Obowiązki na już

Krzysztof Janik, minister spraw wewnętrznych i administracji, z racji sprawowanej funkcji jest odpowiedzialny za przeprowadzenie kilku istotnych projektów IT w polskiej administracji.

Krzysztof Janik, minister spraw wewnętrznych i administracji, z racji sprawowanej funkcji jest odpowiedzialny za przeprowadzenie kilku istotnych projektów IT w polskiej administracji.

Obowiązki na już

Krzysztof Janik, minister spraw wewnętrznych i administracji

Im bliżej końca roku, tym bardziej nasilają się dyskusje o kształcie Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. Nie znamy oficjalnie stanowiska MSWiA...

CEPiK nie ma być rejestrem praw jazdy ani dowodów rejestracyjnych. Ma być to aktywna baza danych, w której odnotowujemy losy pojazdów. Jego istotną funkcją ma być możliwość zdalnego dostępu do systemu CEPiK przez policjanta lub inspektora transportu drogowego. Sam dowód rejestracyjny może być produkowany przez Polską Wytwórnię Papierów Wartościowych. Mogę się nawet zgodzić na rozszerzenie umowy z PWPW o centralną personifikację dowodów rejestracyjnych.

Projekt ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, który przewiduje sfinansowanie budowy CEPiK z opłat od każdej polisy OC zawartej przez ubezpieczycieli, nie zostanie przyjęty przed końcem roku. Ustawa wejdzie w życie 1 lipca 2003 r. Do tego czasu - zgodnie z zasadami Ustawy o zamówieniach publicznych - ani MSWiA nie będzie mogło ogłosić przetargu na CEPiK, ani UFG na wymaganą przez Unię Europejską bazę danych o obowiązkowych ubezpieczeniach pojazdów.

Wcale nie. Opłaty w wysokości 1 euro w tej ustawie to jeden ze sposobów spłaty zobowiązań wobec wykonawcy systemu. Podstawę prawną do ogłoszenia przetargu daje przede wszystkim Ustawa o ruchu drogowym. Z założeniami techniczno-finansowymi powinniśmy być więc gotowi do końca roku. Dodatkowo na outsourcing CEPiK musi być zgoda Rady Ministrów. Ewentualny udział autoryzowanych stacji diagnostycznych i obowiązek odprowadzania przez nie na CEPiK 1 zł od każdego badanego pojazdu również wymaga nowelizacji ustawy. Zanim nastąpią zmiany w prawie, muszę wiedzieć, ile ten system ma rzeczywiście kosztować. Spodziewam się rozstrzału cen w wysokości aż 20%. Nie mogę się też zgodzić na dziesięcioletni okres spłacania systemu. Gdyby ruszyła gospodarka, koszt kredytu okazałby się za drogi.

Od pewnego czasu trwają konsultacje społeczne nad dowodem osobistym wyposażonym w mikroprocesor. Jakie przewiduje Pan w tym względzie zadania?

Nad wielofunkcyjnym dokumentem tożsamości zastanawia się wiele państw. Przykładowo, Amerykanie myślą o integracji dostępnych danych osobowych na bazie prawa jazdy lub karty bankomatowej. Taki dokument wyposażony w mikroprocesor spełniałby funkcję podpisu elektronicznego, ale również karty płatniczej. Znalazłyby się tam również podstawowe dane zdrowotne: grupa krwi czy informacja o składnikach lekarstw powodujących uczulenie. W naszym przypadku mógłby tam zostać zapisany numer Rejestru Usług Medycznych.

Minister zdrowia Mariusz Łapiński na to się nie zgadza...

Nie wiem czy na pewno. Musimy o tym wszystkim podyskutować między zainteresowanymi ministrami nauki i informatyzacji, finansów, spraw wewnętrznych, zdrowia oraz generalnym inspektorem ochrony danych osobowych. W programie dowodu osobistego z chipem najważniejszy jest szybki dostęp do informacji, ale tylko do tej, do której ma się uprawnienia. Policjant może więc potwierdzić naszą tożsamość, lecz nie pozna podpisu elektronicznego ani danych medycznych, gdyby takie się tam znalazły. Lekarz czy aptekarz pobraliby dane z RUM. Ratownik - dowiedziałby się o grupie krwi i jakich lekarstw nie podawać. To jest problem czysto techniczny w zasadzie do rozwiązania.

Jakimi projektami offsetowymi jest zainteresowane MSWiA?

Budową systemu łączności alarmowej TETRA i sfinansowaniem programu wielofunkcyjnego dokumentu tożsamości. Obecnie jest wdrażany standard TETRA w wersji analogowej umożliwiającej tylko transmisję głosu. Jeśli mielibyśmy się trzymać tego standardu, to raczej w wersji cyfrowej, aby móc transmitować dane. W grę wchodzi wyposażenie w terminale 130 tys. policjantów, strażaków, ale i wójtów. Na razie poczekamy z projektem TETRA. I tak nie mamy na niego ok. miliarda złotych. Ale gdy poznamy zwycięzcę przetargu na samolot wielozadaniowy, wrócimy do tej sprawy.

Dyskusja o systemie CEPiK ujawnia spór w rządzie o kompetencje ministra ds. informatyzacji. Jaka jest Pana opinia o projekcie ustawy o informatyzacji?

Projekt tej ustawy czeka jeszcze długa droga. Zgodnie z konstytucją musi przecież określać zasadnicze zadania i sposoby ich realizacji. To raczej pierwszy szkic, nad którym trzeba dyskutować, np. pomija sprawę informatyki w edukacji. Wersja, którą przygotował min. Wojciech Szewko, przydziela MSWiA obowiązki, zaś przywileje przypisuje ministrowi właściwemu ds. informatyzacji. Powinno być zaś tak, że Ministerstwo Informatyzacji ustala standardy, dba o to, aby rządowe systemy teleinformatyczne nie były budowane oddzielnie i żeby mogły z sobą współpracować. Na razie operatorem systemów państwowych jest kierowany przeze mnie resort.

W takim razie, czym powinien zajmować się minister właściwy do spraw informatyzacji?

Nie wolno mylić ustalania standardów, monitoringu i nadzoru z administrowaniem systemami rządowymi. Minister nauki i informatyzacji nie ma przecież aparatu administracyjnego, procedur ani ludzi, by temu podołać. Nie może stosować zasady podległości, którą my na co dzień stosujemy. To ja mogę wydać polecenia wojewodzie, on już nie. Autorzy projektu wykazują się młodzieńczym zapałem, ale cóż, nie da się wydzielić pewnej sfery życia i przyporządkować tylko jednemu działowi administracji rządowej.

Rozmawiał Sławomir Kosieliński

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200