Kurierski świat

Ireneusz Hytroś z powodzeniem może pretendować do miana najpopularniejszego polskiego informatyka. Jego zdjęcia z założonymi w amerykańskim stylu nogami na biurku obiegły kraj w reklamach Hewlett-Packarda. Od pięciu lat zajmuje się technologiami informatycznymi w DHL Polska.

Ireneusz Hytroś z powodzeniem może pretendować do miana najpopularniejszego polskiego informatyka. Jego zdjęcia z założonymi w amerykańskim stylu nogami na biurku obiegły kraj w reklamach Hewlett-Packarda. Od pięciu lat zajmuje się technologiami informatycznymi w DHL Polska.

Istotą działania międzynarodowej firmy kurierskiej jest dostarczanie przesyłek ekspresowych w jak najkrótszym czasie do każdego wskazanego przez klienta miejsca, na kuli ziemskiej. Liczy się jednak nie tylko czas ale i pewność, że przesyłka dotrze bezpiecznie do adresata. Czas i bezpieczeństwo są zatem podstawowymi warunkami nie tylko przesyłania paczek przez kurierów w polskiej sieci DHL, ale i działania firmowej sieci WAN.

"Będąc w Gdańsku mogę korzystać z zasobów warszawskiej sieci; właściwie mogę fizycznie wejść do każdego komputera DHL na całym świecie" - wyjaśnia Ireneusz Hytroś możliwości sieci WAN polskiego oddziału firmy. Obecnie ta największa w Polsce firma kurierska, obejmująca ponad 60% udziału w rynku, ma 21 biur obsługi klienta na terenie całego kraju. Codziennie przez warszawską agencję celną przeznaczoną wyłącznie do obsługi przesyłek DHL, przechodzi 30% całego międzynarodowego transportu towarowego, przyjmowanego na stołecznym lotnisku Okęcie.

Krajowa sieć komputerowa DHL-u dzierżawiąca zasoby Polpaku i Telbanku jest zintegrowana poprzez węzeł warszawski ze światową siecią DHLNet. Na jej stworzenie wraz z infrastrukturą wydano w ciągu dwóch ostatnich lat ponad milion USD. "Jednak magiczną liczbą opisującą prędkość transmisji danych sieci pakietowej Polpak jest 9600 bps, a moją 19600" - twierdzi Tomasz Chałowski, informatyk z warszawskiego biura, uzasadniając konieczność przejścia na Telbank. Prace związane z Telbankiem są - zdaniem specjalistów DHL-u - w połowie już ukończone.

Konieczność sprawnego działania systemu informatycznego, którego istotnym elementem jest zdolność do bezawaryjnej komunikacji ze wszystkimi urządzeniami rozsianymi po całym świecie, zmusiła DHL do podpisania wielu strategicznych porozumień z producentami sprzętu i oprogramowania. W ten sposób firmę "ożeniono" z Hewlett-Packardem, którego terminale można znaleźć zarówno w warszawskiej, jak i nowojorskiej "stacji", jak zwykli określać biura pracownicy DHL. Podobnie sprawa wygląda z Ericssonem, którego centrale BP 150 i MD 110 stanowią jądro systemu telekomunikacyjnego polskiego DHL-u. Firma kurierska jest na tyle dużym przedsiębiorstwem, że jest - zdaniem informatyków - źródłem 3-4% przychodów Hewlett-Packarda.

Obecnie najbardziej aktualną wizją Ireneusza Hytrosia i jego kolegów z warszawskiej centrali firmy, mieszczącej się tuż przy terminalu transportowym lotniska Okęcie, jest radiowa transmisja danych. Zgłoszenie od indywidualnego klienta trafia do dispatchera (polski odpowiednik!) przydzielającego zadania kurierom. Każdy z nich obsługuje dany obszar i za pomocą radia otrzymuje zlecenia odbioru przesyłki. Pod koniec 1995 r. DHL dysponuje w kraju stu trzydziestoma samochodami; często jednak kurierzy poruszają się pieszo ze względu na bliskość obsługiwanych punktów jak np. w warszawskim Śródmieściu. Po otrzymaniu zgłoszenia kurier odbiera przesyłkę od klienta, potwierdzając jej przyjęcie zarówno na papierze,jak i za pomocą specjalnego skanera opracowanego na zamówienie DHL-u przez amerykańską firmę Symbol Technology. Sporządzanie dokumentacji odbioru przesyłki tylko na papierze zmuszałoby bowiem do ponownego wprowadzenia jej do systemu komputerowego. Użycie skanerów, których w Polsce jest ok. siedemdziesiąt, pozwala natomiast na znaczne zaoszczędzenie czasu.

Zaletą tego systemu jest także posiadanie informacji o każdej przesyłce dużo łatwiej dostępnej niż o fakturze znajdującej się w archiwum. " W Polsce przez 3-4 lat w ogromnych magazynach przechowujemy fakturę każdego zlecenia ze względów bezpieczeństwa" - tłumaczy Tomasz Chałowski. Jego zdaniem dopiero tzw. "imaging", czyli skanowanie faktur wraz z podpisem nadawcy i adresata oraz przechowywanie ich na dyskach optycznych pozwoliłoby zmniejszyć powierzchnię magazynową do rozmiarów niewielkiego pokoju.

Wraz z przyjęciem zgłoszenia - jak twierdzi Anna Pilarska z działu obsługi klienta warszawskiej stacji firmy - podstawowe informacje o nadawcy, adresacie i charakterze przesyłki wprowadzane są do programu ICS (International Customer Services). Pełna informacja o przesyłce dociera jednak dopiero po zdaniu przez kuriera skanera, faktur i zebranych w terenie paczek. Dzięki ICS przy fizycznym barku paczki pracownicy, a wraz z nimi adresat, wiedzą że została ona nadana. Dzięki temu oczekujący na przesyłkę klient może dowiedzieć się o każdym etapie podróży paczki w ramach tzw. systemów check-point.

Od roku 1996 samochody DHL-u będą wyposażane w terminale i stacje nadawczo-odbiorcze. "Informacje, które do tej pory dostawaliśmy wraz ze skanerem, teraz będziemy otrzymywać na bieżąco" - zapewnia Ireneusz Hytroś. W ciągu 15 minut kurier korzystając z systemu Mobitex będzie mógł potwierdzić dostarczenie paczki do klienta. W ten sposób pracownicy firmy uzyskają możliwość monitorowania przesyłki od momentu przyjęcia zgłoszenia do dostarczenia paczki, a tym samym będą w mogli informować o tym zainteresowanego nadawcę i adresata.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200