Polski obrońca

Mks_Vir ewoluje w stronę pakietu antywirusowego dla przedsiębiorstw. Trwają prace nad wersją umożliwiającą skanowanie przesyłek pocztowych dla Microsoft Exchange Server.

Mks_Vir ewoluje w stronę pakietu antywirusowego dla przedsiębiorstw. Trwają prace nad wersją umożliwiającą skanowanie przesyłek pocztowych dla Microsoft Exchange Server.

Kolejne firmy produkujące oprogramowanie antywirusowe znikają ze sceny w wyniku przejmowania ich przez gigantów, takich jak Network Associates czy Symantec. Na światowym rynku następuje konsolidacja. Firma Mks, producent najpopularniejszego polskiego programu antywirusowego Mks_Vir, ma się jednak dobrze. Choć Marek Sell, właściciel firmy, skarży się na konkurencję oferującą swoje produkty za darmo, to sprzedaż jego produktu systematycznie rośnie pozwalając na zatrudnianie nowych pracowników i udoskonalanie technologii. Głośne ataki wirusów, takich jak Melissa czy niedawno CIH sprawiają, że zaczyna być doceniana w przedsiębiorstwach polityka bezpieczeństwa.

Niewidzialny program

Głównym produktem firmy jest program Mks_Vir. Obecnie dostępne są wersje dla systemów operacyjnych DOS, Windows 9x i NT, która bez problemów współpracowała także z pierwsza betą Windows 2000. W najbliższym czasie nie jest planowane opracowanie wersji programu działających na innych platformach. Zauważalnie rośnie popularność Linuxa i odpowiednio wzrasta także liczba pojawiających się wirusów opracowanych dla tego systemu, jednak na razie "odtrutki" na nie dodawane są do wersji Mks_Vir dla DOS. "Na polskim rynku nie ma jeszcze popytu na oprogramowanie antywirusowe dla innych systemów operacyjnych" - uważa Marek Sell.

Mks_Vir coraz lepiej prezentuje się na tle zagranicznej konkurencji. Od pewnego czasu program ma monitor rezydujący w pamięci, zapewniający stałą ochronę przed atakiem wirusów. Wytyczane przez Microsoft kierunki rozwoju aplikacji, czyli ukrywanie jej pracy przed użytkownikiem, są akceptowane także przez twórców Mks_Vira. Według Marka Sella, tendencja ta doprowadzi do sytuacji, gdy nie trzeba będzie uruchamiać skanera. Wszystkim zajmie się działający w tle monitor.

Mks_Vir umożliwia aktualizację programu przez Internet, niezwykle istotną w przypadku oprogramowania tego typu. Uzupełnianie bazy wykrywanych wirusów o nazwy nowych mikrobów odbywa się za pomocą jednego kliknięcia myszą.

Sieci i usługi

"Obecnie staramy się rozwijać nasz program pod kątem wykorzystania go w sieciach. Nie zapominając o użytkownikach indywidualnych, koncentrujemy się na większych instytucjach" - mówi Marek Sell. Opracowano program Administrator, który pozwala na zarządzanie z jednej konsoli oprogramowaniem Mks na stacjach roboczych. Za jego pomocą można w przypadku Windows NT zdalnie instalować program, aktualizować bazy wirusów, sprawdzać, czy użytkownik wyłączył monitor, kiedy przeprowadzono ostatnie skanowanie systemu, i zlokalizować stację, na której pojawiają się wirusy. Trwają prace nad wersją programu dla Microsoft Exchange, która umożliwiałby skanowanie przesyłek poczty elektronicznej.

"Firmy, takie jak nasza, sprzedają raczej usługę, aniżeli program komputerowy. Rozszerzanie naszej oferty usługowej to kolejny sposób rozwoju produktu" - stwierdza Marek Sell. Mks organizuje szkolenia dla administratorów i użytkowników. Może również wykonać ekspertyzę, wydając certyfikat o niezainfekowaniu wprowadzanego na rynek produktu lub udzielając odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób doszło do infekcji w sieci lokalnej klienta i kto jest jej sprawcą. Firma świadczy usługi outsourcingowe w zakresie zapewniania bezpieczeństwa systemom informatycznym.

Działaj lokalnie

Marek Sell twierdzi, że lokalny charakter firmy stanowi o jej przewadze nad międzynarodową konkurencją. Przede wszystkim łatwiej zapewnić szybkie wsparcie techniczne, ponieważ wszyscy specjaliści są na miejscu. Ponadto tylko niewielka cześć wykrywanych wirusów ma charakter międzynarodowy. Nie zmieniło tego faktu upowszechnienie Internetu. Jako przykład podawana jest Rosja, gdzie pojawia się wiele wirusów, których praktycznie nie spotyka się na świecie. Powodem jest to, że obecnie zdecydowaną większość infekcji powodują wirusy makrowe, co zwykle ogranicza obszar ich działania do użytkowników języka, w którym powstał zarażony dokument.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200