Dotknąć przyszłości

Z Dawidem Kasik, dyrektorem wystawy "The Next 50 Years of Computing", a zarazem naukowcem z Boeing Corporation rozmawia Przemysaw Gamdzyk.

Z Dawidem Kasik, dyrektorem wystawy "The Next 50 Years of Computing", a zarazem naukowcem z Boeing Corporation rozmawia Przemysaw Gamdzyk.

Dlaczego ACM postanowił w ramach swojego 50-lecia zorganizować właśnie taką wystawę, prezentującą przyszłościowe zastosowania informatyki?

Celem wystawy była przede wszystkim prezentacja technologii, które w istotny sposób mogą wpłynąć na rozwój kilku kolejnych generacji komputerów i ich zastosowań. To dobrze, że ostatecznie znalazły się na niej tak różnorodne uczelnie, instytucje i firmy. Uznaliśmy, że ekspozycji poświęconej takiemu tematowi, a jednocześnie uświetniającej obchody 50-lecia działalności ACM, nie można potraktować jak każdej innej wystawy.

W naszym zamierzeniu powinna ona być zamkniętym światem, przez który ma ochotę przejść każdy z widzów. Poszczególne prezentacje powinny pozwalać na możliwie dużą interakcję i kontakt z prototypowymi rozwiązaniami. Na wystawie nie ma przekazu informacji o poszczególnych rozwiązaniach, właśnie dlatego by zwiedzający musieli wejść w bezpośredni kontakt z obsługą ekspozycji - na wystawie obecni byli naukowcy, którzy na co dzień zajmują się tworzeniem prezentowanych rozwiązań.

Jakim kryterium kierował się ACM przy doborze wystawców?

Większość z nich przybyła na nasze zaproszenie. Wybieraliśmy tych, którzy, poza zajmującymi przykładami zastosowania najnowszych technologii komputerowych, potrafili przekazać istotną wartość intelektualną. W przypadku obecnych na wystawie firm informatycznych, staraliśmy się, aby prezentowały one produkty, które wywrą wpływ na zastosowania komputerów w przyszłości. Wcale nie oznacza to, aby nie mogły to być rzeczy, które wkrótce znajdą się na rynku . Najbardziej widoczne były zastosowania graficzne, wizualizacja i wirtualna rzeczywistość. Prezentowana była jednak ogromna różnorodność ich aplikacji - zawsze związanych z przetwarzaniem dużych ilości informacji.

Czy nie obawia się Pan, że prezentowane na wystawie rozwiązania, wskazujące na przyszłościowe zastosowania komputerów, nie wydadzą się za kilkadziesiąt czy nawet kilkanaście lat równie śmieszne, jak obecnie filmy science-fiction z lat 60.?

Gdybym potrafił przewidywać przyszłość, to zamiast przygotowywać tę wystawę, zająłbym się grą na giełdzie. Musimy jednak kreślić wizje przyszłości, bo na nich oparte są bardzo ważne decyzje - podejmowane choćby przez taką firmę jak moja. Sama wystawa przeznaczona była dla zwyczajnych ludzi - by pobudzić ich do myślenia o przyszłości informatyki.

Czy była to impreza jednorazowa?

Sądzę, że takie imprezy powinny i będą się powtarzać co 3 lub 5 lat. Warto także pomyśleć o przeniesieniu wystawy do innych krajów.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200