Egzamin, wywiad czy przesłuchanie?

Pierwszym etapem długotrwałego procesu zdobywania nowej posady jest napisanie podania, zwanego "streszczeniem" (CW nr 23/96). Etap drugi, to odbycie rozmowy kwalifikacyjnej zwanej "interview", co można swobodnie przetłumaczyć jako "wywiad". Na samą myśl o tym, wielu ubiegających się o pracę wpada w popłoch, słusznie zdając sobie sprawę z wagi tego wydarzenia. Zdenerwowanie jest rzeczą normalną, jednak można jego poziom znacznie zredukować, jeśli petent odpowiednio przygotuje się do rozmowy, zda sobie sprawę, co może go w jej trakcie spotkać i potrafi przewidzieć możliwy przebieg wypadków.

Pierwszym etapem długotrwałego procesu zdobywania nowej posady jest napisanie podania, zwanego "streszczeniem" (CW nr 23/96). Etap drugi, to odbycie rozmowy kwalifikacyjnej zwanej "interview", co można swobodnie przetłumaczyć jako "wywiad". Na samą myśl o tym, wielu ubiegających się o pracę wpada w popłoch, słusznie zdając sobie sprawę z wagi tego wydarzenia. Zdenerwowanie jest rzeczą normalną, jednak można jego poziom znacznie zredukować, jeśli petent odpowiednio przygotuje się do rozmowy, zda sobie sprawę, co może go w jej trakcie spotkać i potrafi przewidzieć możliwy przebieg wypadków.

Najważniejszym celem, jaki powinien osiągnąć kandydat na wymarzone stanowisko, jest wywrzeć odpowiednie wrażenie na przedstawicielu firmy, w której chce się zatrudnić. Cel ten osiąga się etapami i służyć mu powinno w pierwszym rzędzie podanie o pracę, które pisze się na początku. Jest to, w walce o etat, jakby pierwsza bitwa, której wygranie zaowocować powinno uzyskaniem zaproszenia na rozmowę.

Warto zdać sobie sprawę, że firma poszukująca nowego pracownika nie jest na ogół w stanie spotkać się z każdym, kto przysłał jej odpowiedź na ogłoszenie. Tak więc uzyskanie zaproszenia na interview jest pierwszym znaczącym sukcesem, który jest świadectwem wysokiej klasy petenta (a przynajmniej dobrym opanowaniem sztuki pisania podań), i powinien go odpowiednio dowartościować przed następnymi etapami zmagań.

Wywiad wirtualny

Przyznać trzeba, że bezbłędne przejście przez wszystkie pułapki czyhające na kandydata w czasie rozmowy kwalifikacyjnej, jest trudne i wymaga świetnego przygotowania, dobrego opanowania psychicznego, a niekiedy umiejętności improwizacji (albo doświadczenia, dostępnego jednak tylko tym, którzy często zmieniają pracę). O ile bowiem podanie można pisać wielokrotnie i poprawiać je w nieskończoność, mając do dyspozycji tyle czasu, ile potrzebujemy, o tyle rozmowa jest wydarzeniem toczącym się "on-line" i tego, co się powiedziało, cofnąć już nie sposób.

Dlatego też warto zastanowić się, czy nie odbyć najpierw takiego przesłuchania w sposób "wirtualny". Na początku można cały przebieg rozmowy wyobrazić sobie w myślach; potem możemy pójść jeszcze o krok dalej, czyli po prostu przepowiedzieć na głos odpowiedzi na pytania, jakich spodziewamy się w czasie rozmowy.

Można taki proces przeprowadzić w samotności czy też poprosić kogoś znajomego, by przesłuchał nas i wystąpił w roli przyszłego pracodawcy.

Przy tej okazji zastanówmy się, czy nie nagrać takiego "wirtualnego wywiadu" na taśmie magnetofonowej - będziemy mogli później zauważyć wszystkie niedostatki naszego wystąpienia: złą intonację, zacinanie się, niedobre tempo mowy (zarówno za szybkie, jak i zbyt wolne jest niewskazane) albo niepotrzebne wtręty, typu "eee...", "jak to się mówi...", "jakby to powiedzieć...". Prawie każdy posługuje się takimi powiedzonkami, czasem wcale tego nie zauważając i dopiero możliwość posłuchania samego siebie z zewnątrz daje szansę wychwycenia tego nawyku, który - jak się niechybnie okaże - wcale nie czyni naszej wymowy piękniejszą. Ideałem byłoby nagranie się na wideo, co dodatkowo pozwoliłoby ocenić naszą ogólną prezencję i stwierdzić, czy rozmawiając nie mamy skłonności do wykonywania jakichś denerwujących gestów, tików albo nerwowych ruchów, które mogą zrobić złe wrażenie na naszym przyszłym rozmówcy.

