Fucha na państwowym

Tworzenie oprogramowania we własnym zakresie jest od lat największą przeszkodą w komputeryzacji administracji skarbowej.

Tworzenie oprogramowania we własnym zakresie jest od lat największą przeszkodą w komputeryzacji administracji skarbowej.

Fucha na państwowym

Porównanie IT w administracji skarbowej i celnej

Józef Adamus, dyrektor Departamentu ds. Informatyzacji Resortu Finansów, wielokrotnie powtarza, że wolałby przygotowywać większość systemów informatycznych na potrzeby administracji skarbowej we własnym zakresie. Chciałby nawet rozbudować swój 230-osobowy zespół informatyków w centrali Ministerstwa Finansów do 450. Już dzisiaj w administracji skarbowej - izby skarbowe, urzędy skarbowe i urzędy kontroli skarbowej - pracuje ponad 2400 informatyków (5% ogólnej liczby pracowników resortu finansów). Dla porównania, w kwietniu br. w komórkach informatycznych 14 500 administracji celnej pracowało - łącznie z centralą w Głównym Urzędzie Ceł - ok. 220 informatyków (1,5% wszystkich zatrudnionych).

Dwie drogi

Jednak w odróżnieniu od Ministerstwa Finansów w służbie celnej, we wprowadzanych właśnie systemach na potrzeby wejścia do Unii Europejskiej, informatyk administracji celnej nie ma prawa dokonywać zmian w ich kodzie źródłowym.

Systemy celne są kupowane lub opracowywane na zewnątrz. W administracji skarbowej natomiast zdecydowanie dominuje tworzenie systemów we własnym zakresie.

Czy taka armia informatyków siłą rzeczy jest zainteresowana rzeczywistym postępem w budowie i eksploatacji systemów oraz istotniejszymi zmianami w organizacji projektów informatycznych? Powszechną przecież praktyką - tolerowaną od lat przez kierownictwo Ministerstwa Finansów - jest zlecanie lokalnym urzędnikom-informatykom pisania większych i mniejszych programów. Przykładowo, w jednym z urzędów skarbowych ktoś stworzy aplikację ułatwiającą zestawianie danych o zaległych płatnościach podatku VAT. Kto inny napisze program dla nowego typu zaświadczeń. Takie aplikacje powstają w godzinach pracy, na sprzęcie pracodawcy, ale z zachowaniem praw autorskich. Są tam też testowane, a następnie sprzedawane i instalowane przez tegoż pracownika - ale już jako osobę fizyczną - innym urzędom skarbowym za rozsądną przecież opłatą, np. 300-400 zł dla każdego urzędu. Potencjalny rynek to 368 urzędów skarbowych.

Średnie wynagrodzenie urzędnika izby skarbowej, urzędu skarbowego i urzędu kontroli skarbowej w 2001 r. wyniosło 1825 zł (uwidocznione w budżecie państwa) oraz 1506 zł premii. Na fundusz premiowy składa się 8% dodatkowych wpływów podatkowych i niepodatkowych należności budżetowych, czyli nakładanych kar i grzywien. Urzędnicy w centrali Ministerstwa Finansów zarabiali zaś średnio 4370 zł (źródło - uzasadnienie do projektu Ustawy o wprowadzeniu Wojewódzkich Kolegiów Skarbowych). Wystarczy wykonać proste działanie arytmetyczne, żeby dowiedzieć się, iż podatnicy wydali w 2001 r. na wynagrodzenia informatyków skarbowych ok. 96 mln zł (bez uwzględnienia opłat za prace zlecone).

Bieżące utrzymanie podatkowych systemów informatycznych - jak mówi Józef Adamus - kosztuje 65 mln zł. Wydatki zaplanowane na POLTAX na lata 2002-2006 wynoszą ok. 594 mln zł. Nie obejmują jednak pensji urzędników-informatyków. Tymczasem oprogramowanie systemu ZEFIR, który księguje należności celne w kasie i na kontach kontrahentów, a wkrótce także podatek akcyzowy, kosztowało ok. 15 mln zł. Do tego należy doliczyć koszt zakupu kom-puterów - ok. 11 mln zł. Za system CELINA - określający wielkość należności - budżet zapłaci ok. 30 mln zł wraz ze sprzętem i gotowym oprogramowaniem.

Niska efektywność

Jedną z przyczyn niskiej efektywności informatyki administracji podatkowej i celnej jest jej rozdrobnienie terytorialne. Administracja podatkowa działa w 400 lokalizacjach, a celna w 350. Praktycznie wszędzie stosuje się narzędzia informatyczne do wprowadzania i kontroli danych biznesowych oraz księgo-wania przychodów i wydatków.

Administracja skarbowa wnosi aż 66% przychodów budżetu państwa, ale informacje o wpływach podatkowych są zbierane w trybie offline. Oznacza to, że nie pracuje się pod presją czasu, a na sprawdzenie wymiaru podatku jak wiadomo fiskus ma pięć lat. Celnicy zaś - wnosząc 34% przychodów do budżetu państwa - korzystają z systemów online.

Można zatem postawić tezę, że takie wykorzystywanie informatyków w administracji skarbowej sprawia, iż efektywność ich pracy jest prawie dziesięć razy mniejsza niż grupki informatyków zatrudnionych w służbie celnej, skupionych na rzeczywistym wspomaganiu i analizie procesów biznesowych. Gdyby ci pierwsi przestali zajmować się programowaniem, a zajęli się np. drążeniem danych i analizą ryzyka, prawdopodobnie radykalnie zwiększyłaby się ich wydajność mierzona również wielkością i terminem wpływu dodatkowych przychodów budżetowych. Programistów można byłoby zatrudnić z zewnątrz, o ile postawiono by na zdecydowanie większą współpracę z firmami komercyjnymi. A tak brakuje wśród urzędników-informatyków nie tylko analityków podatkowych, ale i menedżerów, którzy potrafiliby pokierować pracą zespołową przy podejmowaniu nowych projektów informatycznych i wdrożeniach zaawansowanych narzędzi biznesowych.

Zegar tyka, Unia czeka

W październiku br. Komisja Europejska pokazała Polsce "żółtą kartkę" za słabe przygotowanie celnych systemów informatycznych. Oznacza to, że co miesiąc będzie dopytywać się o postępy prac nad ich wdrożeniem. Na razie wciąż nie podpisano umowy o rozszerzeniu wdrożenia systemu przetwarzania deklaracji celnych CELINA na całą Polskę. Należy zatem wątpić, czy - zgodnie z zobowiązaniem rządu wobec Komisji Europejskiej - system zostanie wdrożony do połowy 2003 r. Wtedy ma się rozpocząć unijny audyt sprawdzający zgodność polskiego systemu celnego z systemem unijnym. Nadal nie wdrożono systemu ZEFIR w trzech dużych izbach celnych. Jeśli cały system informatyczny administracji celnej nie będzie w pełni sprawny po wejściu do Unii Europejskiej, każdy nie rozliczony dług celny Polska będzie musiała odprowadzić do unijnej kasy z własnego budżetu wraz z odsetkami. Niestety pojawiają się pomysły, aby administracja celna, zamiast podjąć wysiłki w celu wdrożenia ogólnopolskiego systemu CELINA, zaczęła wykorzystywać lokalne rozwiązania, stworzone z konieczności ongiś przez pracowników urzędów celnych.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200