Stylowa forma treści

Przeglądając prasę podczas ostatniego, niestety krótkiego pobytu w Polsce, zauważyłem, że sprawa odejścia naczelnej miesięcznika Twój Styl wzbudziła szeroki rezonans, szczególnie w mediach.

Przeglądając prasę podczas ostatniego, niestety krótkiego pobytu w Polsce, zauważyłem, że sprawa odejścia naczelnej miesięcznika Twój Styl wzbudziła szeroki rezonans, szczególnie w mediach.

Pisały o tym wszystkie gazety, a prawie oficjalna Rzeczpospolita zamieściła całostronnicowy artykuł o Krystynie Kaszubiehttp://arch.rp.pl/a/rz/2002/03/20020318/200203180069.html?k=on&t=2002031420020413. Tak się przypadkowo złożyło, że byłem pośrednio zamieszany w tworzenie i obsługę systemu komputerowego składu TS i miałem możliwość obserwowania, że tak powiem z pierwszej ręki, jak robi się taki sukces rynkowy. Myślę, że przede wszystkim robi się go zbiorowo.

Większość artykułów o byłej naczelnej podkreśla, że to ona decydowała o wszystkim, w szczególności o końcowym kształcie pisma, o tym dodatkowym blasku, który powodował, że pierwszy polski luksusowy magazyn dla kobiet odniósł tak wielki sukces. Przyznam się, że sam chętnie czytałem to pismo, bo ciekawe treści przekazywało w atrakcyjnej formie. A skąd wzięła się ta forma? Ano z tego, że już od początku wydawca zdecydował się na całkowicie komputerowy skład. To wcale nie była taka prosta decyzja, gdyż w roku 1991 jedynym kolorowym pismem robionym tylko na komputerach były świętej pamięci Spotkania, których dziś pewnie już nikt nie pamięta. Trzeba jednak wiedzieć, że Spotkania wystartowały jako produkt francuskiej firmy, która przysłała do Polski cały zestaw komputerowy. Twój Styl komputeryzował się sam.

TS borykał się na początku z bardzo poważnymi problemami. Otóż, nikt nie wiedział, jak naprawdę powinno się produkować kolorowe pismo w technologii komputerowej. No bo niby jak mieliśmy się tego nauczyć? Ale właśnie w tamtym czasie zadziałała jakaś przypadkowa synergia, być może po prostu łut szczęścia. Ale także ciężka i uporczywa praca głównego grafika czasopisma Michała Piekarskiego. Przy okazji odejścia Kaszuby z TS czasami pojawiało się i jego nazwisko, bo mimo ofert od nowego wydawcy, postanowił być lojalny wobec wieloletniej szefowej. To rzadki w Polsce przypadek stałości uczuć i przedkładania zasad ponad kasę. Bardzo się cieszę, że mogę Michała zaliczyć do moich przyjaciół!

Dziś oczywiście robienie kolorowego pisma jest banalne. Na rynku jest dość wykształconych operatorów, podstawowe programy graficzne i do składu mają wszystkie polskie bajery (słownik, sylabizacja, dowolne kroje). Z drugiej strony nastąpiła glajszachtyzacja pism. Proszę spojrzeć na ladę w najbliższym kiosku, a okaże się, że większość ma czerwone tytuły na czarnym tle. Także połączenie grubego kroju bezszeryfowego jak Futura Extra Bold z pochyłym Garamondem już się zupełnie opatrzyło. Ale kiedyś były to sztuczki projektanckie, podpatrywane w zachodnich wydawnictwach i wprowadzane wbrew zasadom tradycyjnej typografii.

Nowa wiceprezes będzie miała w Edipresse poważny orzech do zgryzienia. Jak wiadomo, jeszcze przed jej przyjściem zdecydowano się unowocześnić szatę graficzną Przekroju, pisma, które przez 50 lat było przykładem, że można robić ciekawą gazetę w skromnej szacie. Czy zespół Kaszuba-Piekarski potrafi po raz drugi wejść do tej samej rzeki? Myślę, że nie, życząc im sukcesu. Komputery z pewnością są dziś znacznie bardziej obłaskawione. Ale to nie komputery robią pismo, choć z pewnością bardzo w tym pomagają.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200