Biznesowe wsparcie

Miejsce na rynku dla firm konsultingowych zrobiły firmy informatyczne, które na ogół nie umieją doradzić przedsiębiorstwom, którym sprzedają swoje oprogramowanie, jak je najlepiej wykorzystać w biznesie.

Miejsce na rynku dla firm konsultingowych zrobiły firmy informatyczne, które na ogół nie umieją doradzić przedsiębiorstwom, którym sprzedają swoje oprogramowanie, jak je najlepiej wykorzystać w biznesie.

My oferujemy know-how, czyli wiedzę o tym, jak organizować i zarządzać przedsiębiorstwem, by odnosiło ono sukcesy. Zintegrowane systemy informatyczne, które pomagamy wybrać, są częścią strategii biznesowej, tworzonej prez firmę na podstawie naszych porad. Nie reprezentujemy niczyich interesów. Naszym zadaniem jest znaleźć rozwiązanie, które sprawdzi się w danej firmie.

W przedsiębiorstwach zastajemy na ogół sytuację nie sprzyjającą najlepszemu korzystaniu z informatyki. Po pierwsze, często wzywają nas zarządy firm, które miały już złe doświadczenia z wdrażaniem systemów informatycznych. Wynikają one z tego, że początkowo myślano, iż takie wdrożenie to sprawa informatyków, a nie menedżerów. Nic dziwnego więc, że albo wdrożenie w ogóle się nie udało, albo nie przyniosło oczekiwanych rezultatów.

Po drugie, w przedsiębiorstwach zwykle zastajemy informatyków, doskonałych fachowców, ale zupełnie pozbawionych kontaktów z kadrą menedżerską. Nie są jej partnerami z własnej woli. Nie chcą bowiem rozszerzania zakresu własnej odpowiedzialności.

Po trzecie, zarządy zwracające się o poradę są zwykle zatrudnione w przedsiębiortwach od niedawna, zatem też nie umieją określić, jakich informacji im potrzebują. Ponadto towarzyszy im tradycja postrzegania informatyzacji jako narzędzia do automatyzacji pracy ręcznej. Zwykle więc tracą z pola widzenia szansę restrukturyzacji, jaką daje

implementacja systemu zintegrowanego. Próbują system wtłaczać w starą strukturę.

Po czwarte wreszcie, w wielu przedsiębiorstwach toczą się walki między różnymi grupami nacisku. Każda z nich próbuje wykorzystać zewnętrznych konsultantów jako swoich sojuszników. My jednak nie uczestniczymy w żadnych rozgrywkach, nikogo nie reprezentujemy. Naszym zadaniem jest poprawa kondycji biznesowej firmy. W raportach przedstawiamy zarówno formalne, jak i nieformalne reguły gry, jakie

zaobserwowaliśmy w przedsiębiorstwie. Na ogół są one przyjmowane do wiadomości.

Po piąte, obserwujemy zadziwiającą prawidłowość. Projekty

realizowane ze środków własnych, a więc te skromniejsze, są na ogół szybciej wykonywane niż ze ze środków zewnętrznych, pomocowych, mimo że są nakreślone z większym rozmachem.

Sojusz z firmami informatycznymi

Firmy informatyczne zaczynają z nami coraz częściej współpracować. Zdają sobie sprawę, że nie mają ludzi, wiedzy i doświadczenia, żeby wprowadzić swoje produkty do strategii biznesowej klienta. Wiedzą też, że przedsiębiorstwa nie mają zaufania fo firm software'owych. Pierwszym powodem jest przeświadczenie, że firma software'owa wykona analizę przedsiębiorstwa "pod określony system", czyli przez siebie oferowany. Że nie będzie się kierowała względami opłacalności i przydatności. Drugi powód nieufności to zbyt małe doświadczenie firm informatycznych w zarządzaniu projektami. Nasi konsultanci takie doświadczeniemają. Wykorzystujemy również sprawdzoną metodologię Ernst&Young Fusion 3.0 w zakresie zarządzania projektami, pozwalającą na maksymalizację efektów tych projektów dla biznesu.

Również i my czasem traktowani jesteśmy nieufnie: czy się na pewno znamy na informatyce i przedsiębiorstwie przemysłowym? Ale prestiż przynależności do "Wielkiej Szóstki" światowych firm doradczych zyskuje nam wielu klientów. Są to zwykle polskie przedsiębiorstwa w przededniu informatyzacji. Zachodnim koncernom doradzamy w ich pierwszych krokach w Polsce, strategię korporacyjną w dziedzinie informatyki mają bowiem od dawna opracowaną w centrali firmy i z niej

czerpią również w Polsce. Chociaż zdarza się, że od nas wymagają wdrożenia jakiegoś systemu. Na świecie współpracujemy m.in. z SAP, Oracle, Baan. Mamy swoje grupy wdrożeniowe ich systemów.

Mimo że raz wynajmuje nas przedsiębiorstwo, aby pomóc mu wybrać oprogramowanie, a raz firma informatyczna, aby wdrożyć jej produkt, uważam, że to nie umniejsza naszej niezależności i wiarygodności, ponieważ zawsze pracujemy na sukces naszego klienta.

***

Maciej Burczyk jest menedżerem w Zespole Doradztwa ds.

Systemów Informacyjnych w Ernst&Young S.A.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200