikacyjny, i radiowy. Dużo zależy od profilu działalności firmy. Tam gdzie są prowadzone przede wszystkim prace biurowe, w momencie wymiany wyposażenia jest dużo sprzętu komputerowego.

Czy podejmowaliście Państwo próby pozyskiwania odpadów od indywidualnych użytkowników?

Próbowaliśmy, lecz w sektorze komunalnym nie ma generalnie selekcji odpadów, dlatego obecnie nasze działanie w tej dziedzinie nie przynosi zamierzonych skutków. W zasadzie wszystko trafia na wysypisko. Było trochę gminnych akcji zbierania tego typu odpadów, wtedy odbieraliśmy je ze specjalnie wystawianych kontenerów. Zdarzało się, że w nocy znikała cała ich zawartość.

Są ludzie, którzy w ciężkiej sytuacji finansowej utrzymują się z odzyskiwania na własną rękę materiałów i surowców z zużytego sprzętu. Sami wymontowują podzespoły, rozbierają urządzenia na części i sprzedają to, co się da sprzedać. Warunki, w jakich przeprowadzają ten "proces utylizacji", dalekie są jednak od profesjonalizmu, co stanowi zagrożenie i dla nich, i środowiska.

Jak dużo sprzętu komputerowego do utylizacji odbieracie w ciągu roku od firm w Polsce?

Zdecydowanie za mało jak na nasze możliwości przetwarzania i unieszkodliwiania. Wiąże się to przede wszystkim z niewiedzą o sposobach postępowania z odpadami, nieznajomością obowiązujących przepisów. Czasami czynnikiem decydującym są koszty, jakie musi ponieść zleceniodawca.

Rynek ten jest bardzo mały w stosunku do np. odpadów opakowaniowych czy zużytych źródeł światła. Dla tych odpadów wprowadzono opłaty produktowe, czyli opłaty wnoszone przez producentów dla zabezpieczenia procesu utylizacji.

Poziom ich odzysku jest wysoki także ze względu na dużą powszechność występowania takich produktów.

Jak przebiega utylizacja odpadów elektronicznych? Jakie problemy technologiczne się z tym wiążą?

Elektronika jest odpadem bardzo złożonym, o skomplikowanej strukturze materiałowej i różnorodnej budowie. Przy utylizacji tego typu odpadów należy zastosować technologię pozwalającą w najlepszy z możliwych sposobów wyselekcjonować i odzyskać poszczególne frakcje. Nasze kilkuletnie doświadczenia w tej dziedzinie doprowadziły do opracowania przez naszych specjalistów własnej linii technologicznej. Początkowo demontaż odbywa się ręcznie, potem jest już to działanie automatyczne.

Generalne założenie jest takie, by wydzielić jak najwięcej materiałów, które można przekazać do produkcji, czyli powtórnie wykorzystać. Chodzi o to, aby jak najmniej rzeczy wyrzucać czy niszczyć lub składować. Jesteśmy w stanie odzyskać do ponownego wykorzystania wagowo 90-95% surowców w postaci metali, szkła, tworzyw sztucznych itp.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200