Jabłka pod strzechy

Firma SAD IMC Apple Poland zapowiedziała ekspansję Apple na polskim rynku. Taka deklaracja nie może oznaczać nic więcej, jak chęć zwiększenia udziału Macintoshy na rynku komputerów osobistych. Wszak imperatyw "marketshare" stał się główną siłą napędową informatycznego rynku.

Firma SAD IMC Apple Poland zapowiedziała ekspansję Apple na polskim rynku. Taka deklaracja nie może oznaczać nic więcej, jak chęć zwiększenia udziału Macintoshy na rynku komputerów osobistych. Wszak imperatyw "marketshare" stał się główną siłą napędową informatycznego rynku.

Jak jednak sprostać ambitnym deklaracjom? Udział Macintoshy w polskim rynku pecetów najprawdopodobniej nie przekracza jednego procenta. Wyjątkiem są tylko takie nisze, jak wydawnictwa prasowe wyposażone w dużej części w komputery Apple. Pewnym fenomenem są polskie szkoły, z których 250 ma Makowe laboratoria komputerowe. Nie istnieje natomiast praktycznie rynek popularny (zarówno konsumencki, jak i drobnego biznesu), całkowicie zdominowany przez pecety i starsze ATARI oraz AMIGI.

Zainicjowany w Niemczech projekt migracji użytkowników ATARI na Macintoshe jest chyba dobrym sposobem pozyskania nowych klientów przez Apple również w Polsce. Zakładając, że projekt ten zostanie u nasuruchomiony i będzie wystarczająco atrakcyjny, należy postawić pytanie o liczbę wprowadzonych tym sposobem na rynek Macintoshy.

Nikt nie zna dokładnej odpowiedzi, na pewno jednak można mówić o tysiącach. W takiej sytuacji pojawia się drugie pytanie. Czy SAD, polski dystrybutor Apple jest w stanie podołać takiemu obciążeniu? Wszak nie ma praktycznie zbyt wielkiego doświadczenia w masowej sprzedaży, a umiejętności promocyjne na popularnym rynku pozostawiają wiele do życzenia.

Rozsądnym wyjściem byłoby dogadanie się z dużym dystrybutorem pecetów, mającym doświadczenie w sprzedaży bezpośredniej i dysponującym odpowiednio wydajnymi kanałami dystrybucyjnymi. Tomasz Czechowicz, prezes JTT, firmy znanej dziś z wielkości obrotów, a w przeszłości z handlu komputerami AMIGA przyznał, że powyższy wywód jest dosyć logiczny, zbyt wcześnie jednak na jakiekolwiek szczegóły.

W biznesie, jak to w biznesie, wszyscy rozmawiają ze wszystkimi, niewiele jednak takich rozmów kończy się realnymi projektami. Musimy więc jeszcze nieco poczekać, by sprawdzić, czy życie potoczy się zgodnie z prawami logiki.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200