Mysi król

"W ub.r. sprzedaliśmy 50 mln sztuk myszy" - stwierdził w swym wystąpieniu na targach CeBIT '99 Guerrino De Luca, prezes i dyrektor wykonawczy Logitech.

"W ub.r. sprzedaliśmy 50 mln sztuk myszy" - stwierdził w swym wystąpieniu na targach CeBIT '99 Guerrino De Luca, prezes i dyrektor wykonawczy Logitech.

"Na razie, mimo rozwoju nowych technologii, nie ma nic, co mogłoby je zastąpić" - dodaje. W roku 1998 firma świętowała wyprodukowanie 200-milionowej myszki komputerowej.

G. De Luca starał się przekonać słuchaczy, że dynamiczny rozwój technologii rozpoznawania mowy nie stanowi zagrożenia dla tradycyjnych urządzeń wspomagających korzystanie z aplikacji Windows. Jego zdaniem, myszki i klawiatury są nadal niezbędne w obsłudze komputerów, co nie zwalnia producentów z obowiązku ich stałego ulepszania.

W ciągu 20 lat myszy przeszły wiele "operacji plastycznych". Wzbogacono je o nowe klawisze i kółka umożliwiające przesuwanie stron tekstu na ekranie. Pojawiły się też pierwsze urządzenia bezprzewodowe. Obecnie Logitech prowadzi prace nad nowymi modelami przeznaczonymi do obsługi specjalistycznych aplikacji. G. De Luca z fascynacją opowiadał o nowej funkcji w myszkach Logitecha - force-feedback. Dzięki niej grający np. w wirtualnego golfa będą mogli poczuć opór wiatru przed uderzeniem piłeczki.

Obecnie sprzedaż myszy i trackballi stanowi ok. 70% łącznej sprzedaży Logitecha. Firma stara się jednak zmienić swój wizerunek "mysiego króla". W marcu ub.r. rozpoczęła sprzedaż klawiatur, zdobywając 25% rynku amerykańskiego. We wrześniu przejęła technologię QuickCam, która ma umożliwić jej wejście na rynek kamer dla PC.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200