Gospodarka elektroniczna

Z Pawłem Łysakowskim, kierownikiem zespołu wykonawczego Komitetu Organizacyjnego ds. Wspólnej Sieci Bankowości Elektronicznej przy Związku Banków Polskich, rozmawia Adam Jadczak.

Z Pawłem Łysakowskim, kierownikiem zespołu wykonawczego Komitetu Organizacyjnego ds. Wspólnej Sieci Bankowości Elektronicznej przy Związku Banków Polskich, rozmawia Adam Jadczak.

Kiedy powstał Komitet i jakie są jego cele?

Pierwsze posiedzenie Komitetu odbyło się 2 czerwca br., jednak swoją działalność prowadzimy dopiero przeszło miesiąc. Obecnie skupia on 22 banki, KIR, Telebank SA oraz Związek Banków Polskich. Celem jego jest stworzenie wspólnej sieci bankowości elektronicznej. Najpierw jednak musimy określić, co ten termin ma oznaczać, a więc także zakres projektu. Nie chcielibyśmy, aby ograniczał się wyłącznie do tego, co aktualnie uważamy za bankowość elektroniczną, a więc tzw. home banking. Zgodnie z trendami światowymi powinna to być raczej gospodarka elektroniczna, umożliwiająca dokonywanie transakcji.

Coraz więcej banków oferuje usługę bankowości elektronicznej, w większości klientom instytucjonalnym. Choć ich liczba wciąż nie jest zbyt duża - obecnie ok. 7 tys., gdy na koniec ub.r. było 5 tys. - to rośnie ona coraz szybciej. Właśnie duzi klienci zaczynają zgłaszać pierwsze spostrzeżenia, zwracać uwagę na trudności i przedstawiać potrzeby dotyczące tej usługi. Większość z nich prowadzi rachunki w wielu bankach. Wymaga to od nich stosowania kilku niekompatybilnych aplikacji zainstalowanych na wielu komputerach. Niekompatybilność i brak standardów to wymieniane przede wszystkim niedogodności.

Ponadto banki, by być bardziej konkurencyjne, wprowadzają usługi bankowości elektronicznej, inwestują, starając się stworzyć własne rozwiązania, zajmując się zadaniami nie związanymi z głównym zakresem swojej działalności. Zmuszone są zatrudniać wielu informatyków, stając się tym samym twórcami oprogramowania. Instytucje te zaczęły się więc zastanawiać, czy nie powinny współpracować ze sobą w tej dziedzinie.

Jakich wyników spodziewają się Państwo po zakończeniu prac nad projektem?

Jeśli zakończy się on sukcesem, klienci otrzymają jednolite oprogramowanie lub raczej jeden standard, z którego korzystać będzie kilka aplikacji, w ten sposób banki będą miały większy wybór. Naszym zdaniem, standard umożliwi określenie podstawowych funkcji, jakie będzie musiał spełniać system. Natomiast banki będą miały dowolność w uzupełnianiu go o nowe, niestandardowe funkcje, zwiększające tym samym konkurencyjność wobec innych tego typu instytucji.

Kiedy można spodziewać się pierwszych decyzji?

Projekt zaplanowano na sześć miesięcy i prace nad nim potrwają do końca stycznia 1998 r. Wtedy powinny być gotowe wszystkie dokumenty z naszymi propozycjami, które przedłożymy członkom Komitetu.

Czy istnieją analogiczne prace prowadzone przez banki na świecie?

Godnym uwagi jest projekt banków belgijskich - Isabel. Kolejny to Edibanx, system funkcjonujący przy Izbie Rozliczeniowej w Chicago. Także nasi południowi sąsiedzi, Czesi, stworzyli podobne rozwiązanie. Analizujemy także szwajcarski Swisccos oraz australijski Transigo.

