Potrzebujemy się nawzajem

Na ogół firmy informatyczne i doradcze mają wspólny cel, pracując dla tego samego klienta.

Na ogół firmy informatyczne i doradcze mają wspólny cel, pracując dla tego samego klienta.

JBA ma spore międzynarodowe doświadczenie we współpracy z firmami konsultingowymi. Wszędzie na świecie przedsiębiorstwa, które zaczynają szerzej stosować informatykę, mają problemy organizacyjne.

Często zdarza się, że oprogramowanie jest prawidłowo wdrożone, sprawnie funkcjonuje, ale nie przynosi korzyści biznesowych. Oznacza to, że struktura i wewnętrzne mechanizmy nie harmonizują z systemem informatycznym, nie wydobywają jego możliwości wspierania procesów biznesowych. Konsultanci, dysponujący bogatą wiedzą o przedsiębiorstwie, mogą poprawić tę sytuację. Z tego też powodu JBA w wielu krajach organizuje tzw. Inicjatywy otwartych drzwi dla konsultantów w dziedzinie zarządzania, podczas których zachęca doradców samodzielnych lub zatrudnionych w firmach konsultingowych do współpracy z JBA. Jeśli współpraca ta przybierze ściślejszą postać, wówczas doradca jest zarejetrowany jako strategiczny konsultant JBA. Uczestniczy we wspólnych programach szkolenia i rozwoju, w klubach użytkowników tego oprogramowania, w badaniach nad nowymi produktami. W Polsce również podjęto taką inicjatywę. Wspólnie z doradcami przygotowano serię seminariów dla kadry kierowniczej. JBA Polska współpracuje z Ernst&Young, Coopers&Lybrand - jak w innych krajach - i z gdyńską firmą Doradca.

Jakie kadry?

Szefów polskich przedsiębiorstw można podzielić na dwie główne grupy. Pierwsza składa się z menedżerów, którzy nie boją się informatyki, trochę też o niej wiedzą. Ci każą sobie po prostu pokazać system, przedstawić referencje i zaproponować warunki kontraktu. Są to dobrzy, choć wymagającu partnerzy firm softwere'owych. Do drugiej grupy należą dyrektorzy, którzy mają wiele obaw w stosunku do ewentualnej informatyzacji przedsiębiorstwa, ale zdają sobie sprawę, że jest ona nieuchronna. Czasem są świadomi, że wiąże się z restrukturyzacją, a czasem nie mają takiej świadomości. W każdym przypadku trzeba rozwiązać podstawowy problem: czy raczej modyfikować oprogramowanie, żeby pasowało do firmy, czy reorganizować firmę, by dobrze funkcjonował w niej system informatyczny. Zazwyczaj trzeba po prostu zawrzeć rozsądny kompromis między zakresem jednej i drugiej modernizacji, aby nie wprowadzać chaosu i nie dezorganizować pracy przedsiębiorstwa, ale jednak osiągnąć podstawowy cel informatyzacji - zwiększenie efektywności firmy. W naświetleniu dyrektorom tego problemu i zawarciu kompromisu pomoc zewnętrznych doradców być niezwykle cenna.

W restrukturyzowanych przedsiębiorstwach są różne ogniska konflików, są frakcje walczące o swoje interesy, często animozje personalne. Zarówno konsultantów, jak i dostawcę oprogramowania, próbuje się w tej walce wykorzystać. Wtedy na ogół solidarnie sprzeciwiamy się wikłaniu nas w wewnętrzne spory.

Podczas wdrożenia

Wiele firm informatycznych ma świetnych specjalistów ds. wdrożeń zintegrowanych systemów. Jeśli jest brak efektów tych wdrożeń w przedsiębiorstwie, należy się zastanowić, czy zarząd wie, co tak naprawdę chce, czy potrafi wykorzystać techniczne umiejętności naszych specjalistów? Czy posłuchać podpowiedzi konsultanta, np. jak zrobić plan kont, jak analizować koszty, jakie powinny być parametry innych analiz itd.

Nie zdajemy się wyłącznie na konsultantów zewnętrznych, rozbudowujemy własne działy analityczne i doradcze. Chcemy rozszerzyć naszą ofertę o wiedzę o biznesie, czyli pomóc decydentom rozpoznawać własne potrzeby. Już przeprowadzamy wstępne analizy przedsiębiorstw, np. systemu informatycznego, systemu zarządzania. Prowadzimy też warsztaty dla średniej kadry, czyli dla tych ludzi, od których zależy, czy system będzie funkcjonował, choć nie zależy, czy będzie dawał konkretne korzyści biznesowe. Przedstawiamy firmom wnioski, co zmienić, co ulepszyć, jakimi metodami.

Interesy firmy konsultingowej i dostawcy oprogramowania są zazwyczaj tożsame, chyba że firma doradcza ma własną grupę wyspecjalizowanych pracowników do wdrażania innego systemu konkurencyjnego do naszego produktu. Pokusę dla doradcy stanowi choćby to, że cena za wdrożenie jest od dwóch do pięciu razy wyższa niż za licencję na oprogramowanie.

***

Sławomir Staśkiewicz jest dyrektorem ds. planowania w JBA Polska

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200