Narodowy Fundusz i już

Mimo iż od daty rozpoczęcia działalności Narodowego Funduszu Zdrowia dzieli nas niespełna 6 tygodni, wciąż niewiele wiadomo o jego ostatecznym kształcie oraz o tym, jak będzie wyglądać jego informatyzacja.

Mimo iż od daty rozpoczęcia działalności Narodowego Funduszu Zdrowia dzieli nas niespełna 6 tygodni, wciąż niewiele wiadomo o jego ostatecznym kształcie oraz o tym, jak będzie wyglądać jego informatyzacja.

Narodowy Fundusz i już

Dominik Żochowski, dyrektor Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia

W sejmowej komisji zdrowia wciąż trwają dyskusje nad ostatecznym kształtem Narodowego Funduszu Zdrowia (NFZ), który z dniem 1 stycznia 2003 r. ma zastąpić 17 kas chorych. Brak pewnoś- ci, co do kształtu przyjętych rozwiązań, skutecznie opóźnia początek prac nad informatyzacją nowej instytucji. "Nie znamy struktury nowego funduszu ani zakresu kompetencji centrali i oddziałów. Nie wiemy, kto i za co będzie odpowiadał" - mówi przedstawiciel jednej z regionalnych kas. Wiadomo tylko, że system obsługujący rozliczenia i sprawozdawczość ma mieć charakter scentralizowany, a pomiędzy centralą i regionalnymi oddziałami ma się odbywać komunikacja w trybie offline.

Kolejny duży przetarg

Jako że NFZ ma w możliwie jak najszerszym stopniu wykorzystać istniejącą infrastrukturę kas chorych, w Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia (CSIOZ) trwają prace nad ujednoliceniem bazy ubezpieczonych oraz standaryzacją baz i słowników wykorzystywanych przy rozliczaniu świadczeń. Specjaliści z centrum oraz informatycy z kas pracują również nad ujednoliceniem stanów wdrożenia systemów ComputerLandu i KamSoftu oraz unifikacją planu kont i stworzeniem jednej księgi głównej wykorzystującej dane z aplikacji finansowo-księgowych wdrożonych w kasach. Docelowo zostaną one prawdopodobnie zastąpione jednolitym systemem, na który jednak nie ma na razie środków.

Ujednolicenie formatu danych oraz integracja systemów wykorzystywanych dotychczas przez kasy to dopiero początek projektu dotyczącego Narodowego Funduszu Zdrowia. W jego drugim etapie Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej ogłosi przetarg na informatyzację tej instytucji. Zaproszenie do udziału w przetargu otrzymają zapewne oba konsorcja zgromadzone wokół ComputerLandu i KamSoftu, które brały udział w informatyzacji kas chorych. "Nie zamierzamy ograniczać konkurencji, jednak nie wyobrażam sobie, żeby tworząc nowy system, nie uwzględnić rozwiązań przygotowanych przez dotychczasowych dostawców. Taki system ÇodziedziczyliśmyČ po naszych poprzednikach i musimy się do niego dostosować" - mówi Dominik Żochowski, dyrektor Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia.

Przetarg zostanie prawdopodobnie ogłoszony pod koniec pierwszego kwartału 2003 r., a w pełni funkcjonalny system zgodnie z zapowiedziami przedstawicieli CSIOZ powinien zostać wdrożony 1 stycznia 2004 r. "Wcześniejsze ogłaszanie przetargu mijałoby się z celem.

Nie znamy charakteru rozwiązań systemowych, a na razie nie mamy także środków na sfinansowanie tego projektu" - twierdzi Dominik Żochowski. Środki te będą gromadzone w miarę kolejnych miesięcy od rozpoczęcia działalności funduszu.

RUM może poczekać

Narodowy Fundusz Zdrowia odsunął w cień prace nad stworzeniem jednolitego, centralnego Rejestru Usług Medycznych. Wciąż nie wiadomo czy nowy system będzie się opierał na kartach elektronicznych, czy też dokumentach papierowych. Pozostaje do rozstrzygnięcia kwestia, czy RUM powinien być budowany w obrębie NFZ czy też poza nim, np. jako instytucja w obrębie Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej.

Za tym pierwszym rozwiązaniem przemawiają przede wszystkim względy finansowe - umieszczenie RUM w obrębie NFZ ułatwiłoby zdobycie środków na jego budowę. A mowa tu o środkach niebagatelnych. W zależności od przyjętego modelu finansowania koszt stworzenia rejestru jest szacowany na 0,6-1,2 mld zł. Wiele zależy tu od tego, czy w finansowanie przedsięwzięcia zostaną zaangażowani świadczeniodawcy, a także od tego, w jakim zakresie nowy RUM wykorzysta istniejące do tej pory rozwiązania.

Oszczędności wynikające chociażby z kontroli nad rozliczeniami usług czy uszczelnienia systemu refundacji leków są szacowane nawet na 2,8 mld zł rocznie. "Kierownictwo Ministerstwa zauważa konieczność stworzenia systemu, który umożliwiałby odpowiedź na pytanie, za co płacimy, czego nie potrzebujemy lub co nie zostało w rzeczywistości wykonane" - mówi Dominik Żochowski.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200