SAS po polsku

Klientami Institute SAS w Polsce są przede wszystkim banki (np. NBP, BRE, PKO S.A.), następnie administracja państwowa, np. Ministerstwo Rolnictwa oraz placówki naukowe (Politechnika Warszawska, Akademie Rolnicze i Medyczne oraz inne). Przemysł nie kwapi się do kupowania systemu SAS. Pewne zainteresowanie tym oprogramowaniem pojawiło się jedynie w przemyśle farmaceutycznym i energetycznym. Zdaniem Beaty Walter, przedstawiciela handlowego Institute SAS, użytkownikami systemu stają się przede wszystkim firmy i organizacje, które mają wielu partnerów zagranicznych. Muszą posługiwać się takimi narzędziami pracy, aby ich wyniki były zrozumiałe i porównywalne z wynikami uzyskiwanymi na Zachodzie. W świecie SAS jest systemem bardzo popularnym. Wykorzystuje go ponad 3 mln użytkowników w 120 krajach.

Klientami Institute SAS w Polsce są przede wszystkim banki (np. NBP, BRE, PKO S.A.), następnie administracja państwowa, np. Ministerstwo Rolnictwa oraz placówki naukowe (Politechnika Warszawska, Akademie Rolnicze i Medyczne oraz inne).

Przemysł nie kwapi się do kupowania systemu SAS. Pewne zainteresowanie tym oprogramowaniem pojawiło się jedynie w przemyśle farmaceutycznym i energetycznym. Zdaniem Beaty Walter, przedstawiciela handlowego Institute SAS, użytkownikami systemu stają się przede wszystkim firmy i organizacje, które mają wielu partnerów zagranicznych. Muszą posługiwać się takimi narzędziami pracy, aby ich wyniki były zrozumiałe i porównywalne z wynikami uzyskiwanymi na Zachodzie. W świecie SAS jest systemem bardzo popularnym. Wykorzystuje go ponad 3 mln użytkowników w 120 krajach.

Opinię Beaty Walter potwierdza Ewa Okuljar Schnidt, kierowniczka zespołu informatyków w Instytucie Kardiologii w Aninie. Instytut wydzierżawił od Institute SAS oprogramowanie do obliczeń statystycznych i graficznej prezentacji danych w pracach naukowych w pracowni epidemiologii. Był jednym z pierwszych klientów po założeniu oddziału w naszym kraju. Przestali korzystać z innych systemów służących do tego samego celu, ponieważ utrudniało to współpracę z zagranicznymi naukowcami, którzy wykorzystywali właśnie system SAS. Kontakty międzynarodowe wymusiły więc przejście na to oprogramowanie.

Również Wojciech Śledziński, szef zespołu informatyków z poznańskiej Polfy, zauważa wpływ rozbudowanych kontaktów zagranicznych na chęć korzystania z komputerowych systemów wspomagania zarządzania. Ale nie przecenia ich roli. Jego zdaniem potrzeby najwyższego kierownictwa są główną przesłanką do używania tego systemu. W Polfie Poznań dopiero przez miesiąc testowano system na jednym stanowisku, ale już wszyscy zainteresowani nabrali przekonania, że jest to właściwe oprogramowanie do wspomagania zarządzania. "Nie wiem, czy jest to najlepszy system EIS, ale na pewno jest to jeden z kilku najlepszych. A niewątpliwym jego atutem jest to, że jest to jedyny system w pełni obecny w Polsce" - twierdzi Śledziński.

W poznańskiej Polfie potrzebę takiego systemu dostrzeżono już w 1992 r. podczas formułowania pięcioletniej strategii informatyzacji przedsiębiorstwa. Koncepcja podpowiedziana była jednak przez informatyków, a nie przez samych menedżerów. Obecnie dyrektorzy nie mają wątpliwości, że takie narzędzie dostarczy im wiarygodnych, syntetycznych informacji z różnych baz danych, umożliwi tworzenie raportów, a co bywa najważniejsze, również raportów konstruowanych ad hoc. "W rozmowach z partnerami handlowymi czy z urzędnikami - farmacja jest w dużej mierze przemysłem regulowanym - argumenty trzeba mieć natychmiast" - przypomina Śledziński. Użyteczność systemu jest również szczególnie wyraźnie widoczna dla dokładnego, codziennego śledzenia standingu firmy. Firma ma się dobrze, ale nad finansami trzeba bezustannie czuwać. Obecnie jest na przykład tworzony system liczenia kosztów jednostkowych: na bieżąco i z wyprzedzeniem.

Użytkownicy na ogół uważają, że system SAS jest bezkonkurencyjny nie tyle ze względu na sam EIS, czyli system informowania kierownictwa, co ze względu na rozbudowane moduły do analizy. Drugą, wymienianą często, zaletą jest uniwersalny dostęp do wszelkich danych niezależnie od ich źródła czy formatu oraz niezależność sprzętowa.

W Pierwszym Polsko-Amerykańskim Banku w Krakowie system SAS służy przede wszystkim do tworzenia raportów dla banku centralnego oraz raportów dla kierownictwa. Korzysta z niego zarząd, kierownicy oddziałów, szeregowi pracownicy. Zdaniem Tadeusza Stawickiego, jednego z bankowych pragramistów, system ten okazał się szczególnie użyteczny w ubiegłym roku, gdy bank zmieniał swój podstawowy system informatyczny. Porównywanie wyników obliczeń starego i nowego systemu było wtedy głównym problemem banku. Stawicki docenia też zdolność kojarzenia danych z oprogramowania systemowego i pozasystemowego. Bank wykorzystuje system m.in. do porównywania sytuacji teraz i np. przed miesiącem, do szacowania ryzyka różnych posunięć, do przewidywania, jaki sprzęt będzie potrzebny za kwartał czy rok.

W Krakowie mówią, że posługiwanie się SAS jest ławiejsze niż Windows, choć przyznają, że do konstruowania trudniejszych raportów trzeba mieć pewne "zacięcie informatyczne". Witold T. Bielecki z Uniwersytetu Warszawskiego twierdzi, że jedną z najatrakcyjniejszych cech Systemu SAS jest zdolność do dostosowywania się do potrzeb i umiejętności użytkownika. Został on wyposażony w różne interfejsy umożliwiające pracę z systemem użytkownikom o różnym przygotowaniu informatycznym i pozwalającym na tworzenie tzw. własnych aplikacji.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200