Praca nad sobą

Jest z pewnością conajmniej jedna cecha kandydata, która robi niezawodnie zawsze dobre wrażenie na osobie przesłuchującej - pewność siebie. Taka cecha charakteru wynika oczywiście z dobrego mniemania o samym sobie, czyli wysokiego poziomu samooceny. Naprawdę warto nad tym zagadnieniem nieco popracować, jeśli wyda się, iż mamy jakieś zaległości w tym względzie.

Praca nad samym sobą to bardzo dobra inwestycja - tak samo cenna, jak zdobywanie wiedzy merytorycznej. W Polsce prowadzone są w dzisiejszych czasach rozmaite kursy psychoterapeutyczne, pomagające lepiej poznać psychikę i poprawić różne jej niedociągnięcia; można też studiować odpowiednią literaturę, dostępną ostatnio w dużym wyborze. Co prawda takie procesy trwają na ogół dość długo i nie zawsze możemy sobie na nie pozwolić ze względów czasowych, jednak nawet niewielka dawka ćwiczeń tego typu, odbytych na kilka dni przed udaniem się na "miejsce kaźni", na pewno nie zawadzi.

Jednym ze sposobów polepszenia pewności siebie jest sporządzenie listy sukcesów, jakie osiągnęło się dotychczas w swoim życiu. Dobrze jest zapisać na kartce wszystko, co nam się przypomni - mogą to być wydarzenia z życia szkolnego, rodzinnego, sukcesy zawodowe, sportowe, związane z uprawianym hobby, małe, wielkie, po prostu wszystkie. Należy często zaglądać do tego dokumentu i utwierdzać się w przekonaniu, iż jesteśmy świetni, a ludzie nas cenią. Na takiej kartce należy spisać też wszystkie umiejętności, jakie mamy - zarówno typowo techniczne (wiedza informatyczna, umiejętności w zarządzaniu), jak też międzyludzkie (łatwość nawiązywania kontaktów, umiejętności przywódcze) i wszystkie inne, albowiem nigdy nie wiadomo, co może się wydać przydatne naszemu ewentualnemu pracodawcy.

W zmianie modelu myślenia o sobie pomocne są również afirmacje. Są to pozytywne zdania, w których zawiera się taki obraz siebie i swojego życia, jaki chcielibyśmy widzieć i jakiego pożądamy. Częste myślenie, powtarzanie na głos lub pisanie afirmacji powoduje swego rodzaju "programowanie" świadomości i przestawianie wyobraźni człowieka na pożądane tory - przypomina w tym do złudzenia kodowanie aplikacji dla komputera. Jedną z najbardziej znanych takich fraz, mających całkowicie uniwersalne zastosowanie, jest zdanie: "Z każdym dniem pod każdym względem staję się coraz lepszy". Można wykorzystać zestaw afirmacji gotowych, zaczerpniętych z literatury, czy też ułożyć własne - co jest nawet cenniejsze, gdyż takie zdania mogą być lepiej przystosowane do naszych specyficznych potrzeb.

Oczekiwania

Dobre przygotowanie do rozmowy kwalifikacyjnej to między innymi trafne przewidzenie, czego może życzyć sobie nasz przyszły pracodawca. Wiele informacji na ten temat można znaleźć w ogłoszeniu, które zwróciło naszą uwagę i spowodowało rozpoczęcie starań o przyjęcie do pracy. Czasem udaje się uzyskać w siedzibie firmy dokument, zwany opisem pracy - jest to szczegółowy wykaz wymagań, jakie stawia się kandydatowi i opis cech wymienionego stanowiska, takich jak zadania i obowiązki pracownika oraz zakres jego odpowiedzialności.

Oprócz specyficznych oczekiwań związanych ściśle z profilem firmy, w której chcemy się zatrudnić, są też pewne cechy na tyle uniwersalne, że bez ryzyka można podejrzewać, iż są mile widziane przez dowolnego pracodawcę, niezależnie od branży i rodzaju etatu, jaki jest do zdobycia. Należy do nich bez wątpienia wewnętrzna motywacja, odzwierciedlająca się w czasie rozmowy pewną dozą zaangażowania i wyraźnego entuzjazmu dla przyszłej pracy, którą pragniemy wykonywać.

