Pomocna dłoń w integracji

EDS Poland i ComputerLand SA podpisały umowę o współpracy w zakresie realizacji dużych projektów informatycznych, a także oferowania usług outsourcingowych.

EDS Poland i ComputerLand SA podpisały umowę o współpracy w zakresie realizacji dużych projektów informatycznych, a także oferowania usług outsourcingowych.

EDS Poland i ComputerLand SA będą oferowały usługi informatyczne na zasadach outsourcingu, w tym wspomagania bieżącej działalności banków, firm ubezpieczeniowych i przedsiębiorstw przemysłowych, ale także analizy ich potrzeb i organizacji struktur zarządzania.

NATO i Unia

Innymi grupami klientów, którymi zainteresowany jest również EDS wspólnie z ComputerLand, są: administracja publiczna i wojsko. Zdaniem przedstawicieli obu firm, takie wydarzenia, jak reforma administracyjna, przystąpienie Polski do NATO, a następnie do Unii Europejskiej zwiększą zapotrzebowanie na usługi informatyczne. "Polskie wojsko, policja, jednostki administracji rządowej będą potrzebowały dużych i skomplikowanych rozwiązań informatycznych" - przekonuje Andrzej Kassur, dyrektor zarządzający EDS Poland. Ich wartość ma osiągnąć poziom porównywalny z podobnymi systemami tworzonymi w krajach Europy Zachodniej.

"Doświadczenie w podpisywaniu dużych umów i wsparcie finansowe silnego partnera umożliwi nam wzięcie udziału w znacznie większych niż dotychczas przetargach, w których część obciążenia ponosi zwykle na początku dostawca rozwiązania. Są to kontrakty rzędu kilkudziesięciu mln USD" - mówi Tomasz Sielicki, prezes ComputerLand SA.

Przedstawiciele warszawskiej firmy liczą również na to, że coraz więcej banków, bojąc się konkurencji na rynku detalicznym, będzie starało się zwiększać swoją efektywność m.in. oddając w outsourcing część infrastruktury informatycznej.

Podział kompetencji

Zdaniem prezesa ComputerLand, coraz mniejsze znaczenie ma technologia, a ważniejsze są korzyści biznesowe, jakie dzięki niej klient może osiągnąć. "Jeżeli dostawcy rozwiązań informatycznych mają również dostarczać korzyści organizacyjnych i ekonomicznych, muszą wiązać się z partnerami, którzy się na tym znają. Istnieje próg kompetencji i trzeba zdecydować, jak daleko firma informatyczna powinna specjalizować się w konsultingu" - mówi Tomasz Sielicki. "Obecnie jedynie 25% wartości systemu to technologie, których można «dotknąć»" - dodaje. Przedstawiciele EDS i ComputerLandu nie przewidują, chociaż nie wykluczają w przyszłości, stworzenia wspólnej firmy, która występowałaby jako wykonawca projektów informatycznych. Jerzy Dżoga, prezes Positive SA, firmy konsultingowej należącej do Grupy ComputerLand, został osobą odpowiedzialną za współpracę z EDS.

Dobre, bo polsko-amerykańskie

Są na rynku firmy, które alianse, porozumienia i sojusze ogłaszają nawet kilka razy dziennie. Po kilku tygodniach nikt już nie pamięta kto z kim, gdzie i po co zawierał umowę. Można odnieść wrażenie, że czasem robi się to tylko po to, by przypomnieć się klientom i branży.

Umowa ComputerLandu i EDS skupia uwagę branży, choć tak naprawdę poza standardowymi deklaracjami nie dowiadujemy się prawie żadnych szczegółów. Umowa jest ważna, bo druga po Optimusie, silna i bogata w zasoby polska firma nawiązuje współpracę z zagranicznym koncernem. Nieoficjalnie mówi się, że podobny sojusz rozważa inny krajowy kandydat do spodziewanych, wartych miliony, przetargów. Sytuacja ta skłania do zastanowienia. Czy polskie firmy są za słabe, aby samodzielnie podołać realizacji największych projektów, czy też potrzebują uwiarygodnienia w postaci sojuszu z międzynarodowym koncernem. Prawda leży pośrodku. Trzeba jednak pamiętać, że bogate zagraniczne firmy też wiedzą, iż bez polskich partnerów niewiele na naszym rynku zdziałają.

Krzysztof Frydrychowicz

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200