Liczą się procedury

Z Marcinem Matuszewskim, odpowiedzialnym za wsparcie produktów Microsoft w Compaq Computer, rozmawia Krzysztof Frydrychowicz.

Z Marcinem Matuszewskim, odpowiedzialnym za wsparcie produktów Microsoft w Compaq Computer, rozmawia Krzysztof Frydrychowicz.

Czy migracja do Windows 2000 będzie trudniejszym zadaniem niż było to w przypadku wcześniejszych wersji systemu Microsoftu?

Nie sądzę. Znacznie trudniejszym zadaniem jest przejście z 16- do 32-bitowych Windows, a z tym spora część przedsiębiorstw już sobie poradziła. Uważam, że nie wpłynie na to również wprowadzenie do Windows 2000 całkowicie nowych technologii, takich jak Active Directory. Jeżeli przedsiębiorstwa stosowały przy Windows NT zalecany przez Microsoft model domen, nie powinny wystąpić niestandardowe problemy.

Czy jednak to, że nie ma jeszcze narzędzi, które pozwalałyby przedsiębiorstwom już teraz ćwiczyć migrację do Windows, nie pokrzyżuje planów działom informatyki?

Należy pamiętać, że narzędzia migracyjne, zarówno dostarczane przez producenta systemu, jak i przez niezależne firmy programistyczne mogą w pewnym stopniu odciążyć dział informatyki, ale raczej nie przesądzają o powodzeniu tak złożonego przedsięwzięcia. Nie wierzę w gotowe rozwiązania, które pozwalają na "bezbolesną" migrację, zwłaszcza w warunkach polskich, gdy korzysta się z aplikacji zlokalizowanych na potrzeby rynku. Podstawą migracji jest właściwe planowanie i przetestowanie odpowiednich procedur logistycznych.

Na jaki system operacyjny Microsoftu powinny decydować się przedsiębiorstwa, które myślą o wymianie sprzętu w związku z zagrożeniem błędem roku 2000? Czy powinny czekać do jesieni na zapowiadane nowe Windows?

Przy założeniu, że są to duże firmy, w których pracują setki stacji roboczych, zwlekanie z migracją do jesieni byłoby błędem. Przy dobrze opracowanych procedurach, w których przewidziano m.in. zabezpieczenie dotychczasowych danych, utworzenie nowego środowiska pracy, szkolenie użytkowników i ostatecznie przekazanie im systemu, proces planowania i testowania procedur migracyjnych powinien rozpocząć się już kilka miesięcy temu. Sam proces instalacji nowego oprogramowania zajmuje sporo czasu. Praktyka pokazuje, że w jednej lokalizacji dwóch przeszkolonych inżynierów wdrożeniowych jest w stanie przeprowadzić w ciągu jednego dnia migrację na ok. 20 stacji roboczych.

Jeśli nowy system rzeczywiście pojawi się jesienią, żeby zdążyć przed rokiem 2000 z migracją setek komputerów PC, trzeba było rozpocząć ten proces na początku tego roku, śledząc kolejne wersje beta i testując wiele kombinacji. Dzisiaj raczej nie ma alternatywy dla NT 4.0.

Jak Pan ocenia Windows 2000 w wersji opublikowanej przed trzema tygodniami przez Microsoft?

Opierając się na krótkich doświadczeniach z wersją beta 3 release candidate, myślę, że wyłania się już produkt, który nam obiecano.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200