Medycyna, cokolwiek by mówić, poczyniła znaczne postępy. Dotyczy to zwłaszcza tych jej dziedzin, gdzie duże znaczenie odgrywa wspomaganie współczesnymi technologiami. Spójrzmy na przykład na okulistykę. Korekta wad wzroku przy użyciu techniki laserowego korygowania krzywizny soczewki, której wypukłość decyduje o krótkowzroczności, nikogo już nie dziwi.

Podobnie doklejanie siatkówki czy usuwanie katarakty stały się zabiegami rutynowymi i nie wzbudzają praktycznie większych emocji. Z okiem można wyczyniać różne cuda, czego oczywiście nie należy próbować robić samemu.

Oczy są naszymi kamerami, za pomocą których odbieramy bodźce wizualne. Bardzo to ważny organ dla każdego, dbałość o należytą jakość obrazu powinna więc szczególnie leżeć w kręgu naszych zainteresowań. Aby w pełni docenić dobrodziejstwo płynące z posiadania pary sprawnych oczu, proponuję przeprowadzić pewien eksperyment polegający na zasłonięciu jednego oka (ale nie ręką, tylko np. bandażem) i spróbować tak funkcjonować choćby przez chwilę. Okaże się, że zaczynamy mieć problemy z przestrzennym odbiorem rzeczywistości - tracimy poczucie odległości i trójwymiarowego odbioru otaczającej nas rzeczywistości. Problemem staje się nalanie wody do szklanki, poruszanie się po schodach, że o prowadzeniu samochodu nie wspomnę. Dlatego też ludzie, których dotknęła dysfunkcja wzroku o dowolnej etiologii, uczynią wszystko, aby przywrócić im dawną sprawność.

Poznałem kiedyś człowieka, który wskutek nieszczęśliwego wypadku - potykając się i przewracając podczas spaceru na wystający drut - uszkodził soczewkę. Oko ocalało, jednak było całkowicie niesprawne. W takich sytuacjach jedyną metodą naprawczą jest zastąpienie uszkodzonej soczewki nową, wykonując przeszczep. Dawców u nas mnóstwo, biorąc pod uwagę liczbę ofiar wypadków komunikacyjnych.

Zgoła innymi jednostkami chorobowymi są zapalenia. Lekkie postacie zapaleń leczy się kropelkami, co jest dziecinną igraszką w porównaniu z zapaleniami o przebiegu ciężkim. Na przykład zapalenie tęczówki wymaga działań zdecydowanie bardziej radykalnych, z zastosowaniem zastrzyków włącznie. Jeśli już mowa o zastrzykach w kontekście ocznym, to należy wiedzieć, że nie są one wkłuwane w tę część ciała, którą zwykliśmy do zastrzyków wystawiać, lecz w oko. Zastrzyk można zaaplikować pod spojówkę, czyli w dolną partię złączenia gałki ocznej i spojówki, co jest jeszcze najprzyjemniejszym z tego rodzaju zabiegów. Znacznie gorszy jest zastrzyk tzw. dogałkowy, wbijany w białko gałki ocznej z boku lub od góry. Niemożliwe? Ręczę, że jest to normalna praktyka leczenia chorób oczu. Najważniejsze, aby podczas nakłuwania nie wykonywać gwałtownych ruchów i by lekarzowi okuliście nie trzęsły się ręce.

Dlaczego, dla odmiany, dałem Państwu dzisiaj skrócony wykład z okulistyki? Aby przypomnieć, że o oczy trzeba dbać - mniej znęcać się nad nimi wielogodzinnym wpatrywaniem się w monitory i telewizory, więcej patrzeć na soczystą zieleń roślin, błękit wód i piękno natury. Pomimo wszelkich osiągnięć współczesnej medycyny, lepiej profilaktycznie stosować zdrowe zasady życia, niż przechodzić potem przez zmorę leczenia, jeśli w ogóle chorobę jeszcze da się leczyć.