Lek na Microsoft

Dlaczego Oracle, Sun i IBM głoszą ewangelię terminali internetowych?

Dlaczego Oracle, Sun i IBM głoszą ewangelię terminali internetowych?

Idea budowy tanich (w cenie poniżej 500 USD) terminali sieciowych, umożliwiających dostęp do usług internetowych, zrodziła się stosunkowo niedawno. Ma już jednak liczne grono zwolenników wśród wielkich producentów. W ich czołówce są Oracle i Sun Microsystems. Firmy te mają nadzieję, że przy pomocy tych urządzeń uda im się doprowadzić do przerwania dominacji Microsofta i Intela na rynku komputerów osobistych. IBM podczas jesiennych targów Comdex ogłosił, że w roku 1996 rozpocznie produkcję Internet PC - swojej wersji sieciowego terminala.

Z oczywistych względów Microsoft usiłuje pomniejszyć znaczenie tej nowej idei, twierdząc że ich stosowanie będzie powrotem do ery komputerów mainframe, zupełnie nie pasujących do współczesnego środowiska klient/serwer.

Pośrodku tej debaty pozostają jeszcze przyszli użytkownicy, którzy wykazują daleko idącą wstrzemięźliwość. Kto wobec tego skorzysta z pojawienia się na rynku terminali sieciowych?

Na pewno nie użytkownicy - mówią specjaliści. Karl Wong, członek kierownictwa Dataquest sądzi, że "strategia terminali internetowych została wymyślona przez producentów, jako jedyny sposób na odebranie części rynku dotychczasowym praktycznie monopolistom". Dla takich koncernów jak IBM czy Digital Equipment Corp. nowa koncepcja jest atrakcyjna, gdyż mają oni doświadczenie z produkcją tanich terminali podłączonych do tradycyjnych systemów sieciowych opartych o wielkie komputery. Martin Reynolds z Dataquest potwierdza te spostrzeżenia - "Oracle pragnie, aby wszyscy trzymali swoje dane w jego bazach, zaś Sun chciałby każdemu sprzedać swój serwer". Z drugiej strony rzecznicy Oracle'a i Suna twierdzą, że niesamowity rozwój Internetu spowodował spadek znaczenia komputerów osobistych, jako platformy uruchamiania aplikacji. Według nich, można będzie tanio i w łatwy sposób, korzystać z aplikacji pracując w sieci.

Charakterystyczne, że producenci zaangażowani w ideę budowy terminali sieciowych wcale nie pragną pozbawiać go do końca mocy obliczeniowej. Na przykład Sun prowadzi badania nad systemem operacyjnym terminala opartym o coraz popularniejszy język Java. Jednak korzystanie z aplikacji poprzez sieć wymaga wyjątkowo szerokiego pasma transmisji, toteż tylko uczestnicy sieci korporacyjnych dysponujący szybkimi, dedykowanymi łączami będą mogli w pełni wykorzystać zalety nowej technologii. Oni też będą zapewne pierwszymi użytkownikami terminali internetowych.

W prywatnej sieci można z łatwością uruchomić łącza o przepustowości 100 Mbs. Gorzej, jeśli do połączenia z siecią użyjemy ISDN lub tradycyjnych modemów. Wówczas nie będzie można używać terminali internetowych w sposób, w jaki ludzie sobie to teraz wyobrażają. Zwłaszcza jeśli będą one wyposażone w stosunkowo słabe oprogramowanie klienckie.

Oczywiście niektórzy twierdzą, że już w niedługim czasie każdy obywatel będzie miał w domu dostęp do cyfrowego łącza o dużej przepustowości. Ale zapewne stanie się tak najwcześniej za 10 lat.

Większość obserwatorów jest nastawiona bardzo sceptycznie do możliwości wyprodukowania omawianego urządzenia w cenie poniżej 500 USD. Jednak prezes Oracle'a, Larry Ellison, utrzymuje że terminal zawierający procesor (50 USD), pamięci RAM (30 USD) i flash (20 USD) oraz inne składniki takie jak klawiaturę, modem i kartę sieciową może być wyprodukowany przez jego firmę w założonej cenie. Oponenci sugerują, że większość użytkowników będzie wolała zapłacić trochę więcej, aby kupić normalny komputer osobisty, który z powodzeniem wypełni funkcję terminala, mając przy tym o wiele większą wydajność. "Trzyletni PC z powodzeniem wykonuje wszystkie funkcje, które ma mieć urządzenie za 500 USD" - mówi analityk z Dataquest. "Nie sposób wprowadzić do taniego urządzenia tyle wartości dodanej, aby cała rzecz opłacała się z finansowego punktu widzenia" - dodaje.

Można sądzić, że tak naprawdę to idzie jedynie o dominację na rynku. Microsoft ma niekwestionowaną przewagę zarówno w zastosowaniach domowych, jak i biurowych. Na razie nie angażuje się jednak zbytnio w aplikacje internetowe. Steve Ballmer z działu sprzedaży Microsofta twierdzi, że nie wierzy w karierę terminali internetowych. "Myślę, że nie grozi nam powrót do ery wielkich komputerów. Oracle, Sun i IBM kochają mainframe. Nie twierdzę, że nie wiedzą co czynią, ale nie sądzę, żeby wybrali właściwą strategę" - mówi Ballmer.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200