Wykorzystać dorobek

Choć reengineering wymyślono w Ameryce i dla tamtejszych korporacji, skuteczność jego stosowania zleży nie od geograficznego umiejscowienia firmy, lecz od nastawienia do swoich obowiązków jej pracowników.

Choć reengineering wymyślono w Ameryce i dla tamtejszych korporacji, skuteczność jego stosowania zleży nie od geograficznego umiejscowienia firmy, lecz od nastawienia do swoich obowiązków jej pracowników.

Polacy mają pewną szczególną cechę: ciągle podkreślają wyjątkowość swojej sytuacji. Mówią o bagażu realnego socjalizmu, transformacji ustrojowej, zapóźnieniu do reszty świata, charakterze narodowym, szoku wywołanym ogromem zmian itp. Te wyjaśnienia mają sugerować, że potrzebujemy jakiś specyficznych rozwiązań dla naszej gospodarki i przedsiębiorstw. Specyficzne jednostkowe rozwiązania nie mogą być - ze swej natury - sprawdzone, przetestowane, a więc i porażka w ich wprowadzeniu jest usprawiedliwiona. Tak oto łatwo potrafimy się za jednym zamachem asekurować i rozgrzeszać.

Trzeba powiedzieć sobie jasno: nasza sytuacja nie charakteryzuje się niczym szczególnym, wyróżniającym nas w świecie biznesu. Jesteśmy wręcz modelowym przykładem działania najpowszechniejszej współczesnej normy. Tą normą jest zmienność otoczenia i oczekiwań oraz zmienność strukturalna i technologiczna. W dzisiejszym świecie wszystko się zmienia, zmiany trzeba akceptować, oswajać, twórczo wykorzystywać. Jesteśmy nawet w tej komfortowej sytuacji, że przemiany polityczne sprawiły, że ta norma nie umknęła z naszej świadomości. Politycy zafundowali nam zmiany, obwieścili je, uzyskali naszą zgodę albo niezgodę, ale w każdym razie uzmysłowili problem. Uważam, że naszym koronnym argumentem na rzecz partnerstwa z najbardziej rozwiniętymi krajami na świecie, powinna być właśnie świadomość konieczności zmian i wszystkich problemów, które się z tym wiążą.

Akceptacja z rozsądkiem

Reengineering jest metodą przeprowadzania szybkich zmian. W Polsce uważa się niesłusznie, że dobra jest dla Amerykanów, ale nie dla nas, w domyśle: zapóźnionych, nie wyedukowanych, lękliwych. Po pierwsze, jak powiedziałam, ze zmiennością świata i szukaniem swojego miejsca w takim świecie jesteśmy lepiej zaznajomieni niż Amerykanie. Po drugie, przepisy biznesowe dla Amerykanów są zazwyczaj mniej skomplikowane niż przepisy na upieczenie tortu czekoladowego. Jest to społeczność, która niezwykle ceni prostotę, jasność, bezpośredniość. Niczego się tam nadmiernie nie komplikuje, a ludzie biznesu także nie wyróżniają się nadmiernym rozpasaniem intelektualnym. Wykonują dobrze swoją pracę i to wszystko. Dowodem na prostotę myślenia i postępowania Amerykanów są choćby książki Champyego i Hammera, twórców reengineeringu, będące niezwykłym zaskoczeniem dla polskiego czytelnika przyzwyczajonego do wyrafinowanych analiz.. Amerykanie odnoszą sukcesy nie z powodu nadzwyczajnej sprawności intelektualnej, lecz dlatego że są bardzo otwarci i przyjaźni dla nowości i inności. Nie zasklepiają się w dotychczasowych ideach czy rozwiązaniach. Być może przyczyną owej otwartości jest właśnie prostota myślenia, motywacji, uzasadnień.

Po trzecie wreszcie, natura współczesnego biznesu zupełnie lekceważy różnice geograficzne, polityczne, społeczne, cywilizacyjne. Dzieje się tak dlatego że sukces w biznesie zależy dzisiaj od postawy, umiejętności i talentów poszczególnych pracowników. Ludzie są największym, najcenniejszym, najbardziej produktywnym kapitałem firmy. Sposób, w jaki pracownicy traktują swoje obowiązki i pracodawcę, przesądza o tym, czy dana koncepcja zarządzania i zmian powiedzie się. A to jest zupełnie niezależne od kraju, w którym znajduje się firma.

Trzeba rozmawiać o reengineeringu w Polsce, aby nie przeoczyć ważnego sposobu na nasze problemy. Nie w każdym przedsiębiorstwie powinien być stosowany, w większości na pewno nie, ale w każdym zakładzie zarząd powinien wiedzieć, dlaczego tak lub dlaczego nie. To będzie oznaczało, że zna swoją załogę i umie nią zarządzać.

Trzeba rozmawiać o reengineeringu w Polsce, aby nie przeoczyć ważnego sposobu na nasze problemy. Nie w każdym przedsiębiorstwie powinien być stosowany, w większości na pewno nie, ale w każdym zakładzie zarząd powinien wiedzieć, dlaczego tak lub dlaczego nie. To będzie oznaczało, że zna swoją załogę i umie nią zarządzać.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200