Strategia przetrwania

Ostatnio odnosiłem wrażenie, że wszyscy programiści odczuwają pełnię szczęścia korzystając z dobrodziejstw MS Visual Basic. Mania stylu klient/serwer, stwarzana przez doniesienia prasowe, skłania do zadumy nad samopoczuciem armii programistów dużych komputerów nadal walczących z błędami CICS w swoich systemach Zakupów czy Sprzedaży.

Ostatnio odnosiłem wrażenie, że wszyscy programiści odczuwają pełnię szczęścia korzystając z dobrodziejstw MS Visual Basic. Mania stylu klient/serwer, stwarzana przez doniesienia prasowe, skłania do zadumy nad samopoczuciem armii programistów dużych komputerów nadal walczących z błędami CICS w swoich systemach Zakupów czy Sprzedaży.

Mimo całego obecnego szumu sukcesy programistów używających Cobol są nadal możliwe. Wystarczy po prostu stać się niezbędnym dla swego przedsiębiorstwa. Wykonując małe prace konserwujące oprogramowanie może małym wysiłkiem ułatwiać życie kolegów i użytkowników, a równocześnie nabywać nowe kwalifikacje.

Trzeba rozejrzeć się wokół. Co, na przykład, z poczciwym systemem Zakupów? Z całą pewnością są w nim pewne ukryte możliwości, których warto się nauczyć i przekazać to innym. A lista dostawców? Czy ktoś zadbał o skopiowanie jej z komputera szefa zaopatrzenia? No a drukowanie? Czy nie warto zastąpić go prostym przeglądaniem na ekranie?

Wystarczy spróbować

Trzeba spędzić nad tym nieco czasu. A potem napisać krótki raport do szefa zaopatrzenia, podsumowujący te osiągnięcia. Oczywiście kopia winna pójść do naszego szefa. Jeszcze kilka takich drobnych usprawnień i cały dział zaopatrzenia zacznie nas kochać. Znani są programiści stosujący taką taktykę, którzy oparli się wszelkim redukcjom zatrudnienia lub też po zwolnieniu z działu informatyki byli przyjmowani na etat do wdzięcznych użytkowników.

Jeżeli jednak nie ma sensu wprowadzanie dalszych ulepszeń do systemu, zawsze można go jeszcze dokumentować. Znowu warto postawić się w sytuacji użytkowników. Lubią oni zadawać proste pytania, na które odpowiedź rozproszona jest na wielu stronach podręcznika. Trzeba więc stworzyć prosty przewodnik i wydrukować go w małym formacie, łatwym do umieszczenia obok monitora.

Nie tylko nowa dokumentacja ułatwi życie użytkownikom, ale też sfrustrowany specjalista od Cobolu oswoi się nieco z PC. Nietrudno przywołać wiele karier, które zaczęły się od dobrze napisanego podręcznika.

Prace szkoleniowe

Najlepszym jednak sposobem zmiany kariery jest zorganizowanie skromnego programu szkoleniowego. Podobnie jak żaden system nie jest dobrze udokumentowany, tak też żaden użytkownik nie jest dość wyszkolony. Warto pomyśleć o prościutkim szkoleniu z podstaw systemu Zakupów. Zwykle wszyscy uważają to za świetny pomysł, ale nikt nie ma czasu tego zrobić. A teraz znajdzie się chętny do poświęcenia kilku porannych godzin co miesiąc. Takie wydarzenie daje świetną okazją zrobienia dobrego wrażenia na nowych i starych pracownikach. Oczywiście niektórzy z nich już dawno powinni znać system, więc trzeba być ostrożnym, aby nie wpędzić ich w kompleksy. Stały dopływ słuchaczy z różnych poziomów organizacji jest gwarantowany. Trzeba dać dobry pokaz własnych umiejętności, a wszyscy będą zbudowani wysokim poziomem pracowników informatyki.

Naturalnie te drobne gesty nie mogą dać zatrudnienia na stałe. Ale wykonywanie tych dziwnych prac, których nikt inny nie chce robić, daje cenny czas, który można spożytkować na nauczenie się czegoś nowego.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200