Komercja w polskim Internecie
- Przemysław Gamdzyk,
- 15.01.1996
Stale przybywa adresów w domenie komercyjnej polskiego Internetu. Niektóre firmy wolą rejestrować się w domenach regionalnych, więc coraz bardziej i nasza sieć przestaje być polem działalności jedynie zamkniętej grupy akademików.
Stale przybywa adresów w domenie komercyjnej polskiego Internetu. Niektóre firmy wolą rejestrować się w domenach regionalnych, więc coraz bardziej i nasza sieć przestaje być polem działalności jedynie zamkniętej grupy akademików.
"Internet tak naprawdę ruszył stosunkowo niedawno - dla komercji nabrał znaczenia dopiero w zeszłym roku" - twierdzi Bogdan Łęcki z firmy Polspark, która zamierza świadczyć usługi dostępu do Internetu.
W Impexmetalu, firmie handlowej, wszyscy pracownicy otrzymali swoje eýmailowe adresy. "Mamy nadzieję, że Internet stanie się dla nas także źródłem dostępu do serwisów informacyjnych. Korzystanie z nich poprzez modemy jest zawsze bardziej kłopotliwe i kosztowne" - mówi Tomasz Krassowski, szef zespołu informatyków Impexmetalu.
Korporacje zachodnie, mające w Polsce oddziały, przyjmują inny sposób postępowania. Łączność z centralą jest zapewniona poprzez międzynarodowe łącza dzierżawione o różnej przepustowości. Wynika to na ogół ze świadomie przyjętej polityki i względów bezpieczeństwa - sieć wewnątrz korporacyjna jest połączona z Internetem w jednym albo co najwyżej kilku miejscach, gdzie rozbudowane systemy zapór ogniowych skutecznie ograniczają pole działania intruzów. W ten sposób dotychczas z Internetu korzystały m.in. ICL, Hewlett-Packard i Oracle. Ta ostatnia firma buduje jednak własny ogólnodostępny serwer WWW.
Wielu menedżerów nadal uważa, że polski Internet jeszcze nie jest dobrym narzędziem pracy dla biznesu. Ich zdaniem decyduje o tym marginalna liczba użytkowników końcowych, którzy nie tworzą jeszcze żadnego rynku. Jacek Goszczycki z Computer 2000 twierdzi: "Według naszych ocen, spośród ponad 1000 naszych dealerów, dostęp do Internetu ma zaledwie kilka procent. A co więcej, ponad połowa nie ma nawet modemów".
Jak twierdzi Katarzyna Grzelak z ORFE, międzynarodowego dystrybutora leków, który od dłuższego czasu ma w Polsce swoje strony WWW - "Wszyscy nasi partnerzy handlowi nie wydają się jeszcze dojrzali do korzystania z Internetu. Nasza obecność w WWW nie dała do tej pory żadnych efektów marketingowych".