Czy komputer stworzył świat?

Komputer w fabryce, komputer w biurze, komputer na domowym biurku: to miejsca, w których obecność tej maszyny nie dziwi nas. Tymczasem pojawiają się coraz częściej miejsca, co do których jeszcze niedawno trudno było przypuszczać, że zawita w nich monitor i klawiatura. Tak jest na przykład w przypadku sztuki. Coraz silniej przyciąga artystów Internet, choć są i głosy zdecydowanego sprzeciwu, żeby przypomnieć głośny protest Miłosza, Paz'a i Walcott'a, w którym laureaci nagrody Nobla opowiedzieli się przeciwko rozpowszechnianiu ich twórczości w sieci. Czesław Miłosz miał powiedzieć, że miłośnicy poezji wolą czytać książki niż przeglądać strony WWW. Przyznał też, że niektóre ze swych wierszy napisał na komputerze.

Komputer w fabryce, komputer w biurze, komputer na domowym biurku: to miejsca, w których obecność tej maszyny nie dziwi nas. Tymczasem pojawiają się coraz częściej miejsca, co do których jeszcze niedawno trudno było przypuszczać, że zawita w nich monitor i klawiatura. Tak jest na przykład w przypadku sztuki. Coraz silniej przyciąga artystów Internet, choć są i głosy zdecydowanego sprzeciwu, żeby przypomnieć głośny protest Miłosza, Paz'a i Walcott'a, w którym laureaci nagrody Nobla opowiedzieli się przeciwko rozpowszechnianiu ich twórczości w sieci. Czesław Miłosz miał powiedzieć, że miłośnicy poezji wolą czytać książki niż przeglądać strony WWW. Przyznał też, że niektóre ze swych wierszy napisał na komputerze.

Dalej poszedł Gabriel Garcia Marquez - na którego wypowiedź ostatnio się natknąłem - stwierdzając, że pisanie powieści zabierało mu średnio siedem lat, jednak gdy przesiadł się z maszyny do pisania na komputer, pisze powieść w trzy lata. Tak też komputer pojawia się w wielu esejach, szkicach, ale przywoływany wyłącznie jako narzędzie. Nie staje się bohaterem (wyłączając oczywiście literaturę fantastyczno-naukową), nie odgrywa żadnej istotnej roli.

Przełom (choć być może to zbyt duże słowo) pojawił się w ostatniej powieści Milana Kundery "Nieśmiertelność".

Komputer nie jest jej bohaterem, ale Kundera prezentuje ciekawą teorię z nim związaną. Oto ojciec bohaterki powieści, na jej pytanie o istnienie Boga - pytanie takie zadawaliśmy wszyscy będąc dziećmi - odpowiada, iż wierzy w "Komputer Stwórcy". Odpowiedź ta zrodziła następne pytanie: "W jaki sposób człowiek może porozumiewać się z maszyną (chodzi o modlitwę)? Ojciec odpowiada: "To tak, jakbyś modliła się do Edisona, kiedy przepali się żarówka".

Jak więc wszystko to się odbyło? "Stwórca włożył do komputera dyskietkę ze szczegółowym programem, a potem odszedł. To, że po stworzeniu świata Bóg pozostawił go na łasce opuszczonych ludzi, którzy zwracając się do niego natrafiają na pustkę bez echa, nie jest ideą nową. Ale co innego być opuszczonym przez Boga naszych przodków, a co innego być opuszczonym przez boskiego odkrywcę kosmicznego komputera. Na jego miejscu pozostaje program, który pod jego nieobecność bezbłędnie siebie wypełnia, i nie ma żadnej możliwości, by cokolwiek w nim zmienić. Zaprogramować komputer: nie oznacza to, że przyszłość została szczegółowo zaplanowana ani że "tam" wszystko jest zapisane. Program nie zakładał na przykład, że w 1815 roku rozegra się bitwa pod Waterloo ani że Francuzi poniosą w niej klęskę, lecz tylko to, że człowiek jest ze swej natury agresywny, że wojnę ma we krwi i że postęp techniczny będzie ją czynił coraz potworniejszą. Z punktu widzenia Stwórcy cała reszta jest bez znaczenia, jest zwykłą grą wariantów i odmian w ogólnym programie, który nie ma nic wspólnego z proroczym widzeniem przyszłości i określa jedynie granice możliwości, a między tymi granicami wszystko pozostawia przypadkowi".

Kundera w "Nieśmiertelności" stara się potwierdzić tę teorię. O tym właściwie jest ta książka, choć wątek komputera pojawia się w niej ponownie dopiero na końcu, jakby dla jej potwierdzenia.

Książka Kundery przypomniała mi się po tym, jak dowiedziałem się, że Internetem dysponują Ojcowie Benedyktyni z tynieckiego Opactwa. Oczywiście te dwie sprawy nie mają ze sobą żadnego związku. Jednak kiedy zadzwoniłem do Tyńca, aby dowiedzieć się czegoś więcej, okazało się, że owszem, wszystko zostało podłączone, ale jakość linii telefonicznej łączącej Opactwo z najbliższą centralą telefoniczną, nie pozwala na wykorzystywanie Internetu.

Pomyślałem sobie, że fakt ten pokazuje, jak ułomna jest teoria Kundery. Technika jest zbyt zawodna, aby mogła brać udział w akcie Stworzenia. Na szczęście.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200