Hurtownia danych w NBP

Specyfika działania banku centralnego, jakim jest Narodowy Bank Polski, istotnie odróżnia go od działania banków komercyjnych. Usytuowanie go w strukturze organów kształtujących politykę gospodarczą państwa wpływa na zakres zadań, które ma on do spełnienia w gospodarce narodowej. Najważniejsze z nich to: umacnianie wartości pieniądza krajowego, ochrona stabilności systemu finansowego i podnoszenie efektywności polityki monetarnej. A to oznacza większą wagę działań analitycznych nad operacyjnymi.

Specyfika działania banku centralnego, jakim jest Narodowy Bank Polski, istotnie odróżnia go od działania banków komercyjnych. Usytuowanie go w strukturze organów kształtujących politykę gospodarczą państwa wpływa na zakres zadań, które ma on do spełnienia w gospodarce narodowej. Najważniejsze z nich to: umacnianie wartości pieniądza krajowego, ochrona stabilności systemu finansowego i podnoszenie efektywności polityki monetarnej. A to oznacza większą wagę działań analitycznych nad operacyjnymi.

Dlaczego właśnie SAS

Nic więc dziwnego, że już 4 lata temu w NBP pojawiły się narzędzia SAS-a wspomagające wykonywanie mniej i bardziej złożonych obliczeń statystycznych. Zarekomendowali je, co ciekawe, nie informatycy, a dyrektorzy departamentów, którzy widzieli ich zastosowanie w zaprzyjaźnionych bankach zachodnich. Mimo że działały one tam zapewne w macierzystym dla SAS-a środowisku, czyli na mainframe'ie, to w NBP zainstalowano je nie na mainframe'ie, który wtedy stanowił podstawową platformę obliczeniową banku, a na wybranych komputerach PC pod Windows.

Niedługo potem, w ramach długofalowej koncepcji informatyzacji, bank postanowił zrezygnować z użytkowania mainframe'a na rzecz środowiska rozproszonego (Unix). Gdy latem 1993 r. w ramach przetargu wybrano Ingres, jako narzędzie do tworzenia baz danych (doskonałe referencje w urzędach statystycznych na całym świecie), można było rozpocząć przenoszenie aplikacji z jednego środowiska do drugiego. Pierwsze dwie z nich wdrożono już na początku 1994 r., ale do końca tego procesu jeszcze daleko. Tym bardziej że późniejszy upgrade do CA-OpenIngres (po wykupieniu Ingresa przez Computer Associates) okazał się dla banku bolesny, a to ze względu na konieczność dokonywania wielu zmian w aplikacjach z powodu braku zgodności obu wersji. W efekcie w NBP do dzisiaj funkcjonują trojakiego rodzaju aplikacje bazodanowe: mainframe'owe, unixowo - CA-OpenIngresowe i windowsowo - clipperowe.

Narzędzia SAS-a świetnie integrowały się z tymi systemami. Gdy więc pod koniec 1994 r. pracownicy Departamentu Informatyki NBP dowiedzieli się, jak można za ich pomocą zbudować hurtownię danych, nie mogli oprzeć się wyzwaniu, jakie ta możliwość stwarzała. "NBP miał to szczęście, że zrozumienie potrzeb informatycznych przez kierownictwo banku było bardzo duże i nie było problemu z zakupem unixowej wersji narzędzi" - mówi Witold Wieteska, zastępca dyrektora DI NBP.

Co to jest hurtownia danych

Podstawowa idea hurtowni danych polega na oddzieleniu danych operacyjnych (z reguły będących przedmiotem prostych zapytań transakcyjnych) od analitycznych (zestawień zbiorczych). Może być ona zasilana danymi, często w postaci agregatów z różnych systemów informatycznych, i udostępniana chętnym. Podstawowy problem polega na tym, które zasoby informacyjne należy włożyć do hurtowni i jak informować o nich użytkowników. Ciągle wąskim gardłem jest modyfikowany przez projektanta hurtowni, słownik danych (tzw. metabaza), od jakości którego zależy szybkość wyszukiwania informacji w hurtowni. Bez hurtowni danych szybko można dokonywać tylko prostych analiz. Dla znacznie bardziej złożonych, trzeba wykonać wiele czynności, aby osiągnąć zadowalający wynik.

