Cud mniemany, czyli krakowiacy informatycy

Organizacja zespołu informatycznego byłaby trudna bez wsparcia informatyki, ale i bez spotkań "po godzinach".

Organizacja zespołu informatycznego byłaby trudna bez wsparcia informatyki, ale i bez spotkań "po godzinach".

Grupa Kapitałowa ComArch zatrudnia ponad 900 osób, w tym ponad 490 informatyków, z których dwie trzecie ma wyższe wykształcenie informatyczne. Blisko połowa pracuje w produkcji oprogramowania, a reszta to osoby wspomagające serwis, wdrożenia i wewnętrzne procesy w firmie.

Kierownicze stanowiska zajmują przede wszystkim osoby z wewnętrznej rekrutacji. ComArch rozpoczął tworzenie bazy danych o swoich pracownikach zawierającą informacje o wykształceniu, doświadczeniu, kursach i zaliczonych egzaminach itd. W przypadku, gdy do jakiegoś projektu są potrzebne konkretne, specjalistyczne kwalifikacje, możliwe będzie szybkie wyszukanie odpowiednich pracowników. Budowa takiej bazy stanowi także element wdrożenia CMM w firmie.

##
Cud mniemany, czyli krakowiacy informatycy
#Artur Ziajko# - absolwent Wydziału Elektrotechniki, Automatyki i Elektroniki Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, kierunek informatyka. Od roku 1995 pracuje w ComArch SA początkowo jako starszy programista, analityk-projektant systemów informatycznych i kierownik projektów informatycznych. Uczestniczył w pracach nad wdrożeniem w firmie normy ISO 9001:2000, zakończonym uzyskaniem certyfikatu w 2001 r. Obecnie pełni funkcje pełnomocnika Zarządu ds. jakości i jest członkiem grupy EPG (Software Engineering Process Group) odpowiedzialnej za wdrożenie modelu Capability Maturity Model. Równocześnie jako certyfikowany przez TÜV-CERT Certification Body audytor wewnętrzny przeprowadza takie audyty w rodzimej firmie. W roku 2002 uzyskał certyfikat Project Management Professional nadawany przez Project Management Institute.
</td></tr></table>

Opiekuńcza rekrutacja

Poza stanowiskami kierowniczymi, rekrutacja pracowników najczęściej opiera się na osobistym poleceniu. Wiele osób, które przyszły do ComArchu we wczesnej fazie rozwoju firmy, ściągnęło przyjaciół i kolegów ze studiów. Ten sposób rekrutacji, zdaniem krakowskich informatyków, ma tę przewagę nad ogłoszeniami w prasie czy Internecie, że eliminuje przyjmowanie ludzi przypadkowych. Ponadto nowo pozyskany pracownik trafia w środowisko znanych sobie osób i od razu ma swojego opiekuna. Do istnienia roli mentora dużą wagę przywiązują menedżerowie zespołów. Z ich obserwacji wynika, że dopiero po pół roku nowo zatrudniony informatyk jest w pełni efektywny i przez ten czas powinien mieć kogoś, kto sprawuje nad nim opiekę merytoryczną. Po trzymiesięcznym okresie próbnym firma oferuje umowę o pracę na czas nieokreślony.

W ComArchu wielu kierowników projektów narzeka na zakres wiedzy zatrudnianych absolwentów uczelni. Są wprawdzie pełni podziwu dla ich kompetencji technicznych, ale wskazują na brak umiejętności pracy grupowej, planowania przedsięwzięcia, rozumienia faz projektu informatycznego. Wielu z nich także nie potrafi rozmawiać z osobami nie będącymi informatykami i słabo rozumie fakt, że wdrożenie systemu nie jest celem samym w sobie, lecz ma służyć procesowi biznesowemu.

##
Cud mniemany, czyli krakowiacy informatycy
#Krzysztof Mendelowski# - absolwent Wydziału Elektrotechniki, Automatyki i Elektroniki Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, kierunek informatyka. Ukończył studia podyplomowe w Szkole Przedsiębiorczości i Zarządzania Akademii Ekonomicznej w Krakowie, kierunek zarządzanie personelem. Od 1995 r. pracuje w ComArch SA przy projektach dla firm i instytucji z branży finansowo-bankowej. Pracę w ComArch rozpoczął jako programista, następnie był analitykiem systemów informatycznych. Obecnie jest kierownikiem projektów informatycznych.
</td></tr></table>

W pracy i po pracy

W ComArchu nie ma sztywno wyznaczonych godzin pracy. "Są sytuacje, gdy trzeba dłużej popracować, ale staramy się, aby nie było to regułą.

Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że na dłuższą metę praca dłużej niż 10 godzin dziennie jest nieefektywna" - mówi Artur Ziajko.

Programiści w zespołach otrzymują stałą pensję, a kierownicy dodatkową premię zależną od wyników działu lub projektu, który prowadzą.

Podstawową przyczyną pojawiających się konfliktów interpersonalnych, wskazywaną przez menedżerów ComArchu, jest kwestia błędów znajdowanych przez zespół testujący. Wielu programistów nadal źle znosi, gdy ktoś wytyka im błąd.

Niemniej pracownicy ComArchu chętnie podkreślają, że stanowią grupę przyjaciół i to także poza firmą. "Regularnie spotykając się i wyjeżdżając na wspólne wypady, poznajemy się także na gruncie prywatnym. Mamy do siebie zaufanie i po prostu lubimy się. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że najważniejszy jest zespół. Bo tylko dobrze funkcjonujący i kompletny zespół będzie w stanie podołać trudnym wyzwaniom" - podkreśla Krzysztof Mendelowski.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200