Paczki ponad stuleciami

Z punktu widzenia firm przewozowych, najważniejsze w projektach rozwiązania problemu roku 2000 jest przygotowanie systemów logistycznych i łączności między oddziałami a kurierami.

Z punktu widzenia firm przewozowych, najważniejsze w projektach rozwiązania problemu roku 2000 jest przygotowanie systemów logistycznych i łączności między oddziałami a kurierami.

Kilka działających w Polsce międzynarodowych firm przewozowych prowadzi prace związane z rozwiązaniem problemu roku 2000 w ramach ogólnoświatowych projektów. Trwają one już od kilku lat. W Polsce większość spedytorów rozpoczęła je na przełomie tego i ubiegłego roku. Oni też o 2-3 miesiące później (we wrześniu-październiku br.) zakończą prace przygotowawcze.

Projekt na skalę świata

W DHL prace rozpoczęły się już w 1997 r. i koordynowane są w centrali. "We wszystkich krajach stosujemy te same aplikacje, co ułatwia sprawdzenie, a następnie dostosowanie ich do poprawnego interpretowania daty po 31 grudnia 1999 r. Jednak w każdym kraju DHL korzysta z usług innych podwykonawców i kontrahentów. Do wszystkich partnerów w Polsce wysłaliśmy zapytania o przygotowanie ich systemów do prawidłowego, czterocyfrowego zapisu daty" - mówi Tomasz Pietrzak, kierownik działu informatyki w DHL International Poland. Przedstawiciele firm spedycyjnych przyznają jednak, że trudno jest otrzymać wiążącą deklarację o przygotowaniach do roku 2000, a co dopiero wymusić takie działania. "Firmy szybko i chętnie odpowiadają na nasze pytania. Zwykle są to jednak deklaracje dobrej woli" - dodaje.

Od dwóch lat prace nad rozwiązaniem problemu roku 2000 prowadzi również TNT Express. Odpowiedzialne są za to dwa zespoły: Corporate IS Project i Business Project. Nadzorują je przedstawiciele rady nadzorczej. Pierwszy z nich zajmuje się rozwiązaniem problemu w zakresie stosowanych na całym świecie tych samych aplikacji biznesowych, wspomagających kontakty z klientami, czy też systemami kodów kreskowych. Ze względu na umiejscowienie centrum komputerowego TNT w Wlk. Brytanii, zdecydowano się zastosować w projekcie brytyjski standard określający stopień przygotowania do prawidłowego interpretowania roku 2000 - DISC PD2000-1:1998. Opracował go British Standard Institution.

Drugi zespół odpowiada za rozwiązanie problemu roku 2000 we wszystkich oddziałach firmy na świecie. Obejmuje on przystosowanie lokalnie wykorzystywanych aplikacji i sprzętu, określenie stopnia przygotowania partnerów oraz sprawdzenie wszelkiego typu urządzeń zawierających procesory. W tym kwartale mają zakończyć się testy sprawdzające przygotowanie do roku 2000.

Lokalne wsparcie

W warszawskim Servisco w pierwszej kolejności zostaną sprawdzone i przygotowane systemy finansowo-księgowe i logistyczne. Związane jest to z faktem, że mają one podstawowe znaczenie dla zapewnienia ciągłości pracy firmy. Stosowana dzisiaj aplikacja finansowo-księgowa będzie do października br. zastąpiona wdrażanym system SAP R/3. Własne rozwiązanie logis-tyczne jest sprawdzane pod kątem rokiem 2000 przez firmy, przy współpracy z którymi zostało stworzone. Sprzęt i aplikacje przetestuje i przystosuje do prawidłowego interpretowania daty po 31 grudnia br. firma zewnętrzna. Po zakończeniu projektu, Servisco ma otrzymać certyfikat zgodności z rokiem 2000 dla wykorzystywanych rozwiązań informatycznych.

