Z odrobiną nadziei na przyszłość

Producenci oprogramowania dla domów maklerskich wiążą nadzieje na przyszłość z uruchomieniem nowego systemu w Krajowym Depozycie Papierów Wartościowych, a także ewentualną fuzją giełdy warszawskiej z innymi giełdami europejskimi.

Producenci oprogramowania dla domów maklerskich wiążą nadzieje na przyszłość z uruchomieniem nowego systemu w Krajowym Depozycie Papierów Wartościowych, a także ewentualną fuzją giełdy warszawskiej z innymi giełdami europejskimi.

W Polsce działa ponad 20 domów maklerskich. Wraz z utrzymującą się bessą na giełdzie spadają ich obroty, sukcesywnie zmniejsza się również ich liczba. Słabsze biura maklerskie znikają z rynku lub są przejmowane przez silniejsze, należące przede wszystkim do dużych banków detalicznych. W ograniczonych budżetach tych instytucji brakuje środków na rozwój systemów informatycznych. Wykonywane są jedynie niezbędne poprawki i modyfikacje, wynikające z wprowadzenia nowych instrumentów finansowych lub zmian prawnych.

Nostalgia Warsetu

Jednym z nielicznych przykładów dużych inwestycji dokonanych w ostatnim czasie było wdrożenie systemu Promak firmy Prokom Soft-ware SA w Bankowym Domu Maklerskim PKO BP SA. Zastąpił on stary system Makler firmy Aram. Dzięki temu wdrożeniu udało się zautomatyzować wiele czasochłonnych procesów, obejmujących zarówno obsługę klienta, jak i operacje wykonywane w centrali biura. Pozwoliło to także na znaczne przyspieszenie składania zleceń i rozliczania transakcji z pełnym wykorzystaniem możliwości oferowanych przez nowy system na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych - Warset.

To właśnie z uruchomieniem przed dwoma laty Warsetu wiązało się ostatnie duże ożywienie na rynku systemów dla domów maklerskich. "Nowy system na warszawskim parkiecie wprowadził nową jakość, transakcje zaczęły być rozliczane w trybie online. Wszystkie systemy w domach maklerskich musiały być dostosowane do wymogów nowego systemu" - mówi Przemysław Kas-przak, dyrektor działu systemów maklerskich i internetowych w PB PolSoft SA z Poznania, oferującej system Maestro.

Drobne modyfikacje

Po zakończeniu projektów związanych z uruchomieniem Warsetu sytuacja na rynku znacznie się pogorszyła. Podobnie jak na warszawskiej giełdzie - po hossie przyszła bessa. Choć niektórym wiedzie się lepiej, pogorszyły się wyniki finansowe uzyskiwane przez domy maklerskie. Z tym wiąże się właśnie brak środków finansowych na rozwój systemów. Działy informatyki koncentrują się na wykonywaniu drobnych modyfikacji. Rozwijane są np. aplikacje internetowe.

"Systemy internetowe nie mogą ograniczać się wyłącznie do umożliwiania składania zleceń. Klient oczekuje znacznie więcej. W oczekiwa- niu na hossę dokonujemy drobnych usprawnień. Dotyczą one np. oferowania analiz na temat interesujących ich spółek czy tworzenia dla każdego z klientów spersonalizowanej strony WWW, do której miałby dostęp po zalogowaniu się do systemu" - podkreślają przedstawiciele jednego z biur maklerskich.

Likwidacja lub konsolidacja

W ciągu ostatnich miesięcy można było zaobserwować spektakularne upadki domów maklerskich lub wycofanie się przedstawicielstw zagranicznych biur. Jednym z nich był pierwszy w pełni wirtualny Internetowy Dom Maklerski WoodStock prowadzony przez Wood & Company. W obecnej sytuacji na giełdzie szansą dla biur maklerskich może być konsolidacja. Dla dostawców systemów jednak taka perspektywa nie stanowi zbyt dobrej wróżby.

Niedawno Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska przejął katowicki Elimar. Obie firmy wykorzystywały różne systemy maklerskie. Trwa łączenie obu instytucji. "To dla nas duże wyzwanie. Dotychczas byliś-my jednooddziałową firmą, a Elimar poza centralą w Katowicach ma jeszcze pięć oddziałów. Wdrażamy odpowiednie procedury bezpieczeństwa" - mówi Paweł Miasojedow, dyrektor Działu Informatyki w Domu Maklerskim Banku Ochrony Środowiska SA. Firma zastanawia się nad wyborem jednego systemu. Decyzja nie została jeszcze podjęta. "Jedno jest pewne. Do końca tego roku obydwa systemy nadal będą działać równolegle" - dodaje Paweł Miasojedow.

Europejskie nadzieje

Bieżące prace wykonywane przez działy informatyki w domach maklerskich wiążą się z wprowadzaniem nowych instrumentów finansowych i zmianami prawnymi. Wkrótce nowe moduły czy podsystemy będą musiały poradzić sobie z obsługą opcji na zakup czy sprzedaż akcji oraz z tzw. krótką sprzedażą. Być może rynek oprogramowania dla domów maklerskich będzie stymulować również Ustawa o podpisie elektronicznym.

Producenci oprogramowania wiążą nadzieje na przyszłość z bardziej znaczącymi zmianami. Jedną z nich jest uruchomienie nowego systemu przez Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych. Podobnie jak wdrożenie Warsetu na GPW, wymusi to - choć w nieco mniejszej skali - dokonanie modyfikacji w systemach maklerskich. Szansą jest także rozważany mariaż giełdy warszawskiej z innymi tego typu instytucjami w Europie. W tym kontekście wymienia się w szczególności Euronext, gdzie działa system podobny do Warsetu. Instytucja ta powstała po połączeniu giełd w Amsterdamie, Brukseli i Paryżu. Fuzja GPW z inną giełdą europejską wiązałaby się z koniecznością wprowadzenia zmian w systemach informatycznych w polskich biurach maklerskich.

Według przedstawicieli Prokom Software, którego system Promak obsługuje ok. 80% zleceń na warszawskim parkiecie, potencjał rynku oprogramowania dla biur maklerskich jest związany także z integracją z Unią Europejską. "Z chwilą wejścia Polski do Unii przed krajowymi domami maklerskimi pojawią się nowe możliwości. Ich klienci będą mogli za ich pośrednictwem nabywać akcje na giełdach w Londynie czy Frankfurcie. Konieczne będzie zapewnienie współpracy systemów maklerskich z systemami rozliczeniowymi dzia- łającymi na tych giełdach" - uważa Beata Stelmach, członek zarządu Prokom Software. "Rynek się nie kończy. Będzie się rozwijał, ponieważ nie wszystkie jego potrzeby zostały już zidentyfikowane" - dodaje.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200