Bez wychodzenia do kiosku

Sieciowa oferta polskich tytułów prasowych wygląda skromnie wobec tego, co oferują wydawnictwa zagraniczne.

Sieciowa oferta polskich tytułów prasowych wygląda skromnie wobec tego, co oferują wydawnictwa zagraniczne.

Gazeta papierowa nie zaginie - przynajmniej dopóty, dopóki cena papieru będzie utrzymywać się na rozsądnym poziomie. Gazetę w tradycyjnej postaci przyjemniej się czyta (przynajmniej w opinii przeważającej liczby czytelników - no i mojej), co więcej jest ona znacznie poręczniejsza i można ją zabrać w różne miejsca, co w przypadku komputera byłoby trudne.

Instytuty badania rynku ostrzegają jednak, iż nakład prasy papierowej spada w obecnej chwili ok. 1% rocznie. Jeśli przyjąć, że na reklamę firmy przeznaczają pewną ustaloną sumę pieniędzy, to prognozowany wzrost komercji w Internecie i coraz powszechniejsze wykorzystywanie tego medium do celów marketingowych, musi prowadzić do spadku ilości pieniędzy płynących na rzecz tradycyjnej prasy.

Przewaga elektronicznego wydania to przede wszystkim możliwość wprowadzenia mechanizmów wyszukiwania informacji - coś, o czym czytelnik tradycyjnego wydawnictwa mógłby tylko pomarzyć. Łatwo sieciową gazetę aktualizować - przez co 'chochlik drukarski ma znacznie utrudnione zadanie, bo jego dzieła okazują się nietrwałe. Ciągle nie wykorzystane w pełni możliwości to zastosowania hipertekstu (odnośników) i innych form multimedialnego ubarwienia prasowych informacji. Tu oczywiście pojawia się pytanie, kiedy gazeta przestaje być sobą - przekształcając się na kształt wielomedialnego dokumentu. Wiele jeszcze przyjdzie nam zobaczyć.

Krajowa prasa zaczyna dość skromnie i zgrzebnie - do dyspozycji są prawie wyłącznie statyczne tekstowe strony pajęczyny. Tytułów przybywa, ale różnie z ich poczytnością. Zapewne nie bez znaczenia pozostaje tutaj chęć naśladownictwa, bowiem właściwie wszystkie już poważniejsze tytuły prasowe ukazujące się na zachodzie mają swoje sieciowe odpowiedniki. Być może najważniejszy jest aspekt marketingowy. Zważywszy na obecne zainteresowanie siecią czy wręcz modę lansowaną przez massmedia, w dobrym tonie jest pochwalić się na swoich łamach adresem serwera, na którym można odnaleźć elektroniczną wersję gazety.

Nie mniej ważny jest także aspekt globalności sieci. Każdy tytuł prasowy obecny w sieci jest równie łatwo dostępny dla kogoś, kto mieszka niedaleko siedziby redakcji, i dla tego, kto do lektury elektronicznej wersji pisma przystępuje z drugiej półkuli.

Źycie Warszawy - z polskich dzienników w pełnym codziennym wydaniu - gazeta najdawniej obecna w sieci - jest czytana głównie przez Polonię z USA, Kanady i innych państw świata, a nie Polaków obecnych w kraju. Elektroniczne wydanie tego tytułu ma swoją specyficzną historię związaną z osobą Nicole Grauso - byłego właściciela gazety, który dużą część swych pieniędzy zainwestował w Video OnLine, włoskie Internetowe przedsięwzięcie. Wkrótce po wycofaniu się z interesów w Polsce, Grauso znalazłwszy się w kłopotach finansowych utracił też Video OnLine na rzecz włoskiej państwowej firmy telekomunikacyjnej. Obecnie Źycie Warszawy ma już od niedawna swoją domenę, która wreszcie w sieciowym wydaniu trafiła z Sycylii do rodzimej odnogi Internetu. Dziennik można obecnie znaleźć pod adresemhttp://www.zw.com.pl

Gazeta Wyborcza - niegdyś w czołówce sieciowej prasy - po pamiętnych zmianach cennika NASK opuściła skrzydła i obecnie jej winieta pod adresemhttp://www.gazeta.pl zawiera jedynie 'ponadczasowe' informacje ogólnoredakcyjne. Pojawiają się wszakże nowe tytuły, takie jak Super Express (www.se.com.pl), Słowo (www.pol.pl/slowo) czy Słowo Ludu (www.slowoludu.com.pl).

Dużą grupę polskiej internetowej prasy stanowią publikacje informatyczne. W sieci można odnaleźć elektroniczne wersje komputerowych periodyków - są to czasem jedynie winiety, ograniczone do ogólnych informacji i streszczenia numeru, poprzez pełne treści artykułów.

Warto też wspomnieć o serwisach informacyjnych przygotowywanych przez Polskę Online - obejmujących codzienne omówienia codziennych tytułów prasowych i aktualne informacje z polskiego światka informatycznego (http://www.pol.pl/computer._p/index.html ).

No i wreszcie, last but not least, choć ze względów pierwszeństwa wieku i zasług należałoby wspomnieć o nich na samym początku, pozostają periodyki wydawane tylko w elektronicznej postaci - częstokroć społeczną pracą kilku zapaleńców. Takie tytułu jak Donosy, Pigułki czy fenomenalny QWIQU, zyskały grono wiernych i oddanych czytelników, którzy cenią je niejednokrotnie wyżej niż gazety 'papierowe'.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200