Problem roku 2000 wygląda nieco inaczej w warszawskiej firmie Messenger Service Stolica sc. "Za prawidłowe funkcjonowanie naszych systemów informatycznych i sieci odpowiedzialna jest firma zewnętrzna - Computer Services Matrix. Ona jest także odpowiedzialna za rozwiązanie problemu roku 2000" - mówi Tomasz Kalinowski, dyrektor ds. informatyki w Stolicy. "Matrix jest twórcą stosowanej przez nas aplikacji. Wiemy już, po przeprowadzonych testach, że nie jest ona w pełni zgodna z czterocyfrowym modelem zapisu daty" - dodaje. Projekt roku 2000 zakończy się w Stolicy w lipcu tego roku.

Łączność na wagę złota

Najważniejsza z punktu widzenia spedytorów jest współpraca z operatorami telekomunikacyjnymi, od których zależy sprawne działanie systemów łączności. Za ich pośrednictwem firmy komunikują się z kurierami pracującymi w terenie. Od nich zależy również komunikacja między centrami logistycznymi a oddziałami. Ze względu na monopolistyczną pozycję Telekomunikacji Polskiej SA firmy spedycyjne są uzależnione w zakresie łączności wyłącznie od tego operatora. "Jednym z większych problemów w Polsce są monopoliści. Dotyczy to usług wodociągowych, energetycznych i telekomunikacyjnych. Nasze oddziały na Zachodzie, w przypadku niewystarczającego przygotowania firm oferujących tego typu usługi, rozważają podpisanie umowy z innymi zakładami energetycznymi czy operatorami telekomunikacyjnymi. W Polsce nie mamy takiej możliwości" - komentują sytuację polskich klientów przedstawiciele DHL.

W warszawskim Servisco na ukończeniu jest budowa sieci teletransmisyjnej, łączącej centrale warszawską i poznańską firmy oraz 50 oddziałów terenowych. Sieć rozległą oparto na technologii Frame Relay i łączach ISDN. W większości są one dzierżawione od TP SA. Jest to, zdaniem przedstawicieli firmy, najważniejszy projekt z punktu widzenia spółki. Jeszcze w tym roku z warszawskiego centrum logistycznego zlecenia za pomocą sieci mają być przekazywane do najbliższych pod względem położenia klienta oddziałów. "Podobnie jak w przypadku innych firm, od których jesteśmy uzależnieni, zwracamy się do operatorów telekomunikacyjnych o określenie stopnia przygotowania do rozwiązania prob-lemu roku 2000. W największym stopniu uzależnieni jesteśmy jednak od Telekomunikacji Polskiej. Jej przedstawiciele przekonują, że nie będzie problemów z łącznością, nie są jednak w stanie podać konkretów. Zastanawiamy się nad stworzeniem alternatywnego modelu łączności, utrudnia to jednak monopolistyczna pozycja TP SA" - mówi Mieczysław Fuks, dyrektor ds. informatyki w Servisco Sp. z o.o. Brak możliwości uzyskania konkretnych informacji o stopniu przygotowania narodowego operatora do nadejścia roku 2000 potwierdzają również przedstawiciele Stolicy.

Klient, nasz pan

Kolejnym aspektem związanym z przygotowaniami firm spedycyjnych do roku 2000 jest przystosowanie oprogramowania pracującego po stronie klientów do prawidłowego interpretowania daty. Część spedytorów, zwłaszcza zagranicznych, udostępnia oprogramowanie automatyzujące składanie przez nich zleceń. W DHL do dzisiaj ok. 90% udostępnionych klientom aplikacji wymieniono na zgodne z rokiem 2000. Do końca czerwca stare wersje aplikacji udostępniane klientom wymieni polski oddział TNT Express. Takiego problemu nie ma warszawska Stolica, która dopiero w tym roku udostępni klientom system wspomagania procesu składania zleceń. Według zapewnień przedstawicieli działu informatyki firmy, będzie on odporny na rok 2000.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200