Skoncentrowani na produkcji

Z Laurensem van der Tang, prezesem Baan Company, rozmawia Dorota Konowrocka.

Z Laurensem van der Tang, prezesem Baan Company, rozmawia Dorota Konowrocka.

Skoncentrowani na produkcji

Laurens Van Der Tang, prezes Baan Company.

Jeszcze kilka lat temu Baan był w czołówce producentów oprogramowania MRP II/ERP w Polsce. Dziś jego udział szacowany jest zaledwie na kilka procent. Polski oddział został zamknięty i ponownie otwarty. Co właściwie stało się w tym okresie?

Przed dwoma, trzema laty straciliśmy grunt pod nogami, również w Polsce. Jednak w ciągu ostatnich 18 miesięcy Baan odzyskuje pozycję na rynku. Chcemy doprowadzić do tego również w Polsce, koncentrując się na przedsiębiorstwach z sektora produkcyjnego i mocniej angażując się we współpracę z klientem. W polskim oddziale pracuje nad tym 18 osób. Traktujemy ten rynek naprawdę poważnie, ponieważ Polska - obok Rosji - jest jednym z dwóch najważniejszych rynków w Europie Środkowej i Wschodniej. Na nich chcemy zbudować silną pozycję. W Polsce, w ciągu 1,5 roku podpisaliśmy 11 umów z nowymi klientami. Większość z nich to zakłady produkcyjne i firmy ściśle związane z logistyką. Należą do nich m.in. Jeronimo Martins Dystrybucja, Remmers i Phoenix Contact.

Czy zamykanie się w ramach rynku przedsiębiorstw produkcyjnych nie ogranicza możliwości pozyskania nowych klientów? SAP i inni znaczący gracze na rynku ERP koncentrują się na sektorze usług, administracji publicznej, starają się wchodzić na rynek niewielkich przedsiębiorstw. Czy nie interesuje Was podobna strategia?

Uważamy, że w naszym przypadku byłaby ona błędem. Musielibyśmy podzielić naszą uwagę, zasoby, zejść z wyznaczonej drogi. Tymczasem nasze prawdziwe kompetencje są związane z obsługą działalności produkcyjnej. Nie koncentrujemy się jednak wyłącznie na dużych przedsiębiorstwach, mamy aktywną strategię skierowaną również do mniejszych klientów.

Warto zwrócić uwagę na pewne zjawisko, istniejące także w Polsce. Wiele instalacji systemów ERP, również w firmach produkcyjnych, dotyczy przede wszystkim obszarów finansów i księgowości, czasem również dystrybucji, ale nie części produkcyjnej, ponieważ wdrożenie modułów produkcyjnych jest po prostu niezwykle trudne. Tutaj wciąż jest sporo do zrobienia.

Jak sprawdza się przyjęta przez Baana strategia łączenia własnego oprogramowania produkcyjnego z systemami finansowymi innych producentów, np. SAP?

Trudno mi podać dokładną liczbę klientów korzystających jednocześnie z obu tych systemów. Na razie jest ich niewielu. Oprogramowanie umożliwiające połączenie naszego rozwiązania z SAP wprowadziliśmy na rynek dopiero w 2002 r. Sądzę jednak, że strategia integracji naszych systemów produkcyjnych z oprogramowaniem innych firm ma szansę na sukces.

Coraz więcej klientów stara się połączyć systemy automatyki przemysłowej z systemami ERP i SCM. To jest problem, którego rozwiązanie będzie nastręczać wiele trudności, ponieważ środowisko informatyczne hal produkcyjnych jest bardzo zróżnicowane, pracuje tam wiele systemów na różnych poziomach. Nasz nowy właściciel Invensys ma wysokie kompetencje w dziedzinie automatyki, kontroli procesów zachodzących w przemyśle, systemów wykorzystywanych na halach produkcyjnych i dlatego możemy rozwiązać ten problem lepiej niż ktokolwiek.

Na czym firma będzie się koncentrować w ciągu najbliższych lat?

Po pierwsze, na wybranym fragmencie rynku, czyli przedsiębiorstwach produkcyjnych. Po drugie, odpowiedzialności za efekty wdrożenia. Do tej pory byliśmy przede wszystkim odpowiedzialni za tworzenie oprogramowania, jego wdrożenie pozostawiając partnerom. Do pewnego stopnia będziemy nadal polegać na naszych partnerach, ale decyzja, kto ma wdrażać oprogramowanie, będzie zależała od klienta. Z całą pewnością chcemy być bardziej niż dotychczas zaangażowani w proces wdrożenia. Po trzecie, dążeniu do silnej integracji systemów automatyki przemysłowej z ERP. Po czwarte, wprowadzeniu nowej generacji aplikacji, których zadaniem będzie obsługa przedsiębiorstwa od strony zachodzących w nim procesów, niejako w poprzek istniejących aplikacji ERP czy SCM. Mamy platformę Open World X, umożliwiającą tworzenie tego rodzaju "poprzecznych połączeń", dzięki którym w przedsiębiorstwie powstaje nowa jakość zarządzania.

Próbujecie dodać do systemów, które firmy już wdrożyły lub wdrażają, jeszcze jeden system? Wydaje mi się, że osoby odpowiedzialne za wydawanie pieniędzy na informatykę mogą być już zmęczone koniecznością dokupywania ciągle nowych rozwiązań.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200