Aby ten aspekt przesłuchania wypadł przekonywująco, warto wcześniej dowiedzieć się jak najwięcej szczegółów o firmie, do której się udajemy. Należy przejrzeć dostępne materiały drukowane, porozmawiać z ludźmi tam pracującymi, warto nawet zwiedzić budynek, w którym przedsiębiorstwo ma swoją siedzibę. Im więcej szczegółów poznamy, tym lepiej możemy olśnić naszego rozmówcę w momencie, gdy nie będzie się tego spodziewał.

Aby udowodnić swoją właściwą motywację, powinniśmy również powiedzieć, dlaczego pragniemy zatrudnić się właśnie tu, a nie gdzie indziej; jakie atuty przedstawia dla nas firma, co my możemy zrobić dla niej i w jaki sposób zatrudnienie tutaj pomoże w realizacji naszych celów życiowych. Spróbujmy wywrzeć wrażenie, takie aby pracodawca uwierzył, że zatrudnienie nas będzie pod każdym względem pożyteczne dla obu stron. Opowieść o możliwości realizacji własnego potencjału zawodowego w nowej firmie pomoże poradzić sobie z problemem, który na pewno pojawi się w czasie rozmowy: dlaczego rezygnujemy z poprzedniej pracy (o ile nie było tak, że to poprzednia praca zrezygnowała z nas). Można wtedy spokojnie argumentować, iż tamto zajęcie było mało wymagające i nie pozwalało nam "rozwinąć skrzydeł". Dopiero tutaj spodziewamy się możliwości pełnego wykorzystania wszystkich swoich umiejętności i talentów.

Trudne pytania

Będą padać również inne pytania, na które odpowiedź może być trudna i kłopotliwa. Najgorsze z możliwych, to: "Jakie są pańskie oczekiwania finansowe?" - poradzenie sobie z tym problemem jest na tyle złożone, że zasługuje na osobny artykuł, dlatego na razie musimy je pominąć. W zamian za to przedstawię listę innych możliwych pytań, na które dobrze jest być przygotowanym i mieć na nie - choćby szkicowo - przemyślane lub przećwiczone odpowiedzi (formy męskiej używam wyłącznie dla ustalenia uwagi, by zdania nie były zbyt rozwlekłe):

- Jakie są pańskie zalety, a jakie słabości?

- Jak zareaguje pańska rodzina na zmianę pracy, którą Pan planuje? (istotne zwłaszcza, jeśli w związku z nowym zatrudnieniem musimy się przeprowadzić).

- Jakie są pańskie cele życiowe - krótkoterminowe i długofalowe?

- Dlaczego, pańskim zdaniem, mielibyśmy Pana zatrudnić?

- Jak układały się stosunki w pańskiej poprzedniej pracy?

- Jak Pan sobie radzi z konfliktami i jak reaguje na stres?

- Dlaczego zależy Panu na pracy u nas?

- Na jakiej podstawie uważa Pan, że poradzi sobie na tym stanowisku?

- W jaki sposób doskonali Pan swoje umiejętności zawodowe?

Jeśli odpowiedzieliśmy już na wszystkie zadane nam pytania, jest czas aby samemu o coś spytać, np. dlaczego zwolnił się właśnie etat albo jakie są możliwości kariery na stanowisku, o które się ubiegamy. Nie należy przegapić okazji - zadawanie pytań świadczy o tym, iż jesteśmy do rozmowy odpowiednio przygotowani.

I to już w zasadzie ostatni punkt programu - pozostaje nam tylko pożegnać się, wrócić do domu i - ciesząc się, że jakoś przeżyliśmy - porządnie odpocząć. Jeśli firma, z którą mieliśmy do czynienia, jest solidna i godna zaufania, na pewno przyśle nam pocztą zawiadomienie o wyniku przeprowadzonej rozmowy. Jeśli nie przyśle - nie warto

żałować; znaczy, że nie było to stanowisko warte naszego zachodu.

Jeśli zawiadomienie będzie pozytywne - hurra!

Jeśli uprzejmie odmowne - pod żadnym pozorem nie należy się martwić.

Zapiszmy to sobie w poczet naszych cennych doświadczeń życiowych, wyciągnijmy wnioski na przyszłość i próbujmy dalej. Jak powiada Shelley Burt: "Żadna rozmowa kwalifikacyjna nie jest warta wrzodu żołądka".

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200