Korporacyjne podboje Borlanda

Czy tym razem strategia polegająca na oferowaniu narzędzi dużym zespołom programistów przyniesie firmie sukces?

Czy tym razem strategia polegająca na oferowaniu narzędzi dużym zespołom programistów przyniesie firmie sukces?

Do niedawna Borland koncentrował się wyłącznie na opracowywaniu narzędzi dla indywidualnych programistów. Oferowanie kompletnych pakietów do obsługi każdego etapu tworzenia aplikacji wiązałoby się bowiem z przejściem na zupełnie inny model działania. Model ten zawiódł kilka lat temu, gdy firma postanowiła zmienić strategię, a wraz z nią zmieniła nazwę na Inprise. Wówczas przygoda na rynku korporacyjnym zakończyła się niepowodzeniem.

Mimo że od tamtej porażki nie upłynęło wiele czasu, obecne kierownictwo Borlanda chce jeszcze raz sięgnąć poza tradycyjną bazę klientów. Poczynając od 2003 r., firma będzie oferować zintegrowane pakiety narzędziowe dużym zespołom programistów.

Powtórka z historii

Od początku lat 80. Borland oferował produkty narzędziowe przeznaczone dla indywidualnego programisty. Philippe Kahn, założyciel firmy, był jednym z głównych bohaterów rewolucji w świecie komputerów osobistych. Wygoda i prostota użycia Turbo Pascala zachęciły wiele osób nie związanych z informatyką do zajęcia się programowaniem i tworzenia aplikacji, których w owym czasie nie dało się napisać inaczej.

Kompleksowość i uniwersalność narzędzi produkowanych przez konkurencję, w szczególności przez Microsoft, spowodowały, że od początku lat 90. Borland ze swymi produktami stał się reliktem powoli zanikającej ery samotnego "guru" programowania. W roku 1995 odszedł z firmy Philippe Kahn i zaraz potem zaczął się etap ukierunkowywania Borlanda (występującego już pod nową marką Inprise) na zespoły programistyczne wielkich korporacji.

Niezbyt udane przejęcia firm, opóźnienia w dostarczaniu nowych wersji produktów i zaniedbanie interesów programistów indywidualnych spowodowały, że na początku 2000 r. zadłużony Inprise został nieformalnie wystawiony na sprzedaż. Na szczęście dla rzesz wiernych fanów firmy nie udało się znaleźć kupca, a objęcie przez Dale'a Fullera kierownictwa firmy w kwietniu 2000 r., przywrócenie nazwy Borland i powrót do korzeni zahamowały niekorzystne tendencje.

Odnowiony Borland realizował ambitne plany dostarczania nowych wersji Delphi, C++ Buildera i JBuildera. Wprowadzenie zaś Kylixa, tj. Delphi przeniesionego na platformę Linuxa, nadało impetu firmie i przyczyniło się do uzyskania znakomitych wyników finansowych w dwóch ostatnich latach. Zakupiony od VMGear pakiet optymalizacyjny OptimizeIt umożliwił programistom tworzenie wydajnych aplikacji w każdym środowisku. Dołączanie do pakietów programistycznych testowych wersji bazy danych i serwera aplikacyjnego i opublikowanie kodu "dużej" bazy danych InterBase zachęciło wiele małych i średnich firm do tworzenia aplikacji za pomocą narzędzi Borlanda. Wysiłki te przyniosły spodziewane wyniki - na początku roku firma znacznie polepszyła swoją wycenę giełdową i chwaliła się depozytami bankowymi w wysokości ponad 300 mln USD.

Powrót do przeszłości

Złożoność współczesnych systemów operacyjnych z tysiącami interfejsów API i rozpowszechnianie się serwerów aplikacyjnych jako fundamentów aplikacji powodują, że programista ma coraz mniejsze szanse na osiągnięcie sukcesów w pojedynkę. Nacisk klientów na krótszy czas "od pomysłu do efektu" spowodował konieczność opracowania nowych metod tworzenia aplikacji. Język UML, zaawansowane metody modelowania architektonicznego MDA (Model Driven Architecture), wspomaganie pracy grupowej i wielokrotnego wykorzystania kodu, zarządzanie procesami projektowania i wprowadzanie do aplikacji "haczyków" do zarządzania nią wymagają stosowania zintegrowanych pakietów narzędziowych o bardzo rozbudowanych właściwościach funkcjonalnych.

Kto może sprostać tym wymaganiom? Jeśli nie liczyć Microsoftu, tworzącego narzędzia wyłącznie dla platformy .Net, pozostaje tylko Rational Software i właśnie Borland. I choć idea podboju przez firmę rynku korporacyjnego nie została pogrzebana wraz z porażką Inprise, to jeszcze długo oferta Borlanda nie nadążała za produktami konkurencji. Firma była zmuszona dołączać do swojego środowiska programistycznego narzędzia Rational lub TogetherSoft, co z pewnością nie wpływało korzystnie na jej wizerunek jako dostawcy kompletnych zestawów narzędziowych przeznaczonych dla korporacji.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200