Burza w świecie drukarek

Objęte dotychczas kontyngentem bezcłowym drukarki, monitory, skanery i plotery od końca września br. sprowadzane są do Polski przez większość importerów z 5% cłem. W połowie września większość dystrybutorów, bez względu na wielkość posiadanych zapasów kontyngentowych, podniosła ceny importowanych urządzeń peryferyjnych.

Objęte dotychczas kontyngentem bezcłowym drukarki, monitory, skanery i plotery od końca września br. sprowadzane są do Polski przez większość importerów z 5% cłem. W połowie września większość dystrybutorów, bez względu na wielkość posiadanych zapasów kontyngentowych, podniosła ceny importowanych urządzeń peryferyjnych.

Kontyngenty na bezcłowy import do Polski urządzeń peryferyjnych i części komputerowych zostały wprowadzone przez Radę Ministrów w 1993 r. Na podstawie rządowej regulacji importerzy mogli przywieźć bez cła sprzęt określonej wartości, ustalanej corocznie przez Ministerstwo Współpracy Gospodarczej z Zagranicą po zsumowaniu zadeklarowanych przez importerów kwot. "Jeśli oceniłem, że w ciągu 12 miesięcy sprzedam np. 40 tys. drukarek za 38 mln zł, to podawałem tę liczbę do ministerstwa. Wielkość kontyngentu, przyznana importerowi, uzależniona jest od ubiegłorocznych obrotów całej firmy. Istnieje jednak możliwość zwiększenia jego wartości w ciągu roku np. przez przedstawienie nowych umów z dostawcami" - wyjaśnia Andrzej Sobol, dyrektor handlowy ABC Data.

Dystrybutorzy nie zamawiają kontyngentu w całości, ale w czterech kolejnych transzach. Każdy z rozprowadzanych przez nich produktów komputerowych należy do jednej z ok. 20 grup towarowych, objętych osobnym kontyngentem. Jeśli importer w 75% zrealizował obroty w danej grupie towarowej, np. drukarkach, miał prawo zwrócić się do ministerstwa o tzw. przeniesienie. Wówczas pozostała część sumy przeznaczonej na import drukarek mogła być wyasygnowana na bezcłowe sprowadzenie np. dysków twardych. W połowie września br. okazało się, że wszyscy polscy dystrybutorzy zrealizowali niemalże w całości kontyngent na import drukarek o wartości 142 mln ECU, czyli tyle, ile wyliczyło ministerstwo na początku roku. Za tę sumę można sprowadzić do Polski ok. 300 tys. urządzeń. Pod koniec września importerzy podnieśli cenę "kontyngentowych" towarów o 5%. Kontyngent wyczerpał się również na skanery, monitory i plotery, a także na inne poza urządzenia wejścia/wyjścia.

Nieliczni dystrybutorzy nie wyczerpali kontyngentu na bezcłowy import urządzeń komputerowych. Są wśród nich wrocławska firma JTT Computers i warszawska Baza. Mimo to podniosły one ceny o 5%, podobnie jak pozostali dystrybutorzy.

Ireneusz Dąbrowski, członek zarządu Computer 2000, poinformował, że kontyngent na peryferia skończył się dla firmy w drugim tygodniu października br. Od tego czasu ceny na "kontyngentowe" urządzenia wzrosły o 4,7-4,8%. Są to przede wszystkim klawiatury, monitory, drukarki. "Czekamy na decyzje rządowe w sprawie nowego kontyngentu" - powiedział Ireneusz Dąbrowski. Jego zdaniem - "Nadchodząca reforma centrum administracyjnego powoduje, że nikt nie czuje się władny podjąć decyzji".

Wciąż najwięcej drukarek kupuje się w Polsce na podstawie ustawy o zamówieniach publicznych. Często kontrakty zakładają długoterminową realizację dostaw. Wówczas cena zaakceptowana przez zamawiającego w chwili podpisania umowy nieoczekiwanie zmienia się po kilku miesiącach np. w wyniku wyczerpania kontyngentu. Wtedy - zdaniem Mirosława Zuziaka z bielskiego Techmexu - może dojść albo do renegocjowania kontraktu, albo zamortyzowania stawki celnej przez dostawcę. "5% to jednak bardzo dużo" - zauważa handlowiec Techmexu.

Mariola Tobias z bielskiej firmy dodaje - "Jako dystrybutor starać się będę nie przerzucać opłaty celnej na ostatecznych odbiorców". Kolejnym problemem są umowy między dystrybutorem a dealerami. "Ci jednak najczęściej rozumieją i akceptują powód podwyżki" - twierdzi Andrzej Sobol.

Wszyscy dystrybutorzy, a także najwięksi producenci urządzeń objętych kontyngentem przyznają, że byli zaskoczeni jego wyczerpaniem. "Sama idea kontyngentu jest chora - uważa Andrzej Sobol. - Po co administracyjnie sterować importem, skoro w założeniu kontyngentu komputerowego jest zaspokojenie potrzeb - zupełnie odwrotnie niż w przypadku ograniczeń na przywóz samochodów." Przedstawiciel ABC Data tłumaczy również, że podstawowe znaczenie dla importerów ma tryb przyznawania nowego kontyngentu. "Urząd ma dwa tygodnie na rozpatrzenie wniosku importera. W Polsce jest kilka firm, do których przyjeżdża przynajmniej jeden kontener dziennie.

Aby odprawić towar, trzeba celnikom pokazać dokument poświadczony stemplem urzędnika. Dwutygodniowe oczekiwanie na rozpatrzenie wniosku może oznaczać dla importera olbrzymie straty" - twierdzi Andrzej Sobol.

Wyczerpanie kontyngentu nie grozi importerom podzespołów. Warszawska firma TCH Components, sprowadzająca części w ramach pięciu grup towarowych, nie spodziewa się braku lub opóźnienia dostaw. "Nigdy nie zdarzyło się nam, aby kontyngent został wyczerpany przed terminem" - zapewnia Monika Zwierz z działu handlowego warszawskiej firmy.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200