Akcjonariusze Hewlett-Packarda opowiedzieli się za fuzją z Compaq Computer większością głosów (51,4%) - wynika z wstępnych wyników głosowania dostarczonych przez firmę IVS Associates, kontrolującą proces liczenia głosów.

Przewaga wyniosła 45 mln głosów, co oznacza, że na wynik głosowania nie miało wpływu 17 mln głosów, oddanych przez Deutsche Bank, których ważność kwestionują przeciwnicy fuzji. Po podaniu wstępnych wyników, Carly Fiorina obwieściła już zwycięstwo i narodziny "nowego HP".

Przypomnijmy, że Walter Hewlett, syn jednego z założycieli firmy, sprzeciwiający się fuzji, oskarżył zarząd HP o wymuszenie na Deutsche Bank zmiany stanowiska podczas decydującego głosowania. Według W. Hewletta, zarząd HP miał dać do zrozumienia bankierom, że od tego, jak zagłosują na walnym zgromadzeniu, będzie zależała przyszła współpraca firm, kusząc jednocześnie kierownictwo perspektywą nowego, wielkiego kontraktu. Bank na krótko przed terminem głosowania większoś-cią przypadających mu głosów opowiedział się za fuzją. W. Hewlett skierował sprawę do sądu, żądając unieważnienia wyników głosowania. Przesłuchania rozpoczną się 23 kwietnia br.

Sprawą HP i Deutsche Banku zainteresowała się nowojorska prokuratura i okręgowa komisja papierów wartoś-ciowych w San Francisco po tym, jak ujawniono, że na dwa dni przed walnym zgromadzeniem Carly Fiorina zostawiła wiadomość dyrektorowi finansowemu, w której zaleciła mu użycie "nadzwyczajnych" środków do pozyskania wsparcia ze strony dwóch dużych akcjonariuszy - Deutsche Bank i Northern Trust. Chociaż Walter Hewlett utrzymuje, że nie wiedział o istnieniu nagranej wiadomości przed złożeniem pozwu, chce, aby była ona dowodem w sprawie.

W oficjalnym oświadczeniu wydanym przez HP można przeczytać, że według wstępnych wyników głosowania prawie połowę głosów przeciwnych oddały rodziny Hewletta i Packarda oraz kontrolowane przez nie fundacje. Oznacza to, że pozostali akcjonariusze opowiedzieli się za połączeniem w stosunku 2 do 1. Jednocześnie firma zapowiedziała, że zgodzi się na ponowne przeliczenie głosów, gdyby zażądali tego przeciwnicy fuzji.