Rozkaz z klawiatury

Z szefem Zespołu Informatyki Marynarki Wojennej, komandorem mgr. inż. Edwardem Gierachem, jego zastępcą, komandorem mgr. inż. Zdzisławem Wojtkowskim - rozmawia Sławomir Kosieliński.

Z szefem Zespołu Informatyki Marynarki Wojennej, komandorem mgr. inż. Edwardem Gierachem, jego zastępcą, komandorem mgr. inż. Zdzisławem Wojtkowskim - rozmawia Sławomir Kosieliński.

Zanim porozmawiamy o tworzonym przez państwo na potrzeby Marynarki Wojennej RP zautomatyzowanym systemie dowodzenia, proszę powiedzieć parę słów o Zespole.

Zespół Informatyki Marynarki Wojennej jest profesjonalnym organem szefa sztabu w zakresie automatyzacji procesów dowodzenia i zarządzania siłami MW. ZIMW istnieje już 30 lat. Obchodzony niedawno jubileusz był okazją do retrospektywnego spojrzenia na nasze dotychczasowe dokonania.

Historia naszej instytucji jest nierozerwalnie związana z techniczno-technologicznym rozwojem informatyki w kraju. W okresie tym niewątpliwie do najdłużej eksploatowanych komputerów należy ODRA, skądinąd bardzo dobra maszyna. Aktualnie po modernizacji z tego molocha pozostało jedynie "serce", czyli jednostka centralna, a pozostałe komponenty to technika ostatnich lat. Dzięki temu nadal dzielnie sobie radzi z przetwarzaniem zbudowanych przed laty systemów.

Od roku 1980 eksploatowaliśmy dla potrzeb MW, i nie tylko, komputer serii RIAD - model R-32 będący odpowiednikiem maszyny IBM 360/370. Zdobyte wtedy doświadczenia zdecydowanie ułatwiły nam start do mikrokomputerów, a następnie graficznych stacji roboczych, serwerów i systemów sieciowych.

Od kilku lat wysiłek skupiamy na budowie zautomatyzowanego systemu dowodzenia Marynarki Wojennej. Aktualnie sytuacja polityczno-militarna w akwenie Morza Bałtyckiego charakteryzuje się względną stabilizacją. Zostały wyeliminowane czynniki wywołujące zjawiska konfrontacji, ale nie oznacza to zaniechania prac nad systemem bezpieczeństwa na kierunku morskim, doskonaleniem struktur i metod użycia sił. Wręcz przeciwnie, nastąpiła intensyfikacja prac wynikająca z możliwości dostępu do najnowszych technologii i wymagań współczesnego pola walki.

Projektowi towarzyszy bardzo duże zainteresowanie i pełna aprobata nie tylko Dowództwa Marynarki Wojennej, które uruchomiło odpowiedni potencjał naukowo-badawczy, projektowo-programowy i przydzieliło dużą część swojego budżetu (od strony stricte naukowej finansuje go KBN), lecz również ministra Obrony Narodowej i Biura Bezpieczeństwa Narodowego. System ten jest priorytetem dla Marynarki Wojennej, jako niezbędny etap jej modernizacji, a zarazem istotna część systemu obronnego RP.

Co oznacza dla informatyków budowa wyspecjalizowanego systemu informatycznego, jakim jest komputerowe wspomaganie procesów dowodzenia siłami morskimi?

Automatyzacja procesów dowodzenia siłami i kierowania środkami walki stanowi w MW trwałą tendencję rozwojową. Wyszliśmy tu z założenia, wynikającego z trendów rozwojowych w tej dziedzinie, tj. jak najszybszego i najtańszego stworzenia tzw. mutacji zerowej, zwanej także wersją bazową lub prototypem użytkowym systemu (z zapewnieniem możliwości w miarę bezkonfliktowego dokładania kolejnych "klocków"). Taki system to przede wszystkim stworzenie mechanizmów zdolnych do reagowania na setki zmieniających się sytuacji w strefie obrony MW.

Zaczęliśmy od automatyzacji procesu zbierania informacji, jej uogólniania, syntezy sytuacji, elementów monitoringu przeciwnika w strefie obrony, co bez mała odpowiada pojęciu intelligence. W tym zakresie, dzięki dużemu wysiłkowi kolegów z zaprzyjaźnionej jednostki, kierowanej obecnie przez kmdr. Wiesława Wojciechowskiego, prace wdrożeniowe są zaawansowane. Mając dane źródłowe, należy zadbać o ich bezbłędną i bezpieczną transmisję. Również w tym przypadku jesteśmy bliscy zadawalających rezultatów.

Musimy zacząć od informacji o potencjalnym przeciwniku, o tym, gdzie aktualnie działają jego i nasze siły, następnie trzeba te informacje dostarczyć do konkretnych ogniw systemu, pozyskane dane odpowiednio posegregować, dokonać stosownych obliczeń, a ich wynik podać zainteresowanym w fazie command cyklu dowodzenia.

Zatrzymajmy się przy pojęciu "zautomatyzowany system dowodzenia". Jest to cykl działalności, który zaczyna się od monitoringu sytuacji, następnie trwa analiza i jej kompilacja, po czym następuje wypracowanie decyzji i kontrola zgodności działań z postawionymi zadaniami.

Kompilację informacji tworzy się z obserwacji obiektów nawodnych, podwodnych i powietrznych w naszej strefie, systemów brzegowych, a także na podstawie informacji zawartych w bazie danych i aktualnej sytuacji hydrologicznej na Bałtyku. Mówimy ogólnie, że automatyzacja tych procesów pozwala na jakościowe wzmacnianie potencjału bojowego.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200