Budowanie pozycji

Z Georgem Thiopoulosem, dyrektorem na Europę Centralną Singular Software, rozmawia Adam Jadczak.

Z Georgem Thiopoulosem, dyrektorem na Europę Centralną Singular Software, rozmawia Adam Jadczak.

Przyzna Pan, że przejęcie Baan Polska przez Singular Software na początku tego roku było raczej niespodziewane i wywołało wiele zamieszania na polskim rynku, zwłaszcza wśród klientów i partnerów firmy.

To prawda. Jest to jednak pozytywna zmiana, ponieważ dla nas Polska jest bardzo ważnym rynkiem. Dostrzegamy duże możliwości rozwoju właśnie na tym terenie. Baan Company postanowił, że nie będzie bezpośrednio obecny na rynkach Europy Wschodniej. Kłopoty finansowe w 1998 r. spowodowały jednak, że nie poinformowano o tym fakcie tamtejszych klientów i partnerów. Obecnie Baan Co. stara się naprawić swój błąd, wyjaśniając powody sprzedaży m.in. Baan Polska.

Brak dobrej informacji jest problemem holenderskiego Baana, także jeśli chodzi o informacje o produkcie. Firma ta ma dobre technologicznie rozwiązanie, ale nie potrafi go skutecznie promować. Błędem jest sądzić, że wystarczy sama technologia.

O przejęciu Baan Polska poinformowano w marcu br. Potem ani Baan, ani Singular nie udzielali informacji na temat tego, co się dzieje w Polsce. Czy zakończono już proces przejęcia?

Prawdę mówiąc do porozumienia z Baan Company doszło już pod koniec 1998 r. Jednak faktyczne przejęcie czterech oddziałów tej firmy w Polsce, Czechach, Grecji i na Węgrzech nastąpiło 1 stycznia br. Polskim oddziałem Baana kierujemy od lipca. Do tego czasu chcieliśmy zakończyć też działania prawne. Okazało się jednak, że ze względu na polską biurokrację nie było to możliwe. Proces ten potrwa do połowy października. Wobec pracowników i klientów funkcję dyrektora generalnego faktycznie pełnię ja.

Polska jest naszą centralą na region Europy Wschodniej, z tego względu 50% naszych inwestycji dotyczy tego kraju. W tym roku planujemy o ok. 60% zwiększyć zatrudnienie w Polsce. Gdy przejmowaliśmy Baan Polska, w firmie tej pracowało 16 osób. Do końca tego roku ich liczba zwiększy się do 25-30.

Kto w okresie przejściowym finansuje działalność firmy w Polsce?

Od 1 stycznia tego roku my płacimy wszelkie rachunki. Jeśli Baan Polska przynosi zyski, są to nasze zyski, jeśli straty, są to nasze straty.

Z Baanem stworzyliście Państwo Wschodnioeuropejskie Centrum Lokalizacyjne Baana. Czy już ono działa?

Tak. Jako pierwszy etap zarejestrowano Baan Eastern Europe Localization Centre (BEELC) w Atenach. Dla Centrum pracuje obecnie sześć osób w Krakowie. W ciągu kilku miesięcy planujemy wydzielenie samodzielnego oddziału BEELC w Krakowie.

Czy można teraz uznać Baan Polska za jednego z kilku partnerów holenderskiego Baana w Polsce?

Teoretycznie Baan Polska jest resellerem Baan Company. Jednakże Baan Polska należy również do grupy Singular. Ponieważ Singular ma większość udziałów we Wschodnioeuropejskim Centrum Lokalizacyjnym Baana, dostarcza zlokalizowane wersje systemu Baan IV. Celem centrum jest również zapewnienie profesjonalnego wsparcia.

Czy to prawda, że zgodnie z umową z holenderskim Baanem muszą Państwo zmienić nazwę firmy?

Nie musimy, bo wraz z Baan Polska kupiliśmy także i tę nazwę, co jest o tyle ważne, że nikt nie będzie mógł pod nią w Polsce działać, nawet Baan. Chcemy jednak jak najszybciej zmienić nazwę. Jest to jeden z naszych priorytetów. Do czasu, aż zakończymy wszystkie formalności natury prawnej, nie możemy na razie tego zrobić.

Ze względu na braki w informowaniu o działaniach Baan Polska, nie wiadomo jaka jest Państwa strategia w Polsce. Czy mógłby Pan powiedzieć o planach Singulara?

Poza zmianą nazwy musimy przede wszystkim usprawnić komunikację z klientami, z której nie jestem zadowolony. Dotyczy to zarówno obecnych, jak i przyszłych klientów. Chcemy także, w przeciwieństwie do Baana, skupić się na czymś więcej niż tylko sprzedaży licencji, oferować coś więcej niż system. Dotyczy to głównie usług doradczych w zakresie szybkiego zwrotu z inwestycji we wdrożenie systemu, jak również obniżenia kosztów działania klienta, będącego skutkiem przeprowadzonego w trakcie wdrożenia procesu reengineeringu. W momencie przejęcia Baan Polska pracowało tu jedynie 3 konsultantów, dzisiaj mamy ich już ponad 10.

Czy podpisali Państwo umowy z nowymi klientami?

Tak, podpisaliśmy już kilka kontraktów. Do naszych klientów w tym roku dołączyły m.in. Adtranz Polska Łódź i Adtranz ZWUS Katowice. Również w tym roku podpisaliśmy kontrakt z dużą firmą z branży metalowej. Jednak najważniejszy dla nas będzie dopiero przyszły rok.

Od pewnego czasu mówi się, że Baan może zostać przejęty. Czy nie obawiają się Państwo takiej sytuacji?

Nie. Rozwiązanie Baana jest wystarczająco dobre, żeby przetrwać na rynku i - co więcej - by ciągle trwały prace rozwojowe prowadzone albo przez niezależnego Baana, albo inną firmę. Potwierdzam więc gotowość i zamiar wspierania naszych klientów w każdej sytuacji.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200