Cięcia w bezpośrednim wsparciu

Wdrożenie systemu centralnego w PKO BP może oznaczać zwolnienie nawet połowy informatyków, przede wszystkim tych zatrudnionych na potrzeby prawie 6000 placówek banku.

Wdrożenie systemu centralnego w PKO BP może oznaczać zwolnienie nawet połowy informatyków, przede wszystkim tych zatrudnionych na potrzeby prawie 6000 placówek banku.

Cięcia w bezpośrednim wsparciu

Zatrudnienie informatyków w bankach

W ciągu ostatnich kilku lat większość dużych banków wdrożyła systemy scentralizowane. Pozostało jednak jeszcze kilka, które ten proces mają przed sobą lub są w jego trakcie. W tych bankach, które korzystają już z bankowych systemów scentralizowanych, kierownictwo zdecydowało o znacznych redukcjach zatrudnienia, zwłaszcza w oddziałach. Mają na to wpływ także przeprowadzane fuzje na polskim rynku bankowym. Bank Przemysłowo-Handlowy SA i Powszechny Bank Kredytowy SA zwolniły przed połączeniem 1,5 tys. osób, a łączący się z Citibankiem Bank Handlowy SA - 1,4 tys. osób. Z kolei w Pekao SA - w którym trwa wdrożenie systemu Systematics firmy Alltel - zwolniono 7,2 tys. pracowników. W najbliższych 3-5 latach redukcje zatrudnienia czekają także największy bank PKO BP SA. Pracuje w nim ok. 38 tys. osób. Zwolnienia dotykają głównie pracowników z tzw. back office'u w oddziałach, m.in. księgowości, ale i informatyków.

Wyrokowanie już dziś - jeszcze przed rozstrzygnięciem przetargu na dostawcę systemu centralnego w PKO BP, co ma nastąpić w pierwszej połowie 2003 r. - jaka będzie skala zmian w dziale IT, może przypominać wróżenie z fusów. Zwłaszcza że wdrożenie potrwa - biorąc pod uwagę podobne projekty w innych bankach - co najmniej 4-5 lat. Projekt ten będzie bezprecedensowy zarówno jeśli chodzi o skalę, jak i organizację oraz jej otoczenie. Doświadczenia innych banków pozwalają jednak na dokonanie pewnych szacunków.

Redukcje a architektura

Skala i zasięg przyszłych redukcji wśród zatrudniającego ok. 1000 specjalistów pionu informatyki PKO BP będą zależały przede wszystkim od przyjętej architektury rozwiązań.

Wariant radykalny o całkowicie scentralizowanej strukturze przetwarzania danych - podobny do tego zastosowanego np. w Banku Zachodnim WBK SA - pozbawi zajęcia większości informatyków zatrudnionych do obsługi 12 oddziałów regionalnych oraz 636 oddziałów operacyjnych i 4292 agencji PKO BP (500-600 osób). Po zakończeniu wdrożenia systemu znika bowiem grupa zadań związanych z przetwarzaniem danych końca dnia, stanowiąca główną część prac informatyków oddziałowych.

Na obecnym etapie wdrożenia systemu centralnego pion informatyki w Banku Zachodnim WBK liczy ok. 270 osób, podczas gdy jeszcze przed wdrożeniem w dziale informatyki WBK pracowało 250 osób, a Banku Zachodniego - 150. Przeważającą większość zredukowanych etatów stanowiły stanowiska informatyków w oddziałach. Proces ten nie odbył się z dnia na dzień. Projekt wdrożenia systemu ICBS firmy Fiserv trwa już drugi rok. Jego zakończenie zaplanowano na drugi kwartał 2003 r.

Wdrożenie systemu centralnego unaocznia często problem zarządzania infrastrukturą sieciową. Skoro przetwarzanie danych zostało scentralizowane, ważną kwestią staje się pytanie, czy można w sposób centralny zarządzać także całą infrastrukturą? Wdrożenie specjalistycznych narzędzi sprawia, że do kontroli sieci na kilkanaście tysięcy stanowisk wystarczy 20 osób pracujących w systemie zmianowym i wspartych usługami firm zewnętrznych. A to znów oznacza redukcję rzędu 400 etatów.

