Z myszką do mapy

Kataster, systemy regionalne i lokalizacyjne to najważniejsze kierunki rozwoju rynku GIS.

Kataster, systemy regionalne i lokalizacyjne to najważniejsze kierunki rozwoju rynku GIS.

GIS został powszechnie uznany za standard w zarządzaniu przestrzennym. W dwóch największych imprezach konkurencyjnych producentów tego oprogramowania - Światowej Konferencji Użytkowników ESRI i Geospatial World firmy Intergraph - zawsze uczestniczy kilkanaście tysięcy osób.

W Polsce systemy informacji przestrzennej są traktowane po macoszemu. Gdy pracownicy polskich firm geoinformacyjnych przystępują do wdrożenia SIP, nierzadko słyszą niepokojące uwagi urzędników: "przeżyliśmy poprzednią informatyzację, przeżyjemy i tę", co oznaczałoby, iż narzędzia IT nie mają wpływu na poprawę jakości pracy. Najczęściej GIS kojarzy się tylko z kolorową mapą. Tymczasem jest to przede wszystkim baza danych.

Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu zaprezentowało wyniki sprawdzianów gimnazjalnych odwzorowane na mapie Polski. Opublikowane przez Gazetę Wyborczą zapoczątkowały dyskusję, dlaczego dzieci z województw zachodniopomorskiego, pomorskiego, mazursko-warmińskiego i lubuskiego wypadły źle na tym egzaminie. Można się domyślać, że wyniki podane w formie tabeli nie wzbudziłyby takiego zainteresowania - dysproporcje nie byłyby widoczne na pierwszy rzut oka.

Kataster

Trwające postępowania przetargowe na budowę zintegrowanego systemu katastralnego oraz systemu ewidencji działek rolniczych (LPIS, element systemu IACS) ożywiły rynek geoinformacyjny. Nic dziwnego, bo - wg Ryszarda Preussa, wiceprezesa Głównego Urzędu Geodezji i Kartografii (GUGiK) - na terenach wiejskich i miejskich konieczne jest przyspieszenie prac nad digitalizacją ewidencji gruntów. O ile województwa świętokrzyskie czy mazursko-warmińskie na terenach miejskich używają w 100% mapy rastrowej i wektorowej, o tyle województwo śląskie już tylko w 52%. Fatalnie jest natomiast na terenach wiejskich. Przykładowo, w województwie opolskim tylko w 5% stosuje się mapy cyfrowe. Ta statystyka - która pomija informację, czy poszczególna ewidencja gruntów jest przystosowana do wymogu transmisji danych w geodezyjnym standardzie SWDE (System Wymiany Danych Ewidencyjnych) - uwidocznia skalę problemu, przed jaką stoi GUGiK i Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Jak już pisaliśmy na łamach Computerworld, do 31 grudnia 2002 r. starostowie zostali zobligowani do przekazania danych opisowych z ewidencji gruntów w formacie SWDE. W przeciwnym razie ARiMR nie zdąży z budową systemu LPIS.

To dopiero jeden z elementów tworzenia zintegrowanego systemu katastralnego, którego rola w Unii Europejskiej zauważalnie wzrośnie. "Zrównoważony rozwój Europy zależy od katastru" - mówi Lech Nowogrodzki, prezes firm ESRI Polska i Neokart, przytaczając opinię przedstawicieli Komisji Europejskiej. "Wkrótce powstanie oddzielny dyrektoriat generalny na potrzeby europejskiego katastru" - dodaje. Kierunek został nakreślony - spójny w skali Europy system katastralny, pozwalający na swobodny obrót ziemią i nieruchomościami.

Systemy regionalne

Jeżeli jakikolwiek samorząd wojewódzki lub powiatowy myśli o zdobywaniu pieniędzy na rozwój regionalny z unijnych funduszy strukturalnych i funduszu spójności, powinien zainwestować w system informacji przestrzennej. Łatwiej zaprezentować na mapie dane, np. o zagrożeniu powodzią, brakach w infrastrukturze drogowej czy też wodociągowej albo o stanie ochrony środowiska. Tak podane informacje mogłyby pomóc w uzyskiwaniu unijnej pomocy, ale przede wszystkim ułatwić zarządzanie województwem czy powiatem. To standard w Unii Europejskiej.

Na konferencji zorganizowanej przez Intergraph Polska Jesienne spotkanie z GIS w Szczyrku jako przykład przemyślanego systemu regionalnego wskazano serwis SITGAWEB z hiszpańskiej Galicji. System Galicyjskiej Informacji Terytorialnej (Sistema de Información Territorial de Galicia) umożliwia dostęp zarówno do zobrazowanych na mapach informacji demograficznych, jak i analiz występowania ryb w galicyjskich rzekach.

Praktyczne zastosowania

Każdy z działających na rynku polskim operatorów udostępnia serwis lokalizacyjny albo w technologii WAP, albo SMS. Przykładowo, Idea chwali się serwisem "Co, gdzie, którędy", pozwalającym użytkownikowi telefonu odnaleźć się na mapie w obcym mieście, odszukać bankomat lub kino. Intergraph wyraźnie stawia na rozwój tego typu usług, zwanych LBS (Local Based Services). "W przyszłości tego typu usługi będą znaczącym elementem rynku GIS" - twierdzi Preetha R. Pulusani, prezes Intergraph Mapping & GIS Solutions.

Tymczasem ESRI Polska woli inwestować w rozwój sektora wojskowego, perspektywicznego również na rynku polskim. Z tego sektora firma ta w 2001 r. uzyskała na świecie ok. 200 mln USD. ESRI wiążą wieloletnie porozumienia z armią USA. W Polsce w zastosowaniach wojskowych dominują rozwiązania firmy Intergraph.

Konsolidacja rynku GIS

Lech Nowogrodzki, prezes firm ESRI Polska i Neokart, chce do końca 2002 r. rozstrzygnąć, kto zostanie inwestorem strategicznym Neokart. Sam zamierza poświęcić się prowadzeniu polskiego oddziału ESRI. Neokart zaś ma być prowadzony przez Zbigniewa Kazimierczaka. Można się domyślać, że kupnem Neokartu są zainteresowani nie tylko najwięksi polscy integratorzy, ale również gdyńska spółka Demos. Ta przejęła ostatnio 51% udziałów w firmach Jason McKenzie z Łodzi oraz FinSkog z Gdańska. Przedstawiciele obu są doświadczonymi specjalistami w prowadzeniu projektów katastralnych, podobnie jak warszawski Neokart.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200