Jeśli jednak taka analiza została już kiedyś zaprogramowana i umieszczona w hurtowni, to wystarczą ułamki sekund by ją odnaleźć i wykonać na aktualnych danych. Pojawia się jednak pytanie, jak często użytkownik potrzebuje tych danych? Jeśli rzadko, to wystarczy przechowywać aplikację do ich obsługi, jeśli często, to trzeba zrobić agregację. Decyzję w każdej sprawie musi podjąć projektant, a to zwiększa element niepewności" - twierdzi Witold Wieteska. Budowanie szkieletu Ogrom prac związanych z tworzeniem systemu rozproszonego w NBP odsunął jednak tworzenie hurtowni danych na dalszy plan. Departament Informatyki, nie chcąc zaniedbać podstawowych obowiązków, postanowił tworzyć ją w miarę własnych możliwości, nie robiąc na razie wokół tego dużego hałasu. "Tym bardziej że tym razem pomysł wyszedł od DI i wiadomo było, że na efekty trzeba będzie długo czekać. A decydenci większą wagę przywiązują do efektów widocznych gołym okiem" - mówi Witold Wieteska.

Prace nad hurtownią danych ruszyły w lutym 1995 r. DI, w celu przyspieszenia prac, zatrudnił z rekomendacji SAS-a dwóch informatyków projektantów jednego z jej partnerów, firmy Sawan. Ich zadaniem było stworzenie ogólnej idei systemu oraz pomoc w tworzeniu narzędzi administrujących hurtownią. "Ich wkład, szczególnie w początkowym okresie, okazał się nieoceniony, mimo iż nie znali się na bankowości. Konkretne pomysły rodziły się natomiast w głowach pracowników DI, mających wieloletnie doświadczenie w obcowaniu z problemami bankowości, i - w czym nic dziwnego - były wielokrotnie zmieniane. Dlatego też obecnie możemy powiedzieć, że powstająca hurtownia danych to nasze dziecko" - mówi Witold Wieteska.

Większość narzędzi administracyjnych została stworzona przez DI do końca 1995 r. Potem trwało ich ulepszanie i rozwijanie, szczególnie w zakresie zabezpieczenia informacji. Obecnie etap ten został zakończony. Zasilanie hurtowni danymi dopiero się zaczęło i to tylko w zakresie jednego obszaru działalności banku. "Tym niemniej już teraz jesteśmy bombardowani prośbami użytkowników o umożliwienie dostępu. A przecież wszystkie podstawowe obszary działań banku zostaną dołączone do hurtowni nie wcześniej niż w przyszłym roku. Także aplikacje użytkowe to dopiero sprawa przyszłości. Dla części użytkowników trzeba stworzyć aplikacje "z półki", np. do tworzenia określonych raportów, dla innych - każda z aplikacji będzie unikatowa" - mówi Witold Wieteska. "Jesteśmy w połowie drogi" - kończy.

Serwerem przeznaczonym do obsługi hurtowni danych w NBP jest T500 Hewlett-Packarda. Zapewne jego moc długo nie będzie w pełni wykorzystana. Planowana wielkość hurtowni danych to na początek 10 GB. Będą mogli z niej korzystać tylko pracownicy centrali (ok. 200), po pisemnym wniosku dyrektorów departamentów. Za obsługę hurtowni będzie odpowiedzialny jeden administrator (sprzęt i nadawanie uprawnień użytkownikom) oraz jeden projektant (nadzór nad metabazą). System w pierwszej kolejności ma wspomóc prace szeregowych pracowników (analityków) banku. System informacyjny dla zarządu powstanie w późniejszym terminie.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200