Obiekty niezaangażowane

Business Objects zajmuje na rynku neutralną pozycję. Stara się nie wiązać ściśle z żadnym dużym producentem systemów operacyjnych czy oprogramowania do analizy danych.

Business Objects zajmuje na rynku neutralną pozycję. Stara się nie wiązać ściśle z żadnym dużym producentem systemów operacyjnych czy oprogramowania do analizy danych.

Business Objects jest jednym z nielicznych przedstawicieli Francji w światowym przemyśle informatycznym końca wieku. Jest to także jeden z niewielu producentów narzędzi informatycznych do analizy danych, który nie tworzy aplikacji przeznaczonych do współpracy z programami Microsoft, IBM czy SAS. Produkty firmy umożliwiają analizę danych z dowolnych źródeł. Bernard Liautaud, dyrektor generalny Business Objects, mówi o rynku narzędzi do analizy danych i ich roli w przedsiębiorstwie.

Dlaczego analiza danych biznesowych jest tak skomplikowana?

Wynika to z organizacji danych, nie przystosowanej do potrzeb użytkowników biznesowych. Obecnie dane organizuje się zgodnie z wymaganiami informatyków, zajmujących się wydajnością aplikacji.

Problemem jest zbieranie, czyszczenie i uzyskiwanie danych dobrej jakości, tak samo jak zapewnienie dostępu do danych. Nie można analizować danych, których nie ma. Jeśli już mamy dane na biurku, ich analiza jest stosunkowo prosta. Najtrudniejsze w analizie jest zrozumienie, jakie dane są dostępne i czego można się spodziewać, formułując prostą kwerendę. Użytkownicy i informatycy muszą zmierzać do wspólnego celu - dostarczania środowiska zapewniającego zrozumienie znaczenia danych.

W wielu przypadkach oznacza to konieczność posiadania dwóch zbiorów danych: jednego do produkcji, drugiego do analizy. Czy to się zmieni?

Próbowano to zmienić, ale bez rezultatów. Pierwsza przeszkoda to wydajność aplikacji produkcyjnych, nie dopuszczających kwerend wykonujących się zbyt długo. Druga, to skomplikowany sposób organizacji danych produkcyjnych, utrudniający bezpośredni dostęp do nich. Zazwyczaj jednak użytkownikowi wystarcza dostęp do danych archiwalnych w hurtowni, nie musi więc mieć dostępu do aktualnych danych produkcyjnych.

Wynika z tego, że systemy produkcyjne i hurtownie to zupełnie inne dziedziny działalności informatycznej...

Tak uważam. Będziemy natomiast obserwować coraz więcej działań w zakresie informacji zarządczej. To jest ważne dla każdego przedsiębiorstwa. Ważną osobą w firmie stanie się wiceprezes ds. informacji zarządczej lub wspomagania podejmowania decyzji. D zięki ścisłej współpracy z informatykami zapewni on użytkownikom dobrą informację zarządczą.

Musimy więc mieć hurtownie. Gdzie tu jest miejsce dla Business Objects?

Zapewniamy dostęp do źródeł danych, stanowimy interfejs do hurtowni danych. Fakt, czy sięga się do jednej, czy do wielu hurtowni tematycznych nie ma znaczenia Ważne jest, aby zrozumieć, jakie dane są dostępne. Czy da się sięgać do nich na różne sposoby, analizować je, tworzyć przekroje i agregacje, drążyć w głąb.

Stanowimy fasadę do danych - nie budujemy hurtowni ani nie zajmujemy się pobieraniem danych z systemów produkcyjnych. Zapewniamy warstwę semantyczną, pokazującą dane w terminach biznesowych.

Jakie dostrzega Pan tendencje w analizie danych? Jak WWW wpływa na produkty analityczne?

Pojawiły się tendencje integracji funkcji w produktach zaplecza, lepsze możliwości wizualizacji i właściwości statystycznych w programach analitycznych.

Żadna firma nie zamierza już tworzyć aplikacji analitycznych typu klient/serwer. Większość nowych instalacji działa w sieci Web.

<hr size=1 noshade>Na podstawie amerykańskiego tygodnika InfoWorld, wydawanego przez IDG, opr. mł.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200