Z inicjatywy Unii Europejskiej jest prowadzonych wiele projektów, związanych z elektroniczną wymianą danych. W Komisji Europejskiej instytucje zaangażowane w ten proces są sygnatariuszami Memorandum Zrozumienia, w którym deklarują otwarty dostęp do handlu elektronicznego dla małych i średnich przedsiębiorstw. Sądzę, że ten dokument powinien być podpisany także przez polskie instytucje finansowe.

Czy wobec tego chcą Państwo współpracować z podobną instytucją z Unii Europejskiej?

Jak na razie nie, ale chcemy, aby nasze prace były zgodne z tym, co dzieje się w Unii.

Do tej pory z tego typu usług korzystają wyłącznie klienci instytucjonalni. Czy wprowadzenie wspólnej sieci umożliwi łatwiejszy do nich dostęp osób prywatnych?

Takie cele między innymi przed sobą stawiamy. Istnieje jedynie problem wyboru odpowiedniego dla ostatniej z tych grup medium. Duże firmy i banki nadal wolą wymieniać informacje za pomocą poczty X.400, będącej systemem bezpiecznym i mającą wśród nich dużą renomę. Jednak dla osób prywatnych jest to rozwiązanie zbyt drogie. Będą więc prawdopodobnie korzystać z Internetu.

Czy banki nie zrzeszone do tej pory w Komitecie będą mogły stosować opracowane przez niego rozwiązania?

Nie jest jeszcze zamknięta lista członków Komitetów i wciąż mogą się zgłaszać nowe instytucje, by brać udział w pracach. Po wdrożeniu systemu będzie on otwarty dla wszystkich. Nie opracowaliśmy jeszcze zasad, na jakich będzie on udostępniany.

Czy nie istnieje tu sprzeczność interesów? Banki mogą przecież stracić dotychczasowych klientów, których zachęcają do korzystania ze swoich usług, m.in. właśnie dzięki bankowości elektronicznej?

To prawda, zwiększy to konkurencję między polskimi bankami i to jest główna korzyść dla klientów indywidualnych. Banki, które do tej pory przodują w tym obszarze, pewnie stracą swoją pozycję liderów. Jednak myślenie, że ktoś będzie zawsze pierwszy jest krótkowzroczne. Banki uświadamiają sobie, że w pewnych sferach nie należy konkurować, lecz współpracować. Dotyczy to głównie bardzo kosztownych inwestycji w rozwój infrastruktury telekomunikacyjnej. Konkurencja przeniesie się teraz z pola informatycznego na poziom oferowania coraz bardziej zaawansowanych usług bankowych.

Czy wybrano już standard wymiany informacji?

Banki zrzeszone w Związku Banków Polskich zdecydowały, że w nowym systemie wykorzystany zostanie EDIFACT (Electronic Data Interchange for Administration Commerce & Transport) opracowany w ramach Organizacji Narodów Zjednoczonych. Najczęściej stosowany jest on w przemyśle transportowym, obecnie zaś jego zakres rozszerza się także na inne branże przemysłu, ale nie tylko. Zachodnie banki także rozważają wdrożenie tego standardu. Podobnie organizacja SWIFT chce umożliwić przekazywanie informacji w tym standardzie za pomocą swojej sieci.

Czy wybrano sposób szyfrowania przesyłanych informacji?

Związek zaakceptował także zasady szyfrowania danych. Wybrano standard cyfrowego podpisu elektronicznego RSA oraz szyfrowania DES.

A co z ograniczeniami eksportowymi?

Jeśli będzie taka potrzeba, nasz Komitet, zrzeszający ponad 20 polskich banków, będzie starał się, by polski rząd prowadził politykę zmierzającą do ich zniesienia. Jak słyszałem, jednak amerykańska administracja zniosła bariery eksportowe dla Polski.

Kiedy w takim razie można realnie spodziewać się uruchomienia wspólnej sieci bankowości elektronicznej?

Już w pierwszym kwartale 1998 r. podjęte zostaną odpowiednie kroki, by wdrożyć nowy system i rozpocząć budowę wspólnej sieci. Tak więc realnym terminem jest przyszły rok.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200