Rozwiązania przyjęte w cenniku NASK wzbudzają kontrowersje.

Od początku kwietnia br.obowiązuje uzupełnienie obecnego cennika NASK o wariant stałej opłaty za przepustowość łącza. Przedstawienie tego rozwiązania zaskoczyło wielu klientów NASK-u. Mają oni czas do połowy maja br. na podjęcie decyzji, czy wolą opłaty stałe, czy uzależnione od wielkości generowanego ruchu. Ze sformułowaniem stanowiska miał trudności Komitet Badań Naukowych (KBN). "Nowe rozwiązanie nie przystaje zbytnio do naszych propozycji" - twierdzi Borys Czerniejewski, dyrektor Departamentu Systemów Informatycznych w KBN. Środowisko naukowo-akademickie do końca br. będzie jednak korzystać wyłącznie z usług NASK-u. "Chociaż KBN jest założycielem NASK, to nasz wpływ na kształt cennika nie jest zbyt wielki" - mówi Borys Czerniejewski.

Zdaniem Tomasza Hofmokla, dyrektora NASK, jedynie dla kilku największych klientów, w tym głównie sieci miejskich, bardziej opłacalny będzie wariant opłaty za pasmo. Firmy coraz liczniej zwracają się jednak do niezależnych operatorów, takich jak Peryt, SatNet czy ATM, którzy chcą uruchomić własne międzynarodowe łącza do światowego Internetu.

"Zmniejszymy przepustowość połączenia z NASK-iem, będziemy bowiem także korzystać z usług innego operatora. Sądzę, że usprawni to naszą łączność z zagranicą" - mówi Witold Zienkiewicz, prezes firmy HomeSpaceNet, jednego z polskich dostawców Internetu.

Profesor Tomasz Hofmokl uważa, że ruch w polskim Internecie nie uległ daleko idącym zmianom w pierwszym kwartale br. "W najbliższym czasie uruchomimy nowe bezpośrednie łącze do Stanów Zjednoczonych o przepustowości 3 Mbps. Podpisaliśmy już odpowiednią umowę z Telekomunikacją Satelitarną S.A. z Bielska-Białej. Łącza do Szwecji i Wiednia zostaną, choć przejmą one obecnie jedynie ruch europejski" - twierdzi Tomasz Hofmokl. Jego zdaniem powinno to radykalnie poprawić łączność ze światowym Internetem. NASK nie wyklucza także możliwości korzystania z usług Frame-Relay oferowanych przez TP S.A. w ramach sieci Polpak-T.