Zarobić na pajęczynie

Sceptycy twierdzą, że rzeczywisty handel w Internecie rozpocznie się wtedy, gdy Netscape będzie kuloodporna, internetowy bilon zacznie brzęczeć, Java ogarnie cały świat, a ziemia będzie mlekiem i miodem płynąca.

Sceptycy twierdzą, że rzeczywisty handel w Internecie rozpocznie się wtedy, gdy Netscape będzie kuloodporna, internetowy bilon zacznie brzęczeć, Java ogarnie cały świat, a ziemia będzie mlekiem i miodem płynąca.

Większymi optymistami są jednak menedżerowie z takich firm jak: Federal Express, Fidelity czy G.E. Plastics. W komercyjnym podejściu do Internetu, a w szczególności rozwoju WWW, upatrują szansę zwiększania zysków poprzez usprawnienie marketingu i systemów obsługi klienta. I nie mają tu na myśli wcale umieszczenia strony pajęczyny z numerem telefonicznym do biura ani innych równie "odkrywczych" zastosowań Weba.

"Wszyscy chwalą osiągalne on-line ogłoszenia i broszury" - mówi Michael James, szef elektronicznego handlu i logistyki w FedEx - "Naprawdę więź z konsumentami buduje interaktywność i dialog realizowany w czasie rzeczywistym".

"Niedawno uruchomioną stronę WWW obejrzało już 80 tys. osób. Klienci FedEx rejestrują się i korzystają z wszelkich usług oferowanych przez firmę. Liczba odwiedzających podwaja się bądź potraja miesięcznie. Dziś jest już ich ok. 8 tys. dziennie".

Podczas gdy największą uwagę przyciąga handel przez Internet, specjaliści twierdzą, że większe zyski można osiągnąć z innych rodzajów aktywności. Wymieniają tutaj badania rynkowe, obsługę klienta (zarówno tę przed, jak i po dokonaniu zakupu), rekrutację personelu, budowanie image firmy oraz szeroko pojętą dystrybucję wszelkich informacji związanych z prowadzoną działalnością.

"Wiele przedsiębiorstw nie dostrzega tej strony Internetu" - twierdzą analitycy z Forrester Research w swym opracowaniu na temat ekonomii Internetu. Raport stwierdza, że co najmniej 10 tys. korporacji mogłoby wykorzystać swoje strony WWW do usprawnienia pracy w zakresie biznesu i komunikacji (także wewnętrznej).

Jednak większość przedsięwzięć z zakresu wykorzystania WWW znajduje się jeszcze we wstępnej fazie. Przedsiębiorstwa dopiero zaczynają analizować finansowe aspekty całego przedsięwzięcia. Ważny jest aspekt globalności Internetu - za pomocą tego medium o wiele łatwiej jest dotrzeć do klientów za granicą.

Wczesne zastosowania WWW skupiały się na możliwości uzyskania znacznych oszczędności dzięki wyeliminowaniu znacznej części papierowej dokumentacji w firmie. Oto kilka przykładów:

  • Schlumberger Limited, duże przedsiębiorstwo naftowe, zaprzestało druku kwartalnych raportów. Zamiast tego umieszcza je na stronie WWW (http://www.slb.com/home/html). Uzyskuje w ten sposób poważne oszczędności zarówno w kosztach drukowania, jak i dystrybucji raportów.

  • Przedsiębiorstwo zajmujące się produkcją termoplastycznych żywic - General Elektric Plastics, umieściło na 3 tys. stron WWW szczegółowe dane o swoich wyrobach (http://www.ge.com/gep/homepage.html). Odwiedzający mogą skontaktować się z biurem firmy, przeczytać o najnowszych jej osiągnięciach oraz ściągnąć bazę danych zawierającą wszelkie dane o wyrobach. "Mieliśmy na półkach ponad 10 mln pozycji literaturowych. Zazwyczaj zawierały one informacje przestarzałe zanim jeszcze opuściły drukarnię. Teraz samo pojęcie materiałów papierowych staje się anachronizmem" - komentuje Rick Pocock z działu marketingu.

  • Dzięki umożliwieniu klientom ściągnięcia poprzez Internet 160 prospektów, fundusz powierniczy z Bostonu skrócił czas dostarczenia materiałów z kilku dni do kilku minut. "Koszty są minimalne w porównaniu do pierwotych" - wyjaśnia Zachary Leonard z Fidelity.

    Do chwili obecnej niewiele firm powiązało swoje strony WWW z tradycyjnymi bazami danych. Jak twierdzi Peat Marwick, informatyk z Palo Alto, przyczyną jest strach przed narażeniem bezpieczeństwa baz poprzez kontakt z siecią globalną. Wiele z tych problemów rozwiążą nowe narzędzia programistyczne, dostarczane wraz z systemami do tworzenia baz danych.

    Także informatycy w przedsiębiorstwach będących odbiorcami narzędzi nie zasypiają gruszek w popiele. Sugerują wzmocnienie sprzętowe infrastruktury sieciowej, szukają partnerów wśród służb marketingowych i serwisów, budują rozwiązania mające na celu zwiększenie bezpieczeństwa sieci - nawet jeśli ich firmy czekają na narzędzia zewnętrzne.

  • W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

    TOP 200