Wsparciem dla takich struktur może być stworzenie makroregionalnych jednostek zajmujących się opieką nad infrastrukturą IT. Nawet jednak w tym przypadku zapotrzebowanie na specjalistów spada. W przypadku BPH PBK serwisem na rzecz ponad 250 oddziałów zajmuje się kilkanaście centrów, zatrudniających ogółem ok. 40 informatyków. (Przed wdrożeniem odpowiednich narzędzi i systemu scentralizowanego zajmowało się tym ok. 170 osób.) Przyjmując podobne proporcje i biorąc pod uwagę sieć oddziałów lub liczbę pracowników PKO BP, do zarządzania infrastrukturą sieciową i wsparciem użytkowników w tym banku wystarczyłoby 100-150 specjalistów. A to oznacza zredukowanie 300-400 etatów w oddziałach.

Oczywiście przy okazji wdrożeń systemów centralnych informatycy oddziałowi zawsze słyszą o możliwości zatrudnienia w centrali. Jest to jednak możliwość niemal czysto hipotetyczna i dotyczy niewielkiego odsetka specjalistów. Informatycy oddziałowi mają zupełnie inne kompetencje i doświadczenia, na ogół nieprzydatne przy realizacji zadań centralnych. Abstrahując już od tego, że warunki pakietów relokacyjnych oferowanych tego typu specjalistom czynią przeprowadzkę do stolicy dość kosztowną. Zwalnianym informatykom oddziałowym pozostaje poszukanie miejsca w strukturach biznesowych banku. Sprzedaż usług bankowych wymaga coraz większej wiedzy z zakresu technologii, dyrektorzy oddziałów dość chętnie przyjmują więc takich specjalistów. Podobna sytuacja miała miejsce w BPH PBK i ING Banku Śląskim, gdzie informatyków oddziałowych oddelegowano do obsługi klientów korzystających z usług home bankingu. Wielu informatyków jednak jest niechętnych tego typu zmianie.

Biorąc pod uwagę dotychczasową strukturę i dużą autonomię oddziałów regionalnych, kierownictwo PKO BP może przyjąć mniej radykalny scenariusz, zakładający stworzenie struktur oddziałowych uczestniczących w gromadzeniu danych z jednostek terenowych. ING Bank Śląski, który postępował wg podobnego scenariusza, przez długi czas zachował swoją strukturę. Nadal zatrudnia informatyków w oddziałach, a redukcje wśród specjalistów ds. IT nie przekroczyły 10%. W przypadku PKO BP oznaczałoby to konieczność zwolnienia ok. 100 informatyków.

Bezpieczeństwo w centrali

Znacznie bezpieczniej mogą czuć się pracownicy pionu IT w centrali PKO BP, których liczba jest szacowana na ok. 400. Prawdopodobnie to na nich będzie spoczywał główny ciężar związany z wdrożeniem i integracją systemu, a następnie jego opieką i rozwojem. Po zakończeniu projektu wdrożenia systemu scentralizowanego wiele może się jednak zmienić. Jak szacuje Grzegorz Fitta, wiceprezes BPH PBK ds. informatyki, a obecnie dyrektor firmy EDB Ster Polska sprzedającej usługi dla sektora finansowego, już w pierwszym roku po zakończeniu wdrożenia zapotrzebowanie na pracę pionu informatyki spada o 40%, w drugim o 60%, a w trzecim nawet o 80%. Potwierdza to praktyka banków, w których sfinalizowano podobne projekty.

Do obsługi centralnego systemu bankowego wystarczy 30-40 osób. Drugie tyle potrzeba do utrzymania i rozwoju aplikacji wspomagających pracę systemu scentralizowanego. Kilkanaście kolejnych będzie potrzebnych do zapewnienia pracy infrastruktury technicznej. Co się stanie z pozostałymi, zależy od dalszej strategii informatyzacji przyjętej przez zarząd banku.

Część informatyków może znaleźć pracę w ramach jednostki zajmującej się tworzeniem oprogramowania na potrzeby banku. Takie usługi są coraz częściej kupowane - w postaci określonych serwisów - poza bankiem. Część, niezależnie od tego, czy bank będzie rozwijał oprogramowanie samodzielnie, czy będzie zlecał to zadanie dostawcom zewnętrznym, na pewno wejdzie w skład centrów kompetencyjnych zajmujących się definiowaniem problemów stawianych przez pion biznesowy. Nadal jednak będzie to oznaczało konieczność racjonalizacji zatrudnienia, zwłaszcza że wszystkie wskaźniki (zestawienie rozmiarów sieci czy porównanie sum bilansowych do skali zatrudnienia w pionie informatyki) udowadniają dobitnie, iż jest to nieuchronny proces, który musi nastąpić również w PKO BP. Pytanie tylko, kiedy i w jak dużym zakresie.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200