Leasing komputerowy

Podobnie jak przed kilkoma laty w Europie Zachodniej, w Polsce wraz z potrzebą wymiany sprzętu i oprogramowania w wielu firmach, wzrasta znaczenie leasingu.

Podobnie jak przed kilkoma laty w Europie Zachodniej, w Polsce wraz z potrzebą wymiany sprzętu i oprogramowania w wielu firmach, wzrasta znaczenie leasingu.

Choć leasing jest jedną z najdogodniejszych form korzystania z komputerów i oprogramowania, gdyż umożliwia w stosunkowo krótkim czasie korzystanie z najnowszych wersji systemów, w Polsce nie jest jeszcze zbyt popularny. Leasing komputerów stanowi zaledwie 11,3% wartości rynku tego typu usług w 1996 r.

Dawniej klient, kupując komputer, zakładał, że po 3 latach użytkowania będzie mógł go odsprzedać za 40-50% ceny. Dzisiaj wartość odsprzedaży dla tego samego modelu może nie przekroczyć 20% (bez uwzględnienia inflacji). Nie bez znaczenia jest to, że własność sprzętu pozostaje przy leasingodawcy, a klient płaci jedynie za jego użytkowanie. Na całym świecie nikt obecnie nie odkupuje od leasingodawcy sprzętu, bo nie jest to opłacalne. W Polsce robią to niemal wszyscy, gdyż nie chcą pogodzić się z tym, by oddać komputer, za który zapłaciło się 100% wartości lub więcej. To z kolei budzi zrozumiały, aczkolwiek nie zawsze poparty przepisami, opór służb podatkowych, podejrzewających w takim działaniu metodę wejścia w posiadanie stosunkowo drogich dóbr z pominięciem opłacenia należnego podatku.

Wolniejsze tempo

Mimo że producenci sprzętu komputerowego wytwarzają lepiej, szybciej i taniej, rozwój leasingu komputerów w całej Europie zwolnił tempo. Powodem jest fakt, że większość użytkowników nie musi obecnie obawiać się planowania wydajności. Dawniej wzrost szybkości przetwarzania danych między starym a nowym modelem wynosił 20-30%, a dzisiaj - tylko 10% albo i mniej. Do tego doszła recesja oraz pojawienie się innych niż leasing rozwiązań uznawanych za łatwiejsze, mimo że niekoniecznie tańsze w dłuższej perspektywie czasowej. Dawniej duże, podstawowe modele (np. mainframe'y) wymagały ogromnych nakładów kapitału. Dzisiaj wydatki te zmniejszyły się istotnie. Koszt całości jest właściwie stały, co wymaga dodatkowych inwestycji na oprogramowanie i urządzenia współpracujące.

Z powodu recesji europejskie towarzystwa leasingowe próbują ratować się poprzez zwiększenie różnorodności oferty, proponując również dzierżawę oprogramowania. Atrakcyjność jej zależy przede wszystkim od wsparcia producenta polegającego na odpowiednio wysokiej jakości serwisu. Tylko wtedy leasingodawca może mieć pewność, że produkt będzie rozwijany i ulepszany. Na całym świecie bowiem przedsiębiorstwa proponujące oprogramowanie pojawiają się na rynku i znikają. Taka sytuacja stanowi poważne zagrożenie dla leasingodawcy - jeżeli system nie będzie działał, a leasingodawca nie ma licencji, klient może przestać płacić praktycznie bez żadnych konsekwencji. W procesie sądowym bardzo trudno wykazać, co wchodziło w skład oprogramowania, jakie było jego działanie i jaki powinien być serwis ze strony dostawcy.

Leasing producenta

Olbrzymia konkurencja na rynku wymusza na większości producentów tworzenie własnych firm finansowych (typu captive), służących jako pomoc i narzędzie sprzedaży (np. IBM Credit). Chcąc dotrzeć do szerszych kręgów potencjalnych klientów, niektóre firmy komputerowe utworzyły własne spółki leasingowe niemal w całej Europie, co może dać im czasami przewagę nad niezależnymi firmami i bankowymi przedsiębiorstwami leasingowymi. Spółce IBM Credit, będącej drugą co do wielkości firmą na świecie specjalizującą się w leasingu komputerów, rozwinięta sieć w całej Europie pozwoliła przejąć 70-80% potencjalnych leasingobiorców rynku europejskiego.

Nie ma wątpliwości, że leasing komputerów w Europie uległ zmianom od lat 80. Podstawą jego rozwoju były odpowiednie regulacje podatkowe i przepisy dotyczące amortyzacji. Obecnie leasingodawcy zmierzają do osiągnięcia długotrwałych efektów i profesjonalizmu, a leasing stał się bardziej formą zarządzania kapitałem niż narzędziem dokonywania pojedynczych zakupów. Obecnie wartość firmy leasingowej ocenia się na podstawie wiedzy jej personelu o rynku komputerowym, sposobach zarządzania kapitałem, polityce produkcji oraz istocie zawierania kontraktów.

Leasingodawcy konkurują pod względem tempa i dokładności, a nie ceny. Jednym z sekretów utrzymania się na rynku są nowości - na przykład leasing oprogramowania. Wiadomo że w pewnym momencie grono potencjalnych klientów poważnie się zmniejszy i żeby odtworzyć jego liczebność, firma musi mieć możliwość zaoferowania innych usług.

Zmienił się również charakter umów leasingowych. Leasingobiorcy zwracają uwagę na to, jak mogą kształtować wymagania, aby móc jak najlepiej wykorzystać produkt i aby zmniejszyć koszty utrzymania. Cena sprzętu jest drugorzędna w stosunku do kosztu oprogramowania, jak i utrzymania personelu.

Leasingobiorcy są też bardziej świadomi potencjalnych pułapek czyhających na pochopnie podpisujących umowy. Są bardziej zainteresowani sprawami obsługi technicznej, kosztami poszczególnych czynników, możliwością wcześniejszych spłat, możliwością korzystania z nowych